Bura... i inni - potrzebny DT dla trzech maluchów - Kraków

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon cze 30, 2008 12:36

Sylwka to jakieś eufemizmy tutaj pisze. Straciliśmy całą noc, niedziela w efekcie też była wyjęta z życiorysu, ani pół kota się nie złapało (staruszka nie liczę).
"Niegłodne koty" były obżarte tak, że nawet przynęta pozostawiona przed klatką nie została zjedzona). Mięsko wołowe, mięsko drobiowe, pachnące puszeczki mogłyśmy sobie same zjeść. No nie, Sylwka by nie mogła, bo puszeczka gluten zawiera. :mrgreen:
Ostatnio edytowano Pon sie 18, 2008 18:07 przez Nordstjerna, łącznie edytowano 1 raz
Zanim odrobaczysz, poczytaj:
viewtopic.php?t=86719
i zanim nafaszerujesz kota metronidazolem, sprawdź, czy nie ma zwyczajnie alergii na gluten...

Nordstjerna

 
Posty: 3012
Od: Czw lip 06, 2006 20:52
Lokalizacja: Kraków ProKOCIm

Post » Pon cze 30, 2008 13:01

O właśnie. Ja za miętka jestem i mnie nikt nie słucha. :evil:

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon cze 30, 2008 13:53

Sylwka pisze:O właśnie. Ja za miętka jestem i mnie nikt nie słucha. :evil:


Nie bądź miętka! Twarda bądź! :twisted:
Obrazek

marta79

 
Posty: 1613
Od: Czw sty 17, 2008 12:27

Post » Wto lip 01, 2008 8:01

To jest karygodne. Zero zachwytów nad Burą. Jak ja mam jej znaleźć dom jak w wątku cisza co? Ja osobiście jestem w szoku jaki z niej ładny kot. Nigdy nie zachwycałam się szczególnie burasami ale ona naprawdę mnie ujęła. Ma piękne charakterystyczne oczy, długi ogon którym oplata łapki jak siedzi i mimo że ciagle bywa płochliwa potrafi być niesamowicie miła i miziasta. Niezbyt umie mruczeć. To znaczy mruczy ale bardzo cichutko. Czuć drganie gardziołka ale niewiele słychać. Gdyby nie mój rudy terrorysta to byłaby typowym kanapowcem a tak jest kanapowcem kiedy rudy śpi. Zawsze przychodzi powiedzieć dobranoc a potem kładzie się gdzieś na łóżku i zasypia. Przestała się bać zbliżania do twarzy (dawniej bardzo się bała). Teraz spokojnie można ją przytulić a nawet ona sama podchodzi i wącha mój nos :wink: . Nic tylko brać i kochać. Gdyby jeszcze miała domek z ogródkiem to byłaby najszczęśliwszym kotem pod słońcem.

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro lip 02, 2008 11:24

[quote="Sylwka"]Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
[quote]



I z tego co pamietam to zaczela stawiac sie Zenkowi (Rudemu terroryscie:) I jak jej to idzie?

Patii

 
Posty: 705
Od: Wto cze 10, 2008 9:05
Lokalizacja: Olkusz

Post » Śro lip 02, 2008 11:45

Niestety zmiennie. Teraz znowu rudy górą.

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro lip 02, 2008 12:02

A ja mysle ze Bura to poprostu cierpliwa jest ale jak rudy przesadzi to dostanie taki lomot, ze popamieta :lol:

Patii

 
Posty: 705
Od: Wto cze 10, 2008 9:05
Lokalizacja: Olkusz

Post » Pt lip 04, 2008 9:50

Poprosimy o Buraskowa relacje :D

Patii

 
Posty: 705
Od: Wto cze 10, 2008 9:05
Lokalizacja: Olkusz

Post » Pt lip 04, 2008 10:30

Bura ma ostatnio nocne szajbki. W dzień ją rudy terroryzuje to sobie odbija nocą jak drań śpi. A jaka fajna jest. Coś w nią wstąpiło i wieczorami mizia się niemiłosiernie. Czasem już nie mam siły machać ręką.

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt lip 04, 2008 13:44

Bice sobie wyrobisz przez tego miziaka :)

Patii

 
Posty: 705
Od: Wto cze 10, 2008 9:05
Lokalizacja: Olkusz

Post » Pon lip 07, 2008 9:47

Jak tak sobie czytam, to jakbym Wiewiórę i Klakiera widziała... I też nie mam siły machać ręką.... I też mam nadzieję, że mu Wiewióra kiedyś taaaki łomot spuści, że... :roll: [/list]
Obrazek

marta79

 
Posty: 1613
Od: Czw sty 17, 2008 12:27

Post » Pt lip 11, 2008 9:35

Rudy wykończy Burą i mnie. Wczoraj w nocy wróciłam z delegacji i to co się działo przez noc to jakiś koszmar. Bura nie może zejść na podłogę, bo rudy od razu ją goni i nie odpuszcza. Jest potwornie zawzięty. Z tych nerwów maltretuje też Kaśkę (bo Bura ucieka na okno i tam jej nie dostanie). Mi się też dostało. Co chwila wstawałam w nocy wyrzucając raz Zenka raz dziewczyny do przedpokoju - to nie rozwiązuje problemu, bo wtedy albo Zenek albo Kaśka drapie w drzwi i miauczy. Kaśka biega i śpiewa, Zenek za nią - dom wariatów. Bura nie może żyć w takim domu gdzie nie może nawet zejść z okna do kuwety lub do miski z wodą kiedy tego potrzebuje. Musi czekać aż rudy uśnie. Nawet nie przyszła dzisiaj w nocy do łóżka a zawsze przychodziła się pomiziać. Bardzo mi jej szkoda. Przez chwilę było lepiej ale teraz Zenka znowu trochę swędzi skóra i chyba też dlatego jest taki zły. Pilnie szukam dla niej domu tym bardziej, że moja praca się zmieni i będę musiała częściej wyjeżdżać. Obca dochodząca osoba to dla niej dodatkowy stres w moim mikromieszkaniu i wolałabym aby była w spokojnym domu gdzie będzie mogła być prawdziwym przytulakiem. Teraz biedna się mizia i przytula kiedy rudy tyran śpi.

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt lip 11, 2008 9:46

Współczuję :?


Domku dla Burej, znajdź się :ok: :ok: 8)
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Pt lip 11, 2008 9:57

Pod koniec sierpnia minie rok jak kicia jest u mnie. Jest naprawdę urocza, zdrowa, zaszczepiona. Bardzo się do niej przywiązałam i tak naprawdę wiele razy myślałam aby została u mnie ale w takiej sytuacji to nie ma sensu. Ona musi mieć swoje miejsce na ziemi.

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob lip 12, 2008 19:59

A ktoś dzwoni, ktoś pyta o nią?
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 742 gości