Witam was :) ja i moje ogony

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Wto cze 24, 2008 20:08

Pisałam już, że gości u nas 18-letnia Frytka. Po śmierci swojej pani, wraz z pieskiem trafiła do nas. Ostatnio coż się z nią dzieje. Bardzo płacze - miauczy głośno. Nie wiem, czy ją coś boli - kicia miała 3 operacje na nowotwór. No i fuczy na resztę moich ogonów.
Kicia ma też problemy ze wzrokiem. Trochę widzi, ale źrenice się już praktycznie nie zwężają, prawie nie reagują na światło.
Frytka miała robiony rentgen. Prześwietlenie nie wykazało zmian nowotworowych. Ale kicia ma lekkie problemy z kręgosłupem. Ma również problemy z robieniem kupki.

A przedwczoraj moja sąsiadka znalazła na łąkach :!: :!: może dwumiesięczną koteczkę, szyrletkę. Ktoś ją wyrzucił na odludziu :!: :!: Chwilowo jest u sąsiadki. Zamknięta w kontenerku. Sąsiadka ma 2 psy, w tym jednego dużego - który nie lubi kotów. A kicia jest przeurocza :1luvu:

Ewa_Anna

 
Posty: 129
Od: Wto paź 16, 2007 15:28
Lokalizacja: woj. lubelskie

Post » Sob sie 09, 2008 0:40

Witaj!
Przeczytałam Twój wątek: ciągle się u Ciebie dzieje zwierzakowo.
Ale uściski za wytrzymałość w walce o ich zdrowie i życie.

Piracik jest słodki - półwzroczny jak mój Pirat. U naszego oczko babrało się tylko przez pierwszy rok (non stop ogólne infekcje) ale teraz jest nie musimy już nic zakraplać na szczęście. Więc zdrowia życzę Waszemu Piracikowi! :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek Obrazek
W moim domu koty bawią się strzykawkami. A jednak patologia czai się gdzie indziej...

joshua_ada

Avatar użytkownika
 
Posty: 9851
Od: Pon gru 03, 2007 8:41

Post » Nie sie 10, 2008 13:09

Miiiiauuuuuuuuuuuuuuuu :)
Kotki cztery

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw gru 11, 2008 15:45

mrau :) pozdrowienia od Elma i Oczka dla Pirata :D

puss

Avatar użytkownika
 
Posty: 11741
Od: Czw lis 09, 2006 13:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob sty 10, 2009 12:56

Mój nowy nabytek:
Obrazek

Ewa_Anna

 
Posty: 129
Od: Wto paź 16, 2007 15:28
Lokalizacja: woj. lubelskie

Post » Sob sty 10, 2009 14:01

To i ja się przywitam z Nowymi :D :D :D . Witajcie :D . Futerka prześliczne :love: . Dopiero teraz tu trafiłam :oops: . Zawsze się muszę spóźnić :wink: . Pozdrawiamy :D .
Obrazek

Mruczka78

 
Posty: 3817
Od: Nie sie 17, 2008 19:58
Lokalizacja: Gorlice

Post » Sob sty 10, 2009 14:18

No i jeszcze nie dałam zdjęia naszej 18-letniej Frytki, kobry-plujki

Obrazek

W tej chwili ma mam 7 ogonów. 8, jesli liczyć psa...

Ewa_Anna

 
Posty: 129
Od: Wto paź 16, 2007 15:28
Lokalizacja: woj. lubelskie

Post » Pon sty 12, 2009 14:06

Ewa_Anna pisze:
W tej chwili ma mam 7 ogonów. 8, jesli liczyć psa...


Ewa_Anna, osiem, osiem, pies to tez kot tylko troche inny :lol: :wink:
podziwiajcie koteczkę - my w klubie już znamy Frytkę-plujkę 8) :wink:

alessandra

Avatar użytkownika
 
Posty: 26913
Od: Pon maja 07, 2007 13:04
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Czw lip 30, 2009 14:55 Nowy kot w domu

Razem jest 8 ogonów (nie licząc psa)
Niedawno dołączyła do nas maleńka Całka, drobna kicia. Była kilka razy matką, ale jej kociaki kończyły marnie :(
Około miesiąc temu została złapana i wysterylizowana. Była w ciąży :(
Zdecydowaliśmy, że lepiej dla kociąt, żeby nie przeżyły. Zresztą pewnie i tak nie przeżyłyby, poprzednie najprawdopodobniej kończyły marnie. No i w mieście mieliśmy lekką powódź, deszcze...
Całka (Bezogonka) dogadała się z naszymi kotami. Na nas jeszcze trochę fuczy, ale poza tym szaleje po domu. Bawi się piłeczką, śpi rozwalona na krześle.
Całka parę lat temu straciła połowę ogona, pewnie sobie przytrzasnęła (albo ktoś :evil: ) i chodziłą z takim gnijącym.

