Mała1 pisze:biedna mała Cleo [i] -kruche to zycie jest
Pianko-jak taki wielki kleszcz mógł napas na taka malenka
z koopa bedzie dobrze, zobaczysz, tylko niech kuwetka nie bedzie 100 km od łózka
Jak mała ma na imie?????
No, życie kotka bardzo kruchutkie

. Trzeba się cieszyć każdą chwilą.
U małego cielątka (nadal bez imienia, piorąc wczoraj z...ą pościel raczej nie miałam do tego głowy

) lepiej. Wczoraj siedziała po południu długo pod opieką Piotrusia i nic nie nabrykała. Zaryzykowałam i spała mi całą noc przy szyi (Piotruś w nogach), a kupkę zrobiła po śniadaniu w kuwetce (rzadką, niestety). Dzisiaj była troszkę podręczona- wyczyściłam nosek i uszy, kto wie, może nie ma tam świerzbowca, tylko ziemia z doniczek

- uszy nie wyglądają źle). Je bardzo malutko, tego kuraka z ryżem, choć bardzo ją interesują puszeczki i suche Piotrusia. Niestety wieczorem czeka ją podróż na wieś, trzymajcie kciuki.
Wogóle jest inna niż tamten rudy Kubuś- spokojniejsza, cichsza, woli bawić się z Piotrusiem niż ze mną, za to bardziej lubi się poprzytulać, pomruczeć.
A tu zdjęcia (jak widać to malutkie (65deko) i puszyste stworzonko

:
Już z wyczyszczonym noskiem, na świeżutkiej pościeli:
I z Piotrusiem:
