Maja,Misza,Goferek,Lesio,Funia i Tymczasowi Milusińscy:-)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt cze 27, 2008 8:10

Frużelina jest absolutnie kremowa w rude prążki; tak ustaliłaś, tego należy się trzymać i bronić jak niepodległości!!! :lol:

Podziękuj Mamom Imre(go? chyba Węgrzy nie spolszczają :wink: ) za dopieszczenie nas fotkami. No, istotnie to duży i nadobny kociak!! Śpi całym sobą, jak pozostałe.. jakie to cudne :) Fru cudownie się rozciągnęła na wyrku, jest jeszcze chudsza niż normalnie :wink:

Fajnie, że znalazłaś takie fotki z prehistorii, niedługo dzieciaki tak urosną, że nie będziemy pamiętać ich z dzieciństwa..

Asieńko, zaproszenie do uczestnictwa w wątku było absolutnie świadome, nieodwołalne i Twoje "panoszenie się w wątku" jest nie dość, że uzasadnione, to jeszcze konieczne, mile widziane i oczekiwane!! :D

Kaprys2004

 
Posty: 12087
Od: Śro kwi 02, 2008 15:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob cze 28, 2008 11:49

Kaprys, A czy ja tez moge sie troche popanoszyc? :)

Chcialam tylko powiedziec, ze u mnie juz od pewnego czasu - pelna harmonia :) Koty sie zaprzyjaznily.. Chyba nawet w Nice obudzilo sie troche uczuc macierzynskich.. Jestem szczesliwa :) i one chyba tez.

Tak dlugo opowidam o moim biszkopciku ale nie zdazylam go jeszcze przedstawic :) Troche podobny jest do Goferka! tylko ma jeszcze niebieskie oczki... powoli sie zazolcaja, ale jeszcze Biscocho jest blekitnooki.. Mialam nadzieje, ze moze tak jednak zostanie bo juz ma 2 mc i jeszcze niebieskie .. ale chyba nie. No coz :) i tak jest/bedzie sliczny!:)

Panie i Panowie, dorodzy Panstwo - oto Biskoczo:

Obrazek Obrazek Obrazek

i kilka fotek z Nika :)

Obrazek Obrazek Obrazek

pozdrowka ode mnie i kociakow :)

Indian

 
Posty: 270
Od: Czw mar 27, 2008 21:55

Post » Sob cze 28, 2008 13:55

Kaprys, zalozylam dzis w koncu watek mojego rudziaka. Zapraszam w wolnej chwili http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=3229207#3229207
Juz tam bede wklejac fotki ;) sorki ze tak sie zapanoszylam na chwile u Ciebie ;)

Pozdrowka
Indian

Indian

 
Posty: 270
Od: Czw mar 27, 2008 21:55

Post » Sob cze 28, 2008 17:03

Indian, ależ oczywiście, zapraszam, jestem szczęśliwa, że chciałaś się tutaj również rozgościć!! Twoje kociaste są przepiękne i strasznie się cieszę, że już macie pełną przyjaźń. U mnie jest bardzo dobrze, ale proces oswajania zahamował się przez izolację z powodu ich chorób.

Na Twój wątek zajrzę jutro, bo za 3 minuty powinno mnie nie być w domu..

Uściski dla Ciebie i Twoich ślicznot!

Kaprys2004

 
Posty: 12087
Od: Śro kwi 02, 2008 15:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob cze 28, 2008 17:03

Acha, a w ogóle, to moje koty zdrowieją, Gofer też zaczął brać antybiotyk, ale z dnia na dzień jest kolosalna poprawa :D

Kaprys2004

 
Posty: 12087
Od: Śro kwi 02, 2008 15:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lip 01, 2008 17:09

Oj, jak się zaniedbałam.. To wszystko przez piękną pogodę, lato i wołającą o spotkanie przygodę..

Kiciaki są coraz zdrowsze, antybiotyk się kończy, być może jutro już znowu je do siebie dopuścimy. Jeszcze dzisiaj udamy, że nie wiemy o co chodzi z wąchaniem, sprawdzaniem, chęcią wyjścia..

Kaprys2004

 
Posty: 12087
Od: Śro kwi 02, 2008 15:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lip 02, 2008 9:36

Stado koni już gania od rana po domu.. :lol:

Kaprys2004

 
Posty: 12087
Od: Śro kwi 02, 2008 15:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lip 02, 2008 16:30

Kaprys, powiedz jak sobie radzisz z sasiadami spod spodu.. jak te konie sie ganiaja.. ? Bo ja jakos nie radze sobie zbyt dobrze... Moze masz jakas recepte? Ewentualnie mieszkasz na parterze lub nie w bloku..? A moze masz jakos specjalnie wylozona podloge, ktora niweluje kocie galopy? Prosze o rade..

