Długowłosa Wiewióra-Imbir ma pp...VIRKON needed - jest :-)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon cze 30, 2008 19:54

Miejscówka na biblioteczce jest nieaktualna. Wiewiór z powrotem zaanektował biurko. Oto rezultaty:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Powiem nawet - piękne rezultaty :lol:
Obrazek

marta79

 
Posty: 1613
Od: Czw sty 17, 2008 12:27

Post » Pon cze 30, 2008 21:38

Ależ ona u Was wypiękniała!
W zasadzie to powinnam Wam zazdrościć pięknego kota, ale jak sobie przypomnę to nie_ma_przebacz codzienne odkurzanie, to jakoś zazdroszczę mniej. :mrgreen:
Zanim odrobaczysz, poczytaj:
viewtopic.php?t=86719
i zanim nafaszerujesz kota metronidazolem, sprawdź, czy nie ma zwyczajnie alergii na gluten...

Nordstjerna

 
Posty: 3012
Od: Czw lip 06, 2006 20:52
Lokalizacja: Kraków ProKOCIm

Post » Wto lip 01, 2008 7:36

Nordstjerna pisze:Ależ ona u Was wypiękniała!
W zasadzie to powinnam Wam zazdrościć pięknego kota, ale jak sobie przypomnę to nie_ma_przebacz codzienne odkurzanie, to jakoś zazdroszczę mniej. :mrgreen:

O właśnie. Przez mojego kudłacza marzy mi się teraz devonek z króciutkim futerkiem.

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lip 08, 2008 10:08

Nordstjerna pisze:Ależ ona u Was wypiękniała!
W zasadzie to powinnam Wam zazdrościć pięknego kota, ale jak sobie przypomnę to nie_ma_przebacz codzienne odkurzanie, to jakoś zazdroszczę mniej. :mrgreen:


Jakoś nie muszę latać codziennie na odkurzaczu... 8) Chyba, że przeleci tornado z dwóch futer... :?

No i właśnie. Wątek przeradza się powoli w krzyki rozpaczy mej przeplatające się pełnymi zachwytu okrzykami...

Jest dobrze:
Moja Mama strasznie zsocjalizowała Wiewiórę :love: . Teraz kotka się przeraźliwie mizia. Ręka odpada... Wiewiór cudownie zalega na biurku i przeszkadza mi w twórczości doktoratowej, usuwając mi z zasięgu ręki wszelkiego autoramentu kolorowe długopisy i ołówki. Co więcej, zalega mi ostatnio na fiszkach (stareńka metoda - biurko jest dosłownie usłane zapisanymi karteczkami). I to akurat na tych, po które muszę właśnie sięgnąć. Czasami zza komputera wysuwa się owłosiona łapa i zabiera mi coś, co jest mi w danej chwili potrzebne. Jak się siada na sofkę - mało łap nie pogubi - tak bardzo chce się znaleźć w pobliżu. Tym samym w niedzielę sobie razem pospałyśmy - ja z panną na kolanach 8O Sama wlazła, sama się ułożyła, a na pobudkę wyciągnęła się i wywaliła brzucho! Aż mnie zatchło z wrażenia i tylko lekko ją dotknęłam. Aktualnie znów się obraziła na mięso, co mi przeraźliwie krzyżuje plany.

Jest źle:
Klakier znów spuścił jej łomot. Efekt? Wiewióra bezpieczna czuje się tylko na biurku, pod rozłożoną sofką już niekoniecznie... I jeszcze w budce na drapaku (tak! dostały drapak, który jest u Wiewióry w części zmontowany). A Klakier na nowo odkrył uroki polowań :( . Feliway w kontakcie, RR na cito w użyciu, ale podawanie zostało zakłócone fanaberiami żywieniowymi panny W. Czyżby kolejna dawka kropli Bacha, tym razem także dla Wiewióry? A już tak fajnie próbowała wychodzić z pokoju... Znowu wracamy do punktu wyjścia... Kuwetę próbujemy powoli wyprowadzić, ale to wszystko znowu traci sens...

Mam dwa koty w dwóch pokojach... I ochotę, żeby jednego oddać za dopłatą... Zgadnijcie, którego :evil: ?
Obrazek

marta79

 
Posty: 1613
Od: Czw sty 17, 2008 12:27

Post » Wto lip 08, 2008 10:15

eeeee tam :wink:
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Wto lip 08, 2008 10:32

marta79 pisze:
Mam dwa koty w dwóch pokojach... I ochotę, żeby jednego oddać za dopłatą... Zgadnijcie, którego :evil: ?

O ty okrutna kobieto. Może się wymienimy: ja ci dam rudego a ty mi czarnego?

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lip 08, 2008 10:54

Sylwia, a Ty co? Nie miałaś nigdy takich myśli? Ja mam inną propozycję. Ja od Ciebie Burą, a Ty ode mnie Klakiera :twisted:

Ja wiem, że to są żadne problemy. Ale mi szkoda Wiewióry po prostu... Bo one się zapętliły i teraz je trzeba odpętlić. Tylko jak? Jak Wiewiórę wymeldować z pokoju? Zmontować drapak w docelowym miejscu i wsadzić Wiewiórę na czubek? A co z jedzeniem i kuwetą? :roll: Przecież na bocianie gniazdo ich nie wstawię... :wink:
Ostatnio edytowano Wto lip 08, 2008 10:59 przez marta79, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

marta79

 
Posty: 1613
Od: Czw sty 17, 2008 12:27

Post » Wto lip 08, 2008 10:59

Miałam ale ja mam prościej, bo Bura jest tymczasowa choć się trochę zasiedziała u mnie :twisted: .

