(Pokochaj moich Przyjaciół) Tynio umarł :((

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw cze 19, 2008 17:01

Dziękujemy za dobre myśli :1luvu:
Dziś jest lepiej, a wczoraj... mieliśmy sesje z głaskami, długą. Tynio docenia, że go "nie maltretujemy" i okazuje nam niezwykłą jak na siebie ufność.
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Wto cze 24, 2008 14:28

Po tym jak zastrzyk podany w lecznicy przestał działać zaproponowano nam przejście na tabletki. Niestety nie dały one żadnego efektu, poza wymiotami dzisiaj rano. Na szczęście dziś dostaliśmy zastrzyk do zrobienia w domu i już po godzinie od podania widać ulgę Tynio zjadł nawet talerzyk Conv.
Jest chudziutki tak bardzo, że nie wiadomo jak go głaskać :( o dziwo - czeka na głaski, mruga do mnie przyjaźnie, pozwala dotykać po pyszczku. Dostaje od jakiegoś czasu krople Bacha, widać, że stał się bardziej rozluźniony, pewny siebie. Teraz leży w koszyku i.... myje Filemona. Jest bardzo dobrym kotem. Jarek zabezpiecza balkon, żeby Tynio mógł sie jeszcze nacieszyć słońcem...
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Wto cze 24, 2008 14:41

Tyniaczku......nie daj się prosze.....

Rysiu, Jarku, trzymajcie się.....jesteście niesamowici....

ewa74

 
Posty: 3570
Od: Pt paź 06, 2006 10:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto cze 24, 2008 15:05

Kochany chłopak!
A czy będą jakieś fotki balkonowe?
ObrazekObrazek

bechet

 
Posty: 8667
Od: Śro sie 24, 2005 9:54
Lokalizacja: kraków

Post » Wto cze 24, 2008 15:49

Trzymajcie się dzielnie.
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18770
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Wto cze 24, 2008 15:53

bechet pisze:Kochany chłopak!
A czy będą jakieś fotki balkonowe?

będą rzecz jasna! :) właśnie się drugie wiertło złamało (wielka płyta :twisted: ), ale tego fotografować nie będę :lol:
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Wto cze 24, 2008 16:01

ewa74 pisze:Rysiu, Jarku, trzymajcie się.....jesteście niesamowici....

Dzięki. Niesamowici nie jesteśmy (niestety), czujemy się bardzo bezradni. Pozostaje nam pocieszać się tym, że jego ogólne samopoczucie jest dobre, że go nie "katujemy". Mamy wewnętrzne przekonanie, że gdyby mógł decydować nie zgodziłby się na "kroplówki" i jeżdżenie do lecznic, których się histerycznie boi i tego staramy się trzymać.
Czarcinkę karmiliśmy na siłę, robiliśmy jej zastrzyki, kroplówki, choć czasem miała nas już serdecznie dosyć. Ale w jej wypadku nie wiedzieliśmy do końca, z czym walczymy i cały czas mieliśmy nadzieję, że kolejne badanie "COŚ" zmieni, kolejny dzień przyniesie poprawę.. No i Czarcinka była ufnym kotem, który do ostatniej chwili mruczał brany na ręce.
Martwi mnie też Tobiasz, bo chociaż wyniki badania krwi wyszły bardzo dobre, to nadal ma powiększone węzły chłonne. Tak zaczęło się wszystko u Czarcinki.
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Wto cze 24, 2008 16:06

Lepiej nie, mój ojciec kiedyś podczas podobnych zajęc złamał ... nogę :roll:
Też się na wiercenie w wielkiej płycie wkurzał - poszły wiertła, wreszcie przebił się do drugiego pokoju (dobrze, ze nie do sąsiedniego mieszkania), z tych nerw kopnął w ścianę, ino cosik za mocno :? A to generalnie spokojny człowiek jest :lol:


Tynio, cóż tu mówić :(


A jak Tobiaszkowa uprawa grzybola?

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Wto cze 24, 2008 16:10

EwKo pisze:Lepiej nie, mój ojciec kiedyś podczas podobnych zajęc złamał ... nogę :roll:
Też się na wiercenie w wielkiej płycie wkurzał - poszły wiertła, wreszcie przebił się do drugiego pokoju (dobrze, ze nie do sąsiedniego mieszkania), z tych nerw kopnął w ścianę, ino cosik za mocno :? A to generalnie spokojny człowiek jest :lol:


Tynio, cóż tu mówić :(


A jak Tobiaszkowa uprawa grzybola?


Kurczę, może ja nie będę Jarka powiadamiać o możliwości przebicia się do sąsiadów :D

Grzyb idzie precz, jesteśmy w trakcie leczenia i już delikatnie zaczynają zarastać malutkie, cienkie włoski.
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Wto cze 24, 2008 16:13

:ok: za chłopaczków!

I za wiercenie trochę też...
Obrazek Obrazek

anita5

 
Posty: 22470
Od: Sob cze 18, 2005 16:48
Lokalizacja: Śląsk

Post » Wto cze 24, 2008 16:14

Lepiej nie ;)

ryśka pisze: Grzyb idzie precz, jesteśmy w trakcie leczenia i już delikatnie zaczynają zarastać malutkie, cienkie włoski.
- najfajniejszy moment kuracji :wink: Te włoski takie wytęsknione, wyczekane 8)

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Wto cze 24, 2008 16:16

EwKo pisze:
ryśka pisze: Grzyb idzie precz, jesteśmy w trakcie leczenia i już delikatnie zaczynają zarastać malutkie, cienkie włoski.
- najfajniejszy moment kuracji :wink: Te włoski takie wytęsknione, wyczekane 8)

Dobrze napisane :D
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Wto cze 24, 2008 16:26

:ok: za Tyniaczka, Tobiaszka, za balkon i słońce na tym balkonie :wink:

Milusia Grzybiarka ma strupek grzybowy jeszcze w jednym miejscu, jakoś opornie się goi, na sterylkę idzie po 15 lipca, po naszym powrocie z urlopu. Kocia przyjaźń kwitnie :D

Joako

 
Posty: 3275
Od: Wto cze 19, 2007 7:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto cze 24, 2008 16:47

Strasznie to wszystko smutne :( Dobrze, że ma Was, że ma opiekę, ale wiem , że bezsilność w takiej sytuacji jest najgorsza. Trzymajcie się , głaski dla futerek i dużo słoneczka na balkonie :ok:

Jarek na ręce niech uważa, bo ścięgna można zerwać przy wierceniu na siłę, ale to dla Twojej informacji :wink:

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Wto cze 24, 2008 16:53

No, to się ryśka może uważać za poinformowaną i uspokojoną w sprawach wiertarkozrywarkoprzebijarek :lol:

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], puszatek i 323 gości