Indian

 
Posty: 270
Od: Czw mar 27, 2008 21:55

Post » Czw lip 03, 2008 0:53

Indian, nie dziwię się, że nie dajesz rady opanować tego stada; nikt nie może :lol: Niestety, nie mieszkam w domku, a w bloku i to na trzecim piętrze.. Mam wprawdzie tu i ówdzie dywany, ale przede wszystkim mam spokojnych sąsiadów pode mną :) Przetrenowani są mocno przez moich synków muzyką, całodobową aktywnością, życiem towarzyskim, a więc biegające konie po podłodze są niczym denerwującym :twisted:

O czym my tu w ogóle mówimy.. Biegające szybko koty tupią zawsze i wszędzie.. Pamiętam sytuację sprzed.. ćwierć wieku (o Jezu, ludzie tyle nie żyją :strach: ), kiedy na działce czekałyśmy z Mamą na panów z elektrowni, którzy mieli zamontować licznik w budowanym domu. Leżałyśmy sobie na łące na kocykach, czytałyśmy książeczki, jednocześnie słuchając brzęczących lipcowych pszczół i ciesząc się ciszą.. Wtem obie zostałyśmy zaskoczone tupaniem przebiegającego tuż obok nas po łące.. rudego kota!! Przebiegł błyskiem, a my zaskoczone popłakałyśmy się ze śmiechu, bo była to tak absurdalna scena jak z Monty Pytona czy z Barei..

Nie mam więc rady na tupanie. Można niby zaryzykować otworzenie wszystkich drzwi w kierunku przedpokoju i liczenie na to, że koty zmniejszą prędkość, ale zawsze boję się, że któreś się uderzy..

No i na koniec (spać, spać, ..zawsze zaczynam dzień z przekleństwem na ustach z niewyspania) muszę powiedzieć, że potwierdziła się Twoja teoria: GOFEREK ZACZĄŁ MRUCZEĆ!!! Robi to wprawdzie na ogół tylko rano, kiedy go wypuszczam z łazienki po nocy tam samotnie spędzonej (ach te izolacje z powodu choroby) i macha z radości ogonkiem jak piesek, ale i tak jestem przeszczęśliwa :D

Kaprys2004

 
Posty: 12087
Od: Śro kwi 02, 2008 15:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lip 03, 2008 9:35

U mnie ja wlasnie drzwi zamykam, zeby nie mialy takiego rozbiegu! :) bo ja mam dwa pokoje polozone na przeciw siebie i przedzielone korytarzem, taka litera T.. wiec one wlasnie uskuteczniaja biegi przelajowe spod balkonu w jednym pokoju do siciany okiennej w drugiem, i zeby je wyhamowac jedynym sposobem, acz malo skutecznym jak na razie, jest zmniejszenie im rozbiegu przez przymykanie drzwi.. Jednak to niewiele daje :( No i szczegolnie wku.. jest to, ze zawsze sie to odbywa o 4.30 rano :cry: Sasiadow to juz na pewno wkurza!, zreszta jak bym ja miala takie stado galopujace nad glowa o swicie, to tez by mnie wkurzalo..

Oni sa bardzo przewrazliwieni.. Kiedys przede mna mieszkal jakis mlody chlopak i ciagle byly imprezy i muza do rana.. i jakos musieli przezyc! A teraz juz zapomnieli jak maja ze mna bosko, bo u mnie tylko ew. koty tupia, albo ja (jak nie bylo kotow twierdzili, ze chodze w trepach po domu hehe;)), no i ciagle sa boje o moje kwiatki na balkonie! najlepiej zeby moj balkon byl sterylny, bo im ciagle spadaja jakies kwiatki na ich balkon jak wiatr wieje.. (a ja uwielbiam kwiaty, wiec je mam na balkonie i nic tego ni zmieni). No ale sasiadow sie nie wybiera.. :/

Bade chyba musiala polozyc jakis dywan na te panele.. ale to juz dla wlasnego spokoju.. a raczej snu. Czy to sie kiedys unormuje?? Moze chociaz godzina gonitw sie zmieni?? z 4.30 np. na 7.00 chociaz?? Na razie ton nadaje maluch! Moja Nika jeszcze spokojnie by spala ze mna do rana, ale maluch sie budzi i ja zaczepia, no i koniec spania :(((((((

