Koty cukrzycowe - ABC cz. II

rozmowy o cukrzycy i niewydolności nerek u kotów

Moderator: Moderatorzy

Regulamin działu
Uwaga! Porady na temat leczenia udzielane są na podstawie pk.13 regulaminu forum.

Post » Czw cze 19, 2008 10:59

Wiem, ja jeszcze nie panikuje ale chodzi o tendencje, po prostu chcialabym zawczasu przemyslec co i kiedy wlaczyc jesli sytuacja bedzie dalej taka, ze glukoza nam rosnie a mamy niewielie pole manewru z dieta, lekami mogacymi gospodarke cukrowa zaburzac (upieralabym sie ze tak dzialaja beta blokery...), a nawet podawaniem glukozy w kroplowce (!). Jak zrobic jakas sensowna krzywa, tradycyjnie z obciazaniem glukoza czy raczej mierzyc co okreslony czas?
Komplikacja jest tez ze Lunek je na zadanie i to sie raczej nie zmieni, juz probowalysmy i konczylo sie problemami.
Moze robie troche zageszczone ruchy ale on ma bardzo zaawansowane CRF i retinopatie nadcisnieniowa, dodatkowy czynnik jak hyperglikemia moze miec fatalne skutki w rotkim czasie.
ObrazekObrazekObrazekObrazek
Sa dwie Mamy i jedno Slonce/chociaz kazda inaczej kocha/Marta ma podrapane od "zabawy" rece, Ania- mruczacego na kolanach kota.

nan

 
Posty: 3267
Od: Śro lis 12, 2003 19:54
Lokalizacja: Warszawa-Mokotow

Post » Czw cze 19, 2008 11:38

Witam wszystkich
Szczególnie witam Suatilje i życzę Ci żeby cukrzyca okazała się posterydowa. Trafiłaś w dobre miejsce.
Gdyby ktoś ponad rok temu powiedział mi, że będę sama pobierać krew z ucha i do tego sama będę robić kroplówki - to bym się popukała w czoło.

Jedyny problem z kroplówkami jaki mam, to odmierzenie odpowiedniej ilości płynu. Butelka plastikowa spłaszcza się już na etapie wbijania wlewnika w szyjkę butelki (kurek zakręcony i odpowietrzacz otworzony). Stawiając butelkę szyjką do góry można naciskając delikatnie na buteleczkę dopowietrzyć ją i spuścić płyn do rurki tzn. ustawić płyn na kresce.
Po wbiciu igły w futro, zarówno mała jak i duża butelka (płyn ringera lactate jest tylko w 500 ml. butelkach) spłaszcza się. Można też w połowie kroplówki zakręcić kurek, odkręcić buteleczką szyjką do góry i ponownie lekko (delikatnie naciskając buteleczkę dopowietrzyć ją) i sprawdzić ile płynu już zeszło. Tylko trzeba uważać, żeby do rurki nie dostało się powietrze. No i wskazane byłoby, żeby dwie osoby uczestniczyły w zabiegu, żeby jedna osoba przytrzymywała kota (Maciek nie jest skłonny do współpracy, Matylda bardziej).

Niestety odkryłam to dopiero po podaniu kociambrze wczoraj kroplówek na oko. I co ... po dopowietrzeniu butelek okazało się że Matylda zamiast 80 ml NaCl dostała ok. 100 ml, a Maciek płynu Ringera Lactate aż 150 ml.
Oprócz płynu Ringera lactate, płyn Ringera i NaCl mam w buteleczkach 250 ml. (które zresztą zamierzam używać tylko na 2 razy). A kiedy płyn Ringera będzie dostawać jednocześnie Matylda i Maciek – to buteleczka na 1 raz. Nie ma sprawy. Kiedy płyn przechowuje się np. przez tydzień to wbita igła może wprowadzić bakterie do butelki, a poza tym trudniej jest potem ogrzać płyn do wymaganej temperatury 38 stopni C. Kiedy będę robiła kroplówkę co jakiś czas (buteleczka na 1 x) zwyczajnie spuszczę płyn i pozostawię tylko odpowiednią ilość – szyjka buteleczki nie spłaszcza się. (koszt wlewnika 1,99 zł, buteleczka płynu 3,25 zł szt.)

