Atak Klonów. Świerczek choruje, forumowe kciuki działają

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto cze 17, 2008 8:29

Tujaki są mocno oporne na oswajanie :roll: Nie ma agresji, ale jest strach :( I mój totalny brak czasu...

Wczorajszy sukces to rozluźniony Cyprysik w trakcie masowania brzuszka oraz Tujka, która sama podeszła, żeby mi powąchać twarz, a potem nadstawiła główkę do miziania. Ale mruczenia jeszcze nie słychać.

Kociaki są drożne, oba. Tyle kup, ile wyciągnęłam wczoraj z ich kuwety, nie mogła zrobić jedna mała Tuja :twisted: :lol:

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Wto cze 17, 2008 8:36

To jest nieźle - a będzie lepiej.
Trzymam kciuki za szybkie rozpieszczenie o domeczki :ok:
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto cze 17, 2008 22:40

Perła wróciła do domu. Najpierw śmignęła byle dalej od nas, ale potem wróciła i przyglądała się co robimy :twisted:

A my próbowałyśmy złapać kociaki... Widziałyśmy buro-białego i czarno-białego, niestety zwiały i nie wróciły już. Łapanka zakończyła się porażką.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Śro cze 18, 2008 8:34

Dziś rano Tuja rozmruczała mi się na kolanach :D :D :D Cyprysik jeszcze nie...
Kociaki miały przez noc głodówkę, rano dostały vetminth, po godzinie dopiero dałam jeść. Proszę o kciuki za bezbolesne odrobaczenie, bo się trochę boję (jak zwykle).

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Śro cze 18, 2008 12:49

P. Kamila zostawiła mi wiadomość.

Perła się nie gniewa, przywitała się dziś rano ładnie :D


A teraz się zastrzelę :( Są jeszcze CZTERY kociaki do złapania. Wartownicy dokładnie policzyli. Co za płodna cholera, no :evil: :evil: :evil:

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Śro cze 18, 2008 13:12

Może ona je klonuje jakoś?
Bo 2 zabrane, to jakoś trza uzupełnić? :roll:

Dobrze, że Perła nie jest obrażona 8)
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro cze 18, 2008 14:34

:( :( :(

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Czw cze 19, 2008 9:11

Tuja z Cyprysem oporne są na oswajanie :roll:

Tujka na kolanach włącza mruczenie na chwilę, ale szybko jej przechodzi, bo przecież musi się porządnie rozejrzeć po świecie :wink: Cyprysik nadal spięty mocno. Widać, że to nie Bolek przekazał swoje geny :roll: Poprzednie mioty były dużo szybsze i milsze w oswajaniu :(

Mamy srakę paskudną. Od wczoraj tujaki dostają kurczaka z ryżem i marchewką, animondę odstawiłam - może się kupy poprawią? :roll:

Trochę mnie przeraża perspektywa 6 tujaków w klatce :( Poza tym jeżeli dojdą dzikusy, to się Tujka z Cyprysem pewnie uwstecznią :(

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Czw cze 19, 2008 9:15

Jana pisze:Mamy srakę paskudną. Od wczoraj tujaki dostają kurczaka z ryżem i marchewką, animondę odstawiłam - może się kupy poprawią? :roll:


Może być po animondzie. Moje zeszłoroczne maluchy miały wyjątkowo obrzydliwą.
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18770
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Czw cze 19, 2008 10:28

Kciuki za oswajanie :ok: :ok:
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Sob cze 21, 2008 23:01

Wczoraj wieczorem Cyprysik się rozmruczał 8) I mruczy już regularnie.



Dziś pełna porażka w łapaniu, bo od rana w GUSie koszono trawę - pełno hałasu i ruch jak na Marszałkowskiej, kociaki nie wyściubiły nosa :? :( :( :(

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Nie cze 22, 2008 16:37

Dzisiaj złowiliśmy czarnego kocurka. Widzieliśmy jeszcze czaro-białe pysie pod tują, ale nie chciały wyjść. Na czarnego czekaliśmy dwie godziny :?

Dzikus straszliwy, w lecznicy nieźle podrapał mojego TŻa :( Teraz siedzi w głębi klatki i umiera ze strachu :roll:

Tuja i Cyprys wypuszczone z klatki, buszują po pokoju. Niestety - duża przestrzeń uwsteczniła je, Tujka daje się złapać i miziać, ale Cyprys absolutnie nie chce mieć ze mną do czynienia :( :( :( Będę u nich spać, może to nas zbliży :wink:

Generalnie jest do doopy. Jeżeli pozostałych trzech kociaków nie złapiemy w ciągu najbliższych kilku dni, nie będzie sensu łapać w ogóle - dopiero jesienią na sterylki...
Ostatnio edytowano Nie cze 22, 2008 17:33 przez Jana, łącznie edytowano 1 raz

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Nie cze 22, 2008 16:41

Oj jak one tak się w mamusię wdały, to nawet na sterylki może być ciężko :(
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Nie cze 22, 2008 16:47

genowefa pisze:Oj jak one tak się w mamusię wdały, to nawet na sterylki może być ciężko :(


Mamusia dziś przebiegała, TŻ wykonał rzut podbierakiem, ale cóż... Mimo naszej desperacji się nie da jej złapać :( :( :(

No troszkę podłamana jestem, co tu kryć.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Nie cze 22, 2008 17:28

A tak wyglądał Iglak w lecznicy:

Obrazek Obrazek

:twisted: :twisted: :twisted:

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: AneriKeram, Marmotka, MruczkiRządzą i 80 gości