Indian

 
Posty: 270
Od: Czw mar 27, 2008 21:55

Post » Wto lip 08, 2008 8:08

troche mnie w wątku nie było, a tu tyle śliczności do oglądania się pojawiło :D

ale Wam zazdroszcze..ja ostatniego kociaka miałam jakieś 6 lat temu, potem juz same dorosłe sie pojawiały. Ale pamiętam jakie to było fajne patrzec na pomysły takiego maleństwa :D Pati gdzie sie zmęczyła tam padała od razu spać, Smoka za ogon tarmosiła i za uszy (on to znosił z godnością :lol: ), oj świetnie było... :lol:

Ale mogę sobie chociaż u Was popatrzeć na urocze maluchy :D

jak tam Kaprys, koteczki już zdrowe? koniec izolacji, czy jeszcze nie?
Obrazek*Obrazek*Obrazek*Obrazek

Jeśli nie odbieram, to postaram się jak najszybciej oddzwonić - 695-817-051
Wyprzedaż przeprowadzkowa - viewtopic.php?f=27&t=110041 - ZAPRASZAM!

milenap

 
Posty: 12493
Od: Czw mar 06, 2008 12:35
Lokalizacja: słupsk

Post » Śro lip 09, 2008 10:14

Witajcie po kilku dniach :)
Zapuściłam potwornie ten wąteczek.. :(

Milenko, wcale Ci się nie dziwię tęsknoty za maluchami. To sama słodycz. Oczywiście, jeżeli jest to słodycz zdrowa i pełna sił do biegania, szaleństw i realizacji durnych pomysłów :wink:

Tak, izolacji już koniec, choć nadal bierzemy lekarstwa. Antybiotyk rozkruszony i zmieszany z masełkiem pięknie zlizujemy z palca (ew. z łapki, jeżeli mamy ochotę być akurat oporni), za to.. oj, ogromnie nie lubimy clemastinu, plujemy, pienimy się, lekarstwo rozbryzguje się po ścianach, walczymy jak stado lwów i krzyczymy na okropnych, okrutnych i upartych Dużych :evil: Ale tylko przez momencik, za chwilę ich baaardzo kochamy :D

Poza tym mały jest uosobieniem szczęścia i radości, biega jak szalony po domu, gania starsze koty wskakując im znienacka na grzbiet :wink: One pewnie się czują tym upokorzone, ale nawet niespecjalnie protestują, być może nie nadążają nad 10-tą kosmiczną :wink:

Fukanie oczywiście słychać co jakiś czas, starsze muszą małego wariata upominać łapoczynami, ale mimo, że czasem się z lekka kotłują jakieś ciała przez parę sekund, to mały jest niereformowalny i zawsze kontynuuje swoje plany. Jest najbardziej uparty (czytaj: konsekwentny :wink: ) z moich kotów i najmniej cierpliwy. Wydawało się, że Maja jest mistrzyną w "niemaniu" czasu (bo np. pranie trzeba wstawić :wink: ), by się przy nas zatrzymać i posiedzieć blisko człowieka, ale Gofer ją przebija. Siaduje wprawdzie u nas na kolanach bądź sam z siebie, bądź wzięty na ręce, czasem nawet zasypia, ale i tak zawsze po chwili ma coś pilnego do załatwienia. Momentem, kiedy na pewno posiedzi dłużej w jednym miejscu = na rękach jest chwila, kiedy jest się z nim na balkonie. Ogląda z wysoka świat z ogromnym przejęciem, każdy człowiek, zwierzę, przelatujący ptak czy mucha jest dla niego ogromnie fascynująca. Całym sobą śledzi te ruszające się obiekty, dziwi się światu jakby był wczoraj urodzony.. :D Kocha wszelkie zwisające sznureczki czy to przy lampie czy z fartucha kuchennego, a sięgając po nie wspina się po wszystkim :wink:

Tak w ogóle to podejrzewam go o zaawansowane kocie ADHD :lol: :lol: :lol:

Na szczęście Misza znów wrócił do sypiania mi na głowie, obok mnie, przy boku, sypia Goferek, a Maja nadal jest nie do ogarnięcia (ma różne miejsca gdzie pada i śpi). Majka nie jest do końca niedotykalska - kocha się miziać leżąc na podłodze. Już spojrzenie człeka może spowodować, żę rozciąga się do półtora metra i przeciąga pokazując wszystkie skarby w postaci pięknego brzunia, rozczapierzonych łapeczek i cudnego, bo rzadkiego, mruczenia :D

Przedwczoraj doszłam do wniosku, że Goferek zaczyna się robić przyzwoitym małym kociakiem: choć nadal jest bardzo drobniutki, to nareszcie jego łapeczki zaczynają być duże, jak na młodziana przystało. Jest niesamowicie skoczny i szybki jak błyskawica. Patrząc na jego biegi wierzę, że koty biegają ok. 50 km/h :lol: :lol:
A jeszcze tak niedawno, bo zaledwie miesiąc temu, nie mógł czasem wejść do kuwety (wysokiej wprawdzie, ale jednak..) :kotek:

