RKBM i SKS 3. Plus nowi domownicy :)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw cze 19, 2008 20:34

Meg9 pisze:(...)
Raz jeden jechałam 60, poza miastem i pęd mnie w fotel wciskał. :lol:
Więc na razie odpuściłam sobie takie emocje. 8)
W mieście 50 nie przekraczam.
Z reguły w okolicy 40 jadę. Jestem lubiana. :twisted:


nie mogę... z perspektywy moich +20 lat za kierownicą... :ryk: :ryk:
:ryk: :ryk:
rozwalają mnie te tematy samochodowe... czytam jak opowieści sf :ryk:
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39298
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Czw cze 19, 2008 20:40

MariaD pisze:
Meg9 pisze:(...)
Raz jeden jechałam 60, poza miastem i pęd mnie w fotel wciskał. :lol:
Więc na razie odpuściłam sobie takie emocje. 8)
W mieście 50 nie przekraczam.
Z reguły w okolicy 40 jadę. Jestem lubiana. :twisted:


nie mogę... z perspektywy moich +20 lat za kierownicą... :ryk: :ryk:
:ryk: :ryk:
rozwalają mnie te tematy samochodowe... czytam jak opowieści sf :ryk:


Hm hm.
Cóż, przypuszczam, że po przejechaniu 20 lat też będę miała podobne odczucia w kwestii sierotek za kierownicą, z rodzaju tych jaką obecnie sama jestem.
A póki co, po przejechaniu 20 godzin, jestem z siebie zwyczajnie dumna.
Że po pierwszej godzinie w ogóle jeszcze wsiadłam do auta.
Dla mnie to sukces.
Magda, Michałek, Tygrysek i Inusia [*], Oskar [*] i Lilka

Meg9

 
Posty: 1928
Od: Czw lut 21, 2008 14:34
Lokalizacja: Zielona Góra

Post » Czw cze 19, 2008 20:43

Meg9 pisze:a ja już mogę tylko
załadować zmywarę
zrobić sobie kanapki do pracy
zdjąć pranie i spróbować je gdzieś upchnąć (kosz na rzeczy do prasowania właśnie się urwał) :roll:
powiesić pranie które właśnie dochodzi
wyprasować ubrania na jutro
wyprasować ubrania dla małego do spakowania
spakować syna (spędza weekend u mojej babci)
wykuć na jutro prikaz od instruktora - rozmieszczenie i włączanie wszystkich świateł i wszystkiego pod maską
wyszorować kuwetę i zmienić żwirek
coś jeszcze ale nie pamiętam co

i już mogę odpocząć...

Proponuję zacząć od ostatniego punktu 8)
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw cze 19, 2008 20:47

Ależ Meg, podziwiam i nie wątpię w dalsze sukcesy motoryzacyjne, niemniej jednak: :lol:
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39298
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Czw cze 19, 2008 20:47

Aleba pisze:
Meg9 pisze:a ja już mogę tylko
załadować zmywarę
zrobić sobie kanapki do pracy
zdjąć pranie i spróbować je gdzieś upchnąć (kosz na rzeczy do prasowania właśnie się urwał) :roll:
powiesić pranie które właśnie dochodzi
wyprasować ubrania na jutro
wyprasować ubrania dla małego do spakowania
spakować syna (spędza weekend u mojej babci