MT maleńka szylkretka szuka domu!

[Mysza]

no mam nadzieję że będą fotki na forum!

Dzięki Beata

[Beata]

mysle, ze nowi opiekunowie szachrajki znajda ten watek
wiec tutaj link dla nich poniekad:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=77 ... a55375350d

[Beata]

i bialorudy tez pojechal

moge wreszcie otworzyc szeroko balkon i wywietrzyc
a Bajka z Daisy mialy juz glupawke potymczasowa

[Beata]

no tak
ciesze sie, ze znalazly dobre domki
ale martwie sie, ze info nie ma, jak tam w pierwszych godzinach na nowych wlosciach
czyli typowy syndrom DT

a nowi opiekunowie pewnie siedza z kociakami w lazience

[jayka]

No więc już śpieszę z info

Tu nowa kocia mama Pchły Szachrajki

W skrócie, podróż do nowego domku minęła pod znakiem podziwiania świata za oknem, miauczenia i w następstwie... dosadnych efektów zapachowych

Mała jest rozkoszna! Już na wizycie w DT podejrzałam jak szaleje za kijkiem z piórkami (chociaż Muczaczo, w którym się zakochałam wykorzystał pierwszą okazję żeby się nim pobawić ), więc to też był pierwszy zakup do nowego domku. I udany, bo zostały na kijku już tylko 3 piórka

Wspomniany Pan to Sew - zdawał się być bardziej wystraszony niż Szachrajka na początku (nie miał wcześniej zwierzaka), ale jak odkręcał dla niej kratkę w łazience, to inżynierka położyła mu się niemal na stopach i towarzyszyła przy każdym ruchu śrubokrętem I już jest wielka miłość

Zjadła mokrą bardzo ładnie - suche i wodę ma non stop (już nawet zaczaiła gdzie) ale zaliczyła dzisiaj sikanie na dywanie... oczywiście jak wyszłam na chwile z domu Jak wróciłam, wstawiłam ją na chwilę do kuwetki, chciała wyskoczyć, ale zagrodziłam jej drogę po czym odwróciła się i elegancko zaliczyła pierwsze sikanie w kuwetce (oby się stało regułą!)

Nie wiem czy robiła to wcześniej (pytanie do Beatki) ale jak stałam przy kuchni, to wspięła mi się po spodniach aż nad kolano! Oczywiście szykowałam jej żarełko, więc w pełni zrozumiałe

Słowem - jest bardzo żywa, bardzo zwinna i rzeczywiście bardzo szybka!
Obwąchała już całe mieszkanko i wie, że jest całe dla niej

Spać poszła do łazienki (gdzie stoi kuwetka) i ułożyła się w samym kącie na posadzce - zasnęła ok. północy. Mamy dla niej drapaczek z budką na samym dole, ale mam wrażenie, że boi się tam wchodzić. Do transporterka (tak tak, tego WIELKIEGO do którego 2 tygrysy z rodzinką spokojnie wejdą) też nie wchodziła. Trochę mi jej żal, że śpi na posadzce, ale nie mam zamiaru jej niczego narzucać - sama wybrała sobie kącik

Bardzo dziękuję za opiekę nad maleństwem - postaramy się aby jak najmniej tęskniła zapewniając jej duuuuuużo zabawy Cieszę się, że biało-rudy też już w nowym domku i szkoda, że nie razem z Pchełką

Jutro stworzę wątek "Pchła Szachrajka".... i chyba takie imie już zostanie Będą fotki i komentarze

Uff... teraz idę spać

Justyna aka Jay'ka (czytać Dżejka, nie mylić z Jajka )

PS: Właśnie się obudziła i znowu na psoty jej się zebrało Przyszła do kuchni (gdzie siedzę) i popiskuje - wystawiam rękę, to mruczy i zalotnie paca mnie łapką, ale taboret wygrywa i wyczynia jakieś niestworzone akrobacje

[jayka]

Ale sie baba rozpisała! :D:D

[Beata]

ufff, ciesze sie, ze do kuwetki tez zrobila

nigdy nie wspinala mi sie po spodniach
wiele maluchow robi dziwne rzeczy, jak juz poczuja, ze moga sobie Swocih Wlasnych Duzych owinac wokol ogonka

polozcie jej w lazience w tym kaciku jakis kocyk, polarek, niech nie spi na samej posadzce
jestem pewna, ze to kwestia przyzwyczajenia - niedlugo zaczai, ze mozna przyjsc do Was do lozka
do drapaka tez sie przyzwyczai, spoko

[Beata]

dzwonil domek bialorudego
dziewczyny sa zachwycone
bialorudy szybko wykombinowal, ze fajnie sie spi w poscieli w lozeczku i caly dom jest jego

no to teraz moge spokojnie udac sie zalatwiac rozne rzeczy, ufff

[jayka]

nigdy nie wspinala mi sie po spodniach

To chyba jej ulubiona zabawa Robi to non stop jak jest ze mną w kuchni

polozcie jej w lazience w tym kaciku jakis kocyk, polarek, niech nie spi na samej posadzce