Kaprys2004

 
Posty: 12087
Od: Śro kwi 02, 2008 15:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lip 10, 2008 9:39

czytam opis Gofera i jakbym o jego pozostałym rodzeństwie czytała :D

Właśnie zawitałam do Lublina i mam chwilę na nacieszenie się Imre (czy Imrem?) i Fru. Dziewczyna dalej chuda i długołapa, za to Imre jest taaaki wielki 8O. W dodatku robi mu się taki smukły podłużny pychol, jak u orientów (uwielbiam takie pysie :love:). No i łapy i uszy ma jeszcze nieproporcjonalnie wieelkie, więc widać że duży kocurek z niego będzie.
I oczywiście oboje tak samo - ciągle gdzieś biec, coś załatwiać, nie ma chwili do stracenia. Wszędzie jest coś czym się trzeba zająć :lol: .
Poza tym Imre lubi wypijać herbatkę z kubeczków (zielona - mniam). "Mama" Imrego powiedziała też, że jak kocio źle się poczuł, to pobiegł bardzo szybciutko do kuwety, i zwymiotował do środka.. to chyba najbardziej porządny kot, jakiego widziałam do tej pory 8O :)
Za to Frużelina uwielbia wykopywać sobie ziemie z kwiatka i bawić się w takiej rozsypanej. Robi sobie własną piaskownicę w domu :wink:

Nie mam niestety kabelka od aparatu, ale postaram się skombinować jakieś jedno czy dwa aktualne zdjątka dzieciaków.

Sciskogłaski dla Gofercia i dużych kociów :)

Pessa

 
Posty: 283
Od: Śro sie 22, 2007 11:48

Post » Czw lip 10, 2008 10:28

moja Pati też jako koci dzieciak miała wybitnie zaawansowane ADHD...i niestey Kaprys nie pociesze Cie-tak juz jej zostało, mimo, ze ma juz prawie 6 lat :lol:

Ona jest ciagle zajeta, sprawdza, chodzi, tłucze wszystkie wazony (no bo stoją na drodze jej biegów :twisted: ), wskakuje z rozpędu na stól, zeby sie przejechać na obrusie... :roll: Smok - wybitny leń- nie ma z nią łatwego zycia, do tej pory po nim skacze, łapie ogon, tarmosi uszy...ale kochają sie bardzo, śpią zawsze przytulone i niech no tylko któryś podejrzanie zamiauczy :twisted:

szybciutko minie czas i z Goferka zrobi sie duży Gofer :wink:

Kaprys ja ostatnio daje moim leki na paście serowej gimpeta, smierdzi okrytnie, ale koty uwilbiają :D
Obrazek*Obrazek*Obrazek*Obrazek

Jeśli nie odbieram, to postaram się jak najszybciej oddzwonić - 695-817-051
Wyprzedaż przeprowadzkowa - viewtopic.php?f=27&t=110041 - ZAPRASZAM!

milenap

 
Posty: 12493
Od: Czw mar 06, 2008 12:35
Lokalizacja: słupsk

Post » Czw lip 10, 2008 13:39

:lol: :lol:
Fajne rzeczy piszecie dziewczynki!! Ja naprawdę nie liczę, że on się uspokoi, bo widać taka jego wariacka (i też długołapa ;-) ) natura. Boję się tylko o niego z lekka :wink:
Sza, bo mi Gofra zabiorą: dzisiaj wykąpał się w kibelku.. :strach: Niestety, moi panowie - jak to panowie - nie mają w zwyczaju opuszczać deski :cry: , a przy kibelku stoi pojemnik z jedzeniem, po którym bardzo dobrze zagląda się do środka cudownego urządzenia z wodą.. Na szczęście Goofi nie lubi wody, więc mam nadzieję, że to było trzy razy: pierwszy, ostatni i nigdy więcej..
I u mnie zaczyna chyba rozkwitać miłość.. Dzisiaj kiedy dawaliśmy małemu lekarstwa strzykawką, zaczął popiskiwać i Maja z troską obwąchiwała mu pysio.. Milenko, muszę i ja kupić ten specyfik, to może stres będzie mniejszy..
Na szczęście Gofer jest wiecznie uśmiechnięty i radosny, i kocha świat nawet po podaniu clemastinu :wink: :D

Kaprys2004

 
Posty: 12087
Od: Śro kwi 02, 2008 15:53
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], puszatek i 182 gości