Magicmada z tego co wiem, pies może jeść karmę przeznaczoną dla kotów, natomiast odwrotnie NIE. Chodzi o zawartość białka, koty potrzebują go więcej i firmy przy produkcji karm biorą to pod uwagę. W przeciwieństwie do psów koty mają krótszy przewód pokarmowy i inaczej trawią. Psa można, a nawet jest wskazane żeby karmić tylko raz dziennie.

Bardzo byłabym zainteresowana dietą BARF, a więc czekam na wpisy na I-szej stronie. Mięso ma bardzo niekorzystny stosunek wapnia do fosforu (podobno 1:20-30) , ale dobrze robi na ph moczu.
Pozdrawiam
PS. Mam jeszcze jedno pytanie, idą upały ponoć ponad 30 stopni. Mam spory zapas buteleczek. Na etykiecie jest napisane żeby przechowywać je w temperaturze do 25 stopni C, czy można przechować je w lodówce w temperaturze 7-8 stopni ? (najcieplejsze miejsce w lodówce).
Co do szklanych opakowań to z ledwością zdobyłam plastikowe. Natomiast "poluję" na worki ale zdaje się że są tylko pół litrówki.
Zmieniłam 24.06. w tym poście wyraz odpowietrzyć na dopowietrzyć. Butelkę spłaszczona trzeba dopowietrzyć, zeby wróciła do swoich okrągłych kształtów.
Ostatnio edytowano Wto cze 24, 2008 14:55 przez "Kociara", łącznie edytowano 1 raz

"Kociara"

 
Posty: 936
Od: Pt kwi 13, 2007 9:55
Lokalizacja: Warszawa Mokotów Dolny

Post » Czw cze 19, 2008 20:48

Nan,

nie ma najmniejszego sensu robić krzywej z dodatkowym obciążeniem glukozy, bo najprawdopodobniej znamy przyczyny podwyższonego stężenia glukozy we krwi (kroplówki z glukozą robią u Lunka z pewnością swoje i może, tak jak myślisz, betablokery). Skłaniałabym się jedynie do zrobienia krzywej cukrowej co 2 godziny.

To, że Lunek nie je na zadanie, nie jest żadną komplikacją, wręcz przeciwnie. Nasze koty cukrzycowe w fazie remisji powinny dostawać często małe porcje pokarmu, żeby nie obciążać za bardzo trzustki. Taki sposób karmienia jest jak najbardziej wskazany.
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3798
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

Post » Pt cze 20, 2008 9:07

Własnie przeczytalam sklad elektrolitu, ktorego ten wet kazal dosypywac pol lyzeczki do wody dla Sewcia.

87% maltodekstryny, elektrolity itp

Cytuje:

"Maltodekstryna - cukier prosty (glukoza) otrzymywany przez hydrolizę (trawienie) skrobii, bezglutenowa "

Rece mi opadły :|

suatilja

 
Posty: 45
Od: Pon kwi 07, 2008 11:03

Post » Pt cze 20, 2008 9:19

Tinka07 pisze:
Jaką witaminę B12 podajesz? Czy neuropatia się cofnęła?


Trudno powiedziec :/ Kupilam polecany na forum preparat, ale na niego trzeba dosyc dlugo czekac.. Dlatego do momentu przybycia paczki dostaje po prostu kwas foliowy. Lepsze to niz nic chyba.

Tinka07 pisze: Jeśli nie masz ochoty (czasu) na barfowanie, możesz podawać mokrą karmę i ok. 20 proc mięsa. Wtedy nie musisz uważać na dodatki. Nazwy karm, które nie mają ujemnego wpływu na poziom glukozy we krwi, zamieściłam na pierwszej stronie naszego wątku. Zbieramy się z Liwią do opracowania podstawowych wiadomości na temat diety BARF, ale to musi jeszcze trochę poczekać.

