Teraz to jest pogoda...

Poza załamaniami, jakby na zamówienie balkonistów:) Taka mi się fotohistoryjka ułożyła teraz po zrzutce fotek z aparatu....
Tyniaczkowi w żłoby dano...
rzecz o Tobiaszka posłowaniu i tym, co z tego wyszło...
Hmmm... Też bym sobie wskoczył tam na parapet, do tego słońca, ale Gandalf zajął już wygodne miejsce....
Popatrz Tobiaszku, Gandalf zajął takie fajne miejsce... Bądź bratem i zrób coś z tym...
Mówisz Tyniak i masz. Miejscówka wolna. Skikaj, bo sam się skuszę;)
Sam nie wiem... Nie jest tam aby za gorąco..? Jak myślisz? Może to miejsce naprzeciwko byłoby lepsze, co? (Tobiasz: zwariuję z nim zaraz:P)
Poproś Gandalfa jeszcze raz, pliiiiiiiiiizzzzzzz...
Albo wiesz co, ja się jeszcze zastanowię, może do tego słoneczka jednak pójdę...
Nie, za gorąco, poleżę w cieniu... (Tobiasz: za gorąco???)
No, za gorąco... Ale, ale czy ja dobrze słyszę stukanie spodeczków???
Filemon: zwariować można z tymi dzieciakami...:/