» Sob cze 28, 2008 19:13
Wszyscy balują, a ja, cóż kto ma dzieciątka, ten nie ma świątka! Rudy inaczej czyli Topik, dołączył do zadekowanego w tapczanie prawie rudego i tyle je widziałam. Są takie maciupkie, już zapomniałam, jak małe mogą być małe koty. Przyjechały wystrojone w czerwone kokardki, prześliczne Sardyneczki. Maybach ewakuował się za tapczan, potem obsyczeli się z rudaskiem. Bawiły się na macie, a duży obserwował z bezpiecznej odległości. Są szybkie i przezabawne. Mimo braku drzwi w dużym pokoju, nie przekraczają jego progu. Tylko Topik wychynął zza węgła, ale uciekł pędem. Czekam aż zgłodnieją i wyjdą z kryjówki, to pozatykam niewidoczne dziury. Zdjęcia były robione na dwa aparaty, Villemo na pewno wklei, a mnie zginął kabelek! Mimo wszystko będę uwieczniać!