Probowalismy animody z tej listy, ale bylo srednio. Jesli chodzi o jedzenie to do posilkow dostaje galaretke (taki rosol) z kurzych nozek. Ma duzo elektrolitow a poza tym ja uwielbia, bo przypomina mu galaretke z czasow "puszkowych" ;)


Tinka07 pisze:


Inne choroby? - problemy z dziaslami, zebami, grzybica

To chyba ten steryd podany był na zęby (dziąsła) nie?. Co konkretnie zostało zdiagnozowane? Takie stany zapalne mają duży wpływ na wyniki cukru. Przerabialiśmy to już tysiące razy. W przypadku Sewcia sterydy są teraz tematem TABU.


Steryd dostal przy okazji sanacji mordki i usuniecia złamanego zeba. Ogolnie rzecz biorac - najlepiej byloby usunac mu wszystkie zeby :/ Ale nie mozna robic mu narkozy, jesli cukrzyca nie jest opanowana.

Tinka07 pisze:

Twardy i ciemny to dobrze, ale dlaczego wielki? Tym bardziej po mięsie stolec nie powinien być nadzwyczaj duży. Muszę się jeszcze nad tym zastanowić, bo to, co piszesz, przypomina mi stolec Tinki na początku. Nie miała zewnątrzwydzielniczej niewydolności trzustki, to pewne na podstawie badań. Wtedy kupale są raczej rzadkie i jasne. Jej stolec był ciemny niezbyt twardy, ale WIELKI jak u człowieka. Zaczęłam podawać wtedy enzymy trzustkowe i sytuacja się bardzo szybko unormowała. Musimy się nad tym bardziej zastanowić.


Mamy w domu neopankreatyne, czy moze byc cos takiego? Dostawal ja nasz pies, bo mial jakiejs sensacje zwiazane z trawieniem.

Tinka07 pisze:
Opisz swój problem: Problem polega na wielomoczu i ciaglej zarlocznosci + nawracajaca grzybica, wywolana zbyt wysokim poziomem cukru. Problem polega rowniez na weterynarzu, ktory zalecil mu podwyzszenie dawki z 3.25 do 5 w jednym rzucie! Zaprotestowalam, mowiac ze wolno podnosic najwyzej o 0.25 w ciagu tygodnia, po czym wet z ciezkim westchnieniem powiedzial ze to co kazal zrobic, to tylko 0.33 na kg masy kota.

Suatiljo, to powszechny problem. Wielomocz możesz jedynie zredukować, gdy będzie można wyrównać cukrzycę, a do tego potrzebny jest monitoring glukometrem, zrobienie kilku krzywych cukrowych i sukcesywna modyfikacja dawki. Być może Sewcio w ogóle źle reaguje na Caninsulinę i potrzebna jest zmiana preparatu. Być może dawka jest za mała lub za duża (kontrregulacja). Niewiele mogę powiedzieć, dopóki nie będziemy miały podstawowych danych. Dotychczasowa terapia to terapia w ciemno. Sewcio ma szanse na remisję, każdy kot z cukrzycą posterydową taką szanse ma, ale tu wiele zależy od gotowości do poświęcenia samego właściciela. Na lekarza weterynarii w większości przypadków nie można za bardzo liczyć.

Dawki nie należy zwiększać o więcej niż o 0,5 jednostki. Tylko początkową dawkę ustala się na kg masy ciała. Potem modyfikacja dawki po zrobieniu krzywej cukrowej nie powinna wynosić więcej niż 0,5 jednostki na całą wagę kota przy każdorazowym wstrzyknięciu. Dawki przy modyfikacji nie ustala się poza tym na podstawie wyników na czczo przed podaniem insuliny, tylko na podstawie najniższego wyniku (tzw. szczytu). Jeśli wet się obraził, to na pewno nie znalazł rzeczowych kontrargumentów, bo się po prostu na cukrzycy nie zna.