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro lip 16, 2008 9:18

To ja se popiszę. Schizofrenia, rozdwojenie jaźni? Co ja mam o tym wszystkim myśleć? Wiewióra nadal kotem sypialnym jest, a Klakier się zadomawia (zadamawia?) w jej włościach... Odkrył, że można z nami spać w łóżku... Chyba go do fankubu Chlorów zapiszę :twisted:

Ja wiem? Wiewiór się wycofał pod łóżko, spędza tam chyba całe noce... Nie wiemy, bo śpimy... Przebywa też w budce. Warczy na Klakierzego, krzyczy, wyzywa, on jej czasem odmachnie z liścia... W nadal nie podejmuje prób wychodzenia...

Dziś w nocy siurpryza. Obudziłam się, patrzę, a obok mnie Klakier, pod kołdrą :roll: , za nim TŻ. Do mnie przylazła W i zrobił się przekładaniec. Chyba żadne z kociastych nie zorientowało się, że są aż tak blisko siebie 8O !

A wczoraj znarkotyzowałam oba. Rezultat: Klakier tarzający się w myszy - pamiątce z domku Nordstjerny. Taki z niego Twardziel (dawno temu kocimiętkę olał) :? A to zwykła waleriana była...

A co teraz? Teraz W śpi w budce, Klakier na krześle, w odległości jakichś 50cm od niej. Szczęśliwy, wyciągnięty na całą swoją Klakierzą długość. I szerokość. W, pomiziana przez TŻ, nawet z budki połowicznie wychynęła i jakoś na K nie zareagowała. Hmmm.

A małż mówi, że ich w końcu nasze łóżko połączy :roll:
Obrazek

marta79

 
Posty: 1613
Od: Czw sty 17, 2008 12:27

Post » Pon sie 04, 2008 15:35

Wieści pourlopowe.

Miejscówka na biblioteczce nadal jak najbardziej aktualna.

Na sofce - toaleta.

Wiewiór dziczy - chyba zaaplikujemy cuś.

Wiewiór nie dziczy - jak są zamknięte drzwi - śpi z nami na łóżku i strzela barany.

Świat stanął na głowie 8O
Obrazek

marta79

 
Posty: 1613
Od: Czw sty 17, 2008 12:27

Post » Śro sie 06, 2008 11:48

jak sobie radziły kotowatości w czasie urlopu? :D
miały nianię? :D

basset2

 
Posty: 106
Od: Pon gru 03, 2007 21:11
Lokalizacja: legionowo

Post » Śro sie 06, 2008 13:32

Moniko, przepraszam :oops: , że nie zadzwoniłam, ani nie odpisałam. Odebrałam wiadomość od Ciebie po powrocie z wojaży. Niania była, forumowa Micolla, tylko że tak na zawsze, to nie wyda. Chyba następnym razem wykorzystam Twojego niania.

Koty, jak widać wyżej, przeżyły. Tłuste wały mam w domu. Micolla o mało co nie zabiła mi Klakiera i nie przerobiła go na etolę bądź skórkę do grzania. Facet tuż po nakarmieniu dopominał się o jeszcze. Ale on tak ma. Wie, że z nami nie pogra, to wykorzystuje niewtajemniczonych :twisted: . Niedługo będziemy przypuszczali zmasowany atak na kocie umysły. Mieszanki Bacha już się robią. Poprzednim razem na Klakiera bardzo pomogły, tym razem na tapecie będzie Wiewiór, Klakier niejako na dokładkę, żeby mu się nie odkręciło. Od dwóch nocy regularnie zamykam sypialnię, żeby nasza Włochata Panna miała chwilę odpoczynku. No i tym samym mam noc z głowy :roll: . Miziankom nie ma końca... Dzisiaj popsułam zabawkę. :? Ta mała wyciągnęła z pudła z papierami, które uwielbia eksplorować nocami, szeleszcząc przy tym niemiłosiernie, gumkę do mazania. Gumka była w folii i fajnie się ją popychało po podłodze :twisted: . Zabrałam, zdjęłam folię i... zdziwione spojrzenie Wiewióry, pełne wyrzutu zaraz potem - no jak to? dlaczego popsułaś taką fajną zabawkę? I dlaczego pudło zabrałaś? <wielkie oczy>
Obrazek

marta79

 
Posty: 1613
Od: Czw sty 17, 2008 12:27

Post » Śro sie 06, 2008 14:30

marta...wybaczam :D :D
faktem jest ze zastanawiałam sie jak sobie poradziłaś :D
mój niań nawet w tym roku dostał premię :D za wzorową opiekę nad tymi potworami :D
http://fotoforum.gazeta.pl/72,2,631,727 ... 2.html?v=2
wygłaskaj Bachowe ćpunki :D
a może kiedy sie odwiedzimy ...toć pewnie daleko do siebie nie mamy :D

basset2

 
Posty: 106
Od: Pon gru 03, 2007 21:11
Lokalizacja: legionowo

Post » Śro sie 06, 2008 14:58

Zapraszam! Jeszcze następny tydzień będzie lekko zwariowany, a później spokój - my, Jan Sebastian Bach dla nas, a Edward Bach dla kotów :lol:
Obrazek

marta79

 
Posty: 1613
Od: Czw sty 17, 2008 12:27

Post » Pon sie 11, 2008 10:24

jak tam sytuacja na froncie? :D
marta...nie świruj :D to ja pierwsza zaprosiłam :D :D
chyba dasz sobie pochodzić po głowie mojej sFietej trójcy?! :D :D

basset2

 
Posty: 106
Od: Pon gru 03, 2007 21:11
Lokalizacja: legionowo

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], puszatek i 62 gości