No właśnie miała tam i kocyk i takie mini posłanko, ale ułożyła się na posadzce - ale za jakąś godzinkę powędrowała na kocyk

jestem pewna, ze to kwestia przyzwyczajenia - niedlugo zaczai, ze mozna przyjsc do Was do lozka

Wczoraj jeszcze nie umiała wskoczyć, ale dzisiaj już powędrowała na biurko :D:D Chyba myszka od kompa jej przypadła do gustu

[Mysza]

witamy na forum

z tym spaniem na posadzce.... może jej gorąco było po prostu

i każda przezwoita pchła szachrajka w wersji zarówno kociej jak i kocurzej wspina się po spodniach. DObrze jak się te spodnie ma akurat na nogach Dobrze, zę moje maleńtasy już z tego wyrosły, bo czasami bolesne to było

Do kuwetki wstawiajcie ją regularnie po spaniu i jedzeniu, to zapamięta sobie gdzie się te sprawy załatwia

[jayka]

Jak mała zasnęła o 11 dzisiaj, tak dopiero się obudziła (to normalne? )
Dzięki Mysza - zaraz po jedzonku wstawiłam ją do kuwetki i elegancko sobie siknęła Gorzej, że nic więcej - ile razy dziennie kociak się załatwia?

Co do żarełka: dałam jej mokrą z rozmoczonym babycat'em i jadła, potem sie zniechęciła i była skora do zabawy, ale jak tylko mieszałam jej w misce widelcem, była bardzo ciekawska i łapką go macała Ale po tym znowu jadła, póki się nie zniechęciła, widelec i to samo tak z pięć razy aż w końcu zjadła
Kolejne pytanie: ile powinna jeść dziennie? Ponoć kotek do 3 miesięcy powinien zjadać 3 x 100g saszetkę??? Trzy saszetki? Jakoś strasznie dużo się wydaje? Dałam z jedną trzecią i ledwo to zjadła.

Wody nie pije dużo, zmieniam jej często, ale czasem tylko zalotnie popatrzy do miski, wsadzi dzioba, otrzepie się i wraca do zabawy

Ale z niej figlara

[Beata]

jesli chodzi o jedzenie, to tak jak mowilam - ustalic stale pory posilkow mokrych, nie zje w ciagu pol godziny to chowac miske i tyle, niezaleznie od tego, ile zje
kolo 4 posilkow mokrych dziennie powinno wystarczyc
suche caly czas - jak bedzie glodna, to doje
bo inaczej sobie wybredniaczka wyhodujecie

u mnie mialy takie duze plaskie miski - na raz zjadaly pol mokrego rozlozonego niewysoko, albo i cale
nie musisz dawac jej puszek z rozmoczonym suchym - ja tak robilam z dwoch powodow 1) bylo taniej a z kasa cienko 2) u mnie jadly puszki dla doroslych wiec chcialam im zapewnic troche tego, co maluszki rosnace powinny dostawac...

no u mnie sikaly duzo, kilka razy w ciagu doby - moze to stres ja jeszcze trzyma? miseczke z woda ma i pije?
kupa ostatnio byla 1-2 dziennie - ale ona chyba na razie za malo zjadla? no i stres tez robi swoje
jak do jutra nie bedzie kupy, mozesz podac strzykawka do pysia, powolutku zeby sie nie zakrztusila, 2 ml parafiny (kupisz w aptece, warto miec w domu na wypadek "zatkania" sie kota)

ja im nie dawalam tak dlugo spac budzilam po dwoch godzinkach i rzucalam pileczke - ale moze tyle spac, to kociak jest
a przeciez dorosle koty to przesypiaja wiekszosc dnia

i dla Myszy link do watku na Kotach
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=77 ... 6e1bdade29

[jayka]

Co do posiłków, to tak robię - dostaje rano miseczkę, koło południa, potem po popołudniowej drzemce i wieczorem. Suche podjada tylko jak sie rozsypie (i je sobie upoluje ), wodę ma, ale prawie w ogóle nie pije Widziałam ze 2 razy jak coś tam chłeptała ale nie dużo.

Wczoraj w transporterku zrobiła kupę i rano znalazłam prezent na wycieraczce w kuchni Do kuwety jeszcze nie zrobiła, ale jak po posiłku ją tam wstawię, to po chwilowym namyśle w końcu się wysika
Ale jak wstawiam ją do środka, to zawsze wyskakuje - jak jej zagrodzę drogę, to się kłóci tzn próbuje wyjść, ale wstawiam ją z powrotem.
Dziś siknęła 2 razy - moim zdaniem za mało jak na cały dzień? Ale to może dlatego, że mało pije?

[jayka]

Ok - skoro wszystkie kociaki rozdane i szczęśliwe, to Pchełka ma własny temat tu

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=3230078#3230078

[Beata]

wiesci z domu bialorudego:

Lutek zdobyl nasze serca. Nie ma problemow z jedzeniem, kuweta. Bawi sie wszystkim. Lubi ludzi - jak nikogo nie ma, spi.