Oto Całka:


Obrazek



i


Obrazek


Całka w zimie jeszcze bezdomna:

Obrazek

i


Obrazek

Ewa_Anna

 
Posty: 129
Od: Wto paź 16, 2007 15:28
Lokalizacja: woj. lubelskie

Post » Czw lip 30, 2009 16:53

Witaj Ewik :D
Całka to śliczna burasia, a skąd to imię ?
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

Post » Czw lip 30, 2009 18:28 PS. Mój setny post ;)

Amika6 pisze:Witaj Ewik :D
Całka to śliczna burasia, a skąd to imię ?


Całka to pojęcie matematyczne. Brzmi całkiem przyjemnie :D
Choć całkowanie może jest trudne...

Ewa_Anna

 
Posty: 129
Od: Wto paź 16, 2007 15:28
Lokalizacja: woj. lubelskie

Post » Czw lip 30, 2009 20:21

Ewuś, ja kocham matematykę (przez pomyłkę księgową zostałam, bo mocno dawno temu matematyka z ekonomią mi się pomieszała) ale nadal nie kojarzę skąd ta Całka
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

Post » Czw wrz 10, 2009 19:01 Re: Witam was :) ja i moje ogony

Stan moich kotów zmniejszył się. 19 sierpnia o 4.10 rano na rękach mojej mamy Frytka odeszła za TM. Miała prawie 20 lat.
Ostatniego dnia była słabiutka, miała trudności ze wstaniem. Leczyliśmy ją, brała kroplówki. Ale jej nerki już nie funkcjonowały. Przy jej śmierci obecna była moja mama. Cieszę się, że odeszła sama. Jeśliby nie odeszła prawdopodobnie zanieślibyśmy ją do uśpienia.

Obrazek

Poza tym bardzo chorowała Pyza. Przestała jeść, zrobiła się smętna. Okazało się, że miała wodę w klatce piersiowej. Dzięki Bogu, już lepiej. Wczoraj zaczęła sama jeść, a wcześniej, przez około tydzień musieliśmy ją przymusowo karmić strzykawką. Pyza wraca do formy :D

Ewa_Anna

 
Posty: 129
Od: Wto paź 16, 2007 15:28
Lokalizacja: woj. lubelskie

Post » Pt wrz 11, 2009 7:38 Re: Witam was :) ja i moje ogony

Przykro mi z powodu Frytki :cry: :cry: .
Piękny wiek jak na kota, ale i tak żal gdy odchodzi.

Frytko, biegaj szczęśliwa za TM [*]
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

Post » Czw paź 15, 2009 16:30 Re: Witam was :) ja i moje ogony

Straciłam Pyzunię ;(

14 października 2009 roku, po około 1,5 miesiąca walki z chorobą Pyza odeszła
za Tęczowy Mostek. Zmagała się z chorobą serca i nerek. W
poniedziałek jeszcze w miarę dobrze się czuła, wyniki się poprawiły
(UREA - 129 i CREA - 2,95). Miała robione trzy razy dziennie kroplówki.
Wczoraj nastąpiło gwałtowne pogorszenie. Pyza zaczęła wszystko zwracać. Konsultowaliśmy się telefonicznie z wetem, dziś miała być przyśpieszona wizyta. Niestety, mimo naszych starań Pyza nie dożyła rana...
Choroba zaczęła się niecałe 2 miesiące temu, pogorszeniem się apetytu i humoru Pyzy. Cały czas się chowała do wersalki. Na początku myśleliśmy, że to niestrawność, i tak ją leczyliśmy. Po kilku dniach zrobiliśmy badanie krwi. Wyniki rewelacyjne. Więc prześwietlenie. Okazało się, że Pyza ma wodę w klatce piersiowej, i że płuc ani serca na zdjęciu RTG nie widać. Po paru dniach kuracji Pyzie się jakby poprawiło, zaczęła jeść. RTG poprawne. Widać płuca, serce (okazało się, że Pyza ma kardiomiopatię) Niestety, na krótko. Następne wyniki krwi były katastrofalne.
UREA > 300 i CREA - 7,30
Leczyliśmy Pyzę, co tydzień, albo i częściej była u weta, 3 razy dziennie miała kroplówki. Ostatnie, poniedziałkowe badanie było dużo lepsze, więc mieliśmy nadzieję, że idzie ku lepszemu. Niestety, we wtorek coś się stało. Biegunka, wymioty...
Mieliśmy w środę iść do weta. Nie zdążyliśmy...
Kajtuś tak ją trącał noskiem, jakby w nadziei, że się jeszcze obudzi. Żegnaj Pyzuniu...

Ewa_Anna

 
Posty: 129
Od: Wto paź 16, 2007 15:28
Lokalizacja: woj. lubelskie

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: misiulka, Wojtek i 66 gości