A u mnie standard, czyli Zombiczek wymiotował w sobotę, nie chce jeść, świeżego mięska w ogóle.... tylko trochę suchego i pastę serową.... nawet intestinala mokrego nie chciala.... wszystko przetestowałam cholera, nie wiem co robić, to mała chudzinka

nawet kabanoski już tak bardzo nie smakują.... polędwiczki cielęcej też nie chce...co robić? Mleka kociego tez nie.... dobrze, że suche chrupie... ale to za mało.... Chyba zacznę ją karmić strzykawą

na wszelki wypadek dostała Zylexis..
a tłukły się w weekend tak strasznie, że wczoraj rano u Śnieguły zauwazyłam ranę pod pachą... krwawić nie krwawiła, ale mięsko było, więc pod wieczór nie wytrzymałam i pojechałyśmy do weta... bez transporterka, na smyczy

Snieguła była baaardzo grzeczna, tylko ubranie do prania, bo całe w puchu...gad znowu śniezy strasznie, strasznie!!! Rana od pazura albo od zęba, niepotrzebnie jechałam, bo wszystko OK, na wszelki wypadek doopka dostała antybiotyk w zastrzyku, no i przemyto jej rankę NaCl - em.. a wetka powiedziała, że kot jest bardzo zadbany, sliczny, wcale nie za gruby... normalnie prawie że nie pękłam z dumy....
Uwielbiam moje doopki....