No więc już śpieszę z info
Tu nowa kocia mama Pchły Szachrajki
W skrócie, podróż do nowego domku minęła pod znakiem podziwiania świata za oknem, miauczenia i w następstwie... dosadnych efektów zapachowych
Mała jest rozkoszna! Już na wizycie w DT podejrzałam jak szaleje za kijkiem z piórkami (chociaż Muczaczo, w którym się zakochałam

wykorzystał pierwszą okazję żeby się nim pobawić

), więc to też był pierwszy zakup do nowego domku. I udany, bo zostały na kijku już tylko 3 piórka
Wspomniany Pan to Sew - zdawał się być bardziej wystraszony niż Szachrajka na początku (nie miał wcześniej zwierzaka), ale jak odkręcał dla niej kratkę w łazience, to inżynierka położyła mu się niemal na stopach i towarzyszyła przy każdym ruchu śrubokrętem

I już jest wielka miłość
Zjadła mokrą bardzo ładnie - suche i wodę ma non stop (już nawet zaczaiła gdzie) ale zaliczyła dzisiaj sikanie na dywanie... oczywiście jak wyszłam na chwile z domu

Jak wróciłam, wstawiłam ją na chwilę do kuwetki, chciała wyskoczyć, ale zagrodziłam jej drogę

po czym odwróciła się i elegancko zaliczyła pierwsze sikanie w kuwetce (oby się stało regułą!)
Nie wiem czy robiła to wcześniej (pytanie do Beatki) ale jak stałam przy kuchni, to wspięła mi się po spodniach aż nad kolano! Oczywiście szykowałam jej żarełko, więc w pełni zrozumiałe
Słowem - jest bardzo żywa, bardzo zwinna i rzeczywiście bardzo szybka!
Obwąchała już całe mieszkanko i wie, że jest całe dla niej
Spać poszła do łazienki (gdzie stoi kuwetka) i ułożyła się w samym kącie na posadzce - zasnęła ok. północy. Mamy dla niej drapaczek z budką na samym dole, ale mam wrażenie, że boi się tam wchodzić. Do transporterka (tak tak, tego WIELKIEGO do którego 2 tygrysy z rodzinką spokojnie wejdą) też nie wchodziła. Trochę mi jej żal, że śpi na posadzce, ale nie mam zamiaru jej niczego narzucać - sama wybrała sobie kącik
Bardzo dziękuję za opiekę nad maleństwem - postaramy się aby jak najmniej tęskniła zapewniając jej duuuuuużo zabawy

Cieszę się, że biało-rudy też już w nowym domku i szkoda, że nie razem z Pchełką
Jutro stworzę wątek "Pchła Szachrajka".... i chyba takie imie już zostanie

Będą fotki i komentarze
Uff... teraz idę spać
Justyna aka Jay'ka (czytać Dżejka, nie mylić z Jajka

)
PS: Właśnie się obudziła i znowu na psoty jej się zebrało

Przyszła do kuchni (gdzie siedzę) i popiskuje - wystawiam rękę, to mruczy i zalotnie paca mnie łapką, ale taboret wygrywa i wyczynia jakieś niestworzone akrobacje
