Pituophis, gdzie ja piszę, że w azylu uśmiercają ptaki

Napisałeś/aś poprzedni post tak, jakby odchowanie malucha przez szarą osobę było skazane od razu na niepowodzenia, podajesz przykłady złego opiekowania się, ale co z tego, czy w tym temacie będzie odpowiedzialni za wszystkie osoby w Polsce, które nie wiedzą co robić?
Czy za koty napchane whiskasem, mlekiem czy trzymane w pożal się Boże warunkach też mamy odpowiadać?
Ajlon napisała o poradę, dostała jasne informację co i jak, nie widzę najmniejszego problemu (czasowego nie liczę), żeby tego malca odchowała i wypuściła, wiedzą jaką w tym czasie zyska, obdzieli za rok albo dwa inne osoby, które będą w podobnej sytuacji, sądzę, że takie wyjście jest o sto razy lepsze niż oddanie ptaka do azylu (mowa tu nadal o jaskółkach) a jak już dzieci uczestniczą w odchowaniu, biegają na łąkę łapać koniki polne, wiesz ile dobrego w przyszłości z tej sytuacji będzie?
Jeżeli komuś napatoczy się pisklę gatunku problematycznego w odchowaniu, sowa, jastrząb itp. to oczywiście, azyl, ale nie jaskółka, która jest dość łatwym ptaszkiem do wychowania.
P.S Chwilkę temu odleciała trzecia moja jaskóła, pokazała przepiękne widowisko przez jakieś 10 minut latając na widoku, na początku trochę nieporadnie, bojaźliwie, ale po chwili zaczęła próbować szybowania, pod koniec śmigała już jak dorosła, wykonując dzikie akrobacje, spadając i wznosząc się na nowo

Została ostatnia jaskóła, najmłodsza, jutro lub pojutrze poleci i ona
