Moderator: Estraven
marcinliwiusz pisze:1) Kocica dopiero jest u mnie trzeci dzień, jeszcze nie byłem nigdy u weterynarza. /.../Dla mnie weterynarz to miły Pan który leczy pyszczki jak jest niedobrze, a forum świetnych ludzi działa bez problemów, więc po co mam od razu do niego uderzać?
marcinliwiusz pisze:2) Ponieważ nigdy nie miałem tak malego gada, dlatego jak drugi dzień nie widziałem qupala w kuwecie to od razu temat na forum: O co chodzi? Po prostu boję sie nią, jest taka malutka.
marcinliwiusz pisze:3) Tak, oszczędzam, nagle nowy zwierz w domu to spory wydatek jeśli się nie ma kompletnie nic zakupione (miski, kuweta, szczepienia, odrobaczania, posłanie, pokarm, żwirek) stąd wszystko po kolei wg. schematu rozłożone na dni/tygodnie: najwazniejsze dobre właściwe żarcie i odrobaczenie pirani, miejsce na zrzucanie pokarmu w nieregularne pasztety, szczepienie i dalej inne.
marcinliwiusz pisze:4) Zgodnie z żelazną zasadą panujacą na forach internetowych jeden problem -> jeden wątek dlatego do tego się stosuję. Bardzo polubiłem to forum będąc na nim zaledwie 2 dni bo jest ciepłe, mnóstwo pomocnych ludzi i przyjacielka atmosfera orazy tyle fajnych kobiet.
marcinliwiusz pisze:5) Dla mnie to frajda zrobić coś co się przyda z niczego lub wydać śmieszną kasę za rzecz która gdzieś indziej jest droga i niefunkcjonalna. Ale nie bój się, wolną ręką też potrafię wydać mnóstwo kasy jak trzeba, raz się żyje.
marcinliwiusz pisze:6) Wg. mnie zwierzę to nie wydatki, ale miłość, wiedza, cierpliwość, pomysłowość i własne/kogoś sprawdzone rozwiązania. Kasa mnie grzeje, jak jej w danej chwili nie mam to i tak poradzę sobie z futrem pasiastym. Śmieszą mnie troszkę ludzie wydający kasy na zwierzę tak jak na modnego człowieka jeśli nie ma ku temu powodów.

marcinliwiusz pisze:7) Nie lubię komercyjnych rozwiązań, wolę indywidualne. Dlatego też m.in. zdecydowałem się wychować taki a nie inny pyszczek obrośnięty futrem
kasia1 pisze:Dziewczyny ma ktoś jeszcze link do tej kocie amerykańskiej toalety. Ta miała wszystko
Monostra pisze:kasia1 pisze:Dziewczyny ma ktoś jeszcze link do tej kocie amerykańskiej toalety. Ta miała wszystko
O tej myślisz?
http://www.luxlux.pl/artykul/1923/kocia_toaleta
pstryga pisze:a mnie sie tez marzy recznie robiona kuwetka... nawet mam plan - chce kupic kufer 9 albo skrzynie , wyciac z boku dziure i d srodka wstawic zwykla plastikowa kuwetke

Rennatta pisze:8O![]()
![]()
Może jeszcze sterylizację zrób samodzielnie,w końcu to koszty,a nici do zszycia kupisz za grosze...
![]()
![]()
marcinliwiusz pisze:Witajcie moi drodzy. Zamierzam zrobić kuwetę dla kota z funkcjonalnością takich z pułapu 60-120 PLN. Czy ktoś z Was już budował dobrą kuwetę własnoręcznie? Podzielcie się doświadczeniem.
Zakupiłem 2 kwadratowe miski dość głębokie po 12 PLN, poszukuję czegoś co zastąpi mi filtr węglowy u góry kuwety i sitka które podłożę w warstwie żwiru "na grubsze rzeczy". Jakieś pomysły? Ponieważ to plastik, zatem wydaje mi się, że najlepiej będzie jak drobną piłką do metalu wypiłuję w jednej misce otwór wejściowy i zwieszę na drucikach aby odpowiednio chodziło. Miski złączę z jednej strony sznurkiem, z drugiej zakimś zapięciem aby nie było szczelin, no i rączka u góry to już kosmetyka. Chociaż drzwiczki powinny być przeźroczyste, nie wiem co tutaj zastosować. Moja pirania jeszcze nie korzystała nigdy z kuwety zamkniętej, będą z tym problemy?
Iburg pisze:pstryga pisze:a mnie sie tez marzy recznie robiona kuwetka... nawet mam plan - chce kupic kufer 9 albo skrzynie , wyciac z boku dziure i d srodka wstawic zwykla plastikowa kuwetke
U nie z taką kuwetą byłby problem bo mam 3 kuwety odkryte ( stoją na schodach każda topień wyżej) Mam tylko jedną krytą i stoi w łazience na pietrze. Nie da się jej postawić na schodach bo jest za szeroka i gdyby kot stal bliżej brzegu to kuweta przewróci sie.
A problem byłby dlatego, że czasem któryś kot niby siedzi i robi w kuwecie ale tyłek wystaje za i siki a czasem kupka lecą na kuwetę. W krytej widzę że czasami jest nalane na górną część kuwety, więc gdyby nie było góry leciałoby po ścianie pod kuwetę. Czasem to nawet nie widać tych sików pod kuwetę. Tak jak pisałam nie często ale czasem jest też kupka za kuwetą.
Gdyby kuweta stała na drewnianej podłodze lub panelach to byłby spory problem, na kafelkach nie ma problemu bo się powyciera. Jednak panele mogłyby nasiąknąć i powyginać. W drewno mogłoby wsiąknąć i byłoby trudno usunąć.
Sikają tak nie tylko kocurku ale robi to też czasem kotka. Wydaje mi się że są przekonane iż robią do kuwety, jednak leci to obok.

Kazia pisze:Tanio to moze i bedzie.
Ale elegancja...hm...sznurek i druciki jakis nie za bardzo mi sie kojarza z elegancja :)
Ale popieram wlasnoreczne robienie roznych rzeczy. Frajda jest, faktycznie.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 92 gości