No rzeczywiście, ogonki też są trzymane
Anja, ja nie wiem, czy karma ma pomagać, czy po prostu uregulować wszystko tak, żeby nic się więcej nie robiło. Bo przecież jak się coś zaczyna dziać z nerkami, to trzeba brać pod uwagę nieszczęsne przebiałczenie... Owszem, ma być specjalistyczna, Walthama. Najwyraźniej kastraty mają spore ryzyko przypadłości urologicznych (albo ona tak mówiła, ta wetka, w uproszczeniu, jak chłop krowie na miedzy). Na razie jeszcze nie próbowałyśmy, bo wetka nie miała małego opakowania; jeśli do jutra nie przyjdzie (opakowanie, nie wetka), to pospaceruję po innych przychodniach. Jutro zresztą będzie inna wetka, starsza stażem, która już miała wcześniej do czynienia z Cipiórzastą.