Zrobić chyba nie możesz nic. Jeśli masz możliwość znalezienia innego lekarza, który jest bardziej kompetentny, to chyba byłoby to najlepszym rozwiązaniem.

My w każdym razie postaramy Ci się pomóc, jak tylko będziemy mogły.

Pozdrawiam ciepło


Dziekuje, utwierdzilo mnie to tylko w przekonaniu, zeby wiecej do tego :evil: nie isc..

suatilja

 
Posty: 45
Od: Pon kwi 07, 2008 11:03

Post » Pt cze 20, 2008 9:45

suatilja pisze: Kupilam polecany na forum preparat, ale na niego trzeba dosyc dlugo czekac..

Witaj
Czy kupiłaś ten suplement diety dostępny w Polsce.
http://www.naturell.pl/index.php?level= ... &level2=22
Dawałam do pewnego czasu moim kotom. Dopóki nie zaczęłam podawać niemieckiej witaminy B komplex, w której jest kwas foliowy i witamina B12.
Nie jestem pewna czy akurat ten produkt jest odpowiedni dla kotów.
Tinka na forum polecała inny.
Pa,pa

"Kociara"

 
Posty: 936
Od: Pt kwi 13, 2007 9:55
Lokalizacja: Warszawa Mokotów Dolny

Post » Pt cze 20, 2008 10:25

Kociaro jakiej witaminy B uzywasz, czy moze Ratiopharmu? Masz mozliwosc to kupic, bo mi sie konzy a nie mam juz karty kredytowej :(
ObrazekObrazekObrazekObrazek
Sa dwie Mamy i jedno Slonce/chociaz kazda inaczej kocha/Marta ma podrapane od "zabawy" rece, Ania- mruczacego na kolanach kota.

nan

 
Posty: 3267
Od: Śro lis 12, 2003 19:54
Lokalizacja: Warszawa-Mokotow

Post » Pt cze 20, 2008 10:34

Tak niemiecka witamina B komplex Ratiopharm w kapsułkach (60 szt). Kupiłam ją dzięki uprzejmości Tinki. Również nie mam karty kredytowej, takiej którą można płacić w sklepie internetowym. A przelew z konta osobistego w PKO BP kosztuje 85 zł.
Niestety zapas mam akurat dla dwóch kotów.
Nan napisz proszę na PW gdzie mieszkasz.
Pozdrawiam

"Kociara"

 
Posty: 936
Od: Pt kwi 13, 2007 9:55
Lokalizacja: Warszawa Mokotów Dolny

Post » Sob cze 21, 2008 18:36

Hi Suatiljo,

Własnie przeczytalam sklad elektrolitu, ktorego ten wet kazal dosypywac pol lyzeczki do wody dla Sewcia.
87% maltodekstryny, elektrolity itp
Cytuje: "Maltodekstryna - cukier prosty (glukoza) otrzymywany przez hydrolizę (trawienie) skrobii, bezglutenowa "

Elektrolity podawane doustnie zawierają chyba zawsze glukozę. Ja w każdym razie w aptekach bez glukozy nie znalazłam nic. Takiego koktajlu kotu cukrzycowemu z pewnością bym nie podawała. Naucz się robienia kroplówek podskórnych. To wcale nie tak trudne. A dlaczego lekarz zalecił doustne podawanie elektrolitów?

Kupilam polecany na forum preparat, ale na niego trzeba dosyc dlugo czekac.. Dlatego do momentu przybycia paczki dostaje po prostu kwas foliowy. Lepsze to niz nic chyba.

Czy masz na myśli, pisząc o polecanym preparacie, Xobaline?

