Wyrzucony z domu NEO - znalazł swoje miejsce na ziemi!!! :)

[Anuk]

Czarna rozpacz w zagłębiu pruszkowskim.

Neo nikt nie chce, Luny nikt nie chce, Amigo nie może nigdzie iść, póki grzyba nie wyleczy...

[seniorita]

To chyba syndrom wakacji

[orchidka]

Też o tym myślałam:( Niedobrze...

[orchidka]

Nadal cisza...

[Uschi]

Neo, kochany króweczku, ja wiem, ze rok klona się skończył i trochę nie wpasowałeś się w termin,a le przez to właśnie jestes taki wyjątkowy - niech ktoś Cię wreszcie wypatrzy, mimo wakacji!

[orchidka]

To naprawdę cudowny kociak. Cały czas patrzę jak się rozkręca w stosunku do człowieka... na początku byl miły i chętnie dawał się głaskać, teraz głasków się dopomina... ociera sie o nogi, strzela baranki, przytula, gada do człowieka. Miód-malina chłopak jest:)

Jeśli chodzi o koty to nawet moją Igę wciągnął do zabawy, co jest ogromnym osiągnięciem, bo ona ma dystans do tymczasów raczej i je omija... a z nim się bawi i gania jak szalona. A na koniec go myje:)

[Anuk]

Śliczności moje

[orchidka]

Noe w poniedziałek jedzie do swojego nowego domku!

[ariel]

gratuluję

[Anuk]

Na nowe życie chłopakowi:

[orchidka]

Rozmawiałam właśnie z nowym domkiem Neo... podekscytowany i zachwycony:) Już się nie może doczekać wieczoru i przywiezienia kota:)
A Neo nawet nie wie, że go dziś przeprowadzka czeka:)

Notabene... "właściciele", którzy się go pozbyli najwyraźniej wcale sie nim nie interesowali, bo kociak wśród moich kotów, głaskany codziennie rozkwitł na maxa:)
na początku nie dawał sie brać na ręce i w gre wchodziło tylko głaskanie na odległość - teraz spokojnie można go miziać trzymając na kolanach, przytulać drapiąc pod bródką. Na zawołanie przybiega niezwłocznie, a nawet rankami z własnej inicjatywy doprasza się mizianek w łóżku
Wystarczyło trochę czasu i dobrego podejścia i kot przekonał się, że człowiek to fajny towarzysz do zabaw i przytulanek:)

[Anuk]

Poprzedni jego "właściciele" to zasługują na to, co tak ładnie określił nasz pruszkowski wet - zastosowanie "piąchopiryny"
Za wiele rzeczy - podwójna dawka

[orchidka]

To fakt!
Ja rozumiem, że bezdomne piwniczne kociaki mogą być zaniedbane... ale nie widziałam wcześniej tak zaniedbanego kota domowego, zwłaszcza małego... Ech, kij im w oko! Mam nadzieję, że los im to zwróci podwójnie!

Najważniejsze, że Neo doprowadzony do porządku jedzie do nowego domu

[seniorita]

bardzo dobre wieśći, wspaniale, że Neo będzie miał swojego troskliwego ludzia

[orchidka]

Wczoraj z Anuk zawiozłyśmy Neo do nowego domku:) Nowa Pani zachwycona:) Neo jak zwykle mnie zaskoczył, bo bezstresowo zaczął eksplorować mieszkanie:)
Na końcu usiadł na krzesełku przy stole z nami ku uciesze nowej pańci:)

Wygląda na to, że znalazł swoje miejsce na świecie:)