Steryd dostal przy okazji sanacji mordki i usuniecia złamanego zeba. Ogolnie rzecz biorac - najlepiej byloby usunac mu wszystkie zeby :/ Ale nie mozna robic mu narkozy, jesli cukrzyca nie jest opanowana.

Tak i nie, zależy to od wyboru narkozy. Jeśli wet jest dobry, zna się na rzeczy i ma dodatkowo odpowiednią aparaturę, nie widzę w tym żadnego problemu. Stosowanie narkozy wziewnej (najpierw premedykacja, inaczej sedacja, i potem zastosowanie Isofluranu) sprawdziło się najlepiej u kotów cukrzycowych, przede wszystkim tych z niewyrównaną cukrzycą. Taka metoda jest najmniej inwazyjna i oszczędza nerki. Stany zapalne przeszkadzają bardzo w wyrównaniu cukrzycy. Podwyższają niesamowicie poziom glukozy we krwi. Wiem, o czym piszę, znam mnóstwo takich przypadków. Jeśli ognisko zapalne nie zostanie usunięte, cukrzycy nie będzie można łatwo wyrównać.

Mamy w domu neopankreatyne, czy moze byc cos takiego? Dostawal ja nasz pies, bo mial jakiejs sensacje zwiazane z trawieniem.

To chyba to samo co Kreon jako zamiennik handlowy? Napisz mi skład: ile ma amylazy, lipazy i proteaz.

Pozdrawiam serdecznie
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3798
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

Post » Czw cze 26, 2008 13:31

witajcie :)
zdaję relację ze stanu Minusa:
cukier nadal nisko - pre między 80 a 120
daję mu od 0,5 do 1 jednostki U100, czyli mniej niż 0,5 jednostki U40
co do wymiotów to się poprawiło i przez tydzień było wszystko ok, niestety dziś rano znowu wymiotował, ale tym razem wyraźnie zaszkodził mu kłąb włosów. Czy można mu dawać Bezo pet? czy nie podniesie cukru?
buziaki dla sierściuchów
Irenka
Obrazek
Rudy i Minus

irenka_n

 
Posty: 56
Od: Wto sie 21, 2007 13:11
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw cze 26, 2008 13:43

Witaj Irenko !
Cieszę się, Minus tak nisko "chodzi".
Z własnego doświadczenia wiem, że pasta pezopet ma dużo cukru, o wiele za dużo dla cukrzyka.
Może na kłaczki pomoże olej z łososia, wiesiołka, lnu lub z ostu.
No i dobrze mokre jedzenie typu zupa też przesuwa sierść przez jelita.
Można też stawiać trawkę, ale z kolei trawa powoduje wyrzucanie sierści górą co nie jest wskazane kiedy kot przy insulinie nie może mieć pustego żołądka.
Od kiedy daję kociambrze 7 kropli dziennie oleju z wiesiołka wydalają sierść drugą stroną.
Może dziewczyny znają inne metody odkłaczania.
pa,pa

"Kociara"

 
Posty: 936
Od: Pt kwi 13, 2007 9:55
Lokalizacja: Warszawa Mokotów Dolny

Post » Czw cze 26, 2008 14:00

olej z łososia dostają codziennie i jak widać nie pomaga :(

irenka_n

 
Posty: 56
Od: Wto sie 21, 2007 13:11
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt cze 27, 2008 14:54

Irenko,

trzymam mocno kciuki za dobre wyniki Minusa.

A olej z wiesiołka???
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3798
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

Post » Pt cze 27, 2008 15:34

spróbuję z wiesiołkiem
a gdzie go kupić? w herbapolu czy w sklepach ze zdrową żywnością?
Obrazek
Rudy i Minus

irenka_n

 
Posty: 56
Od: Wto sie 21, 2007 13:11
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt cze 27, 2008 15:43

Irenko, nie wiem, ale chyba w sklepach ze zdrową żywnością. Kociara ma wiesiołka ode mnie, może jednak będzie wiedziała, gdzie go kupić w Warszawie.
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3798
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: stara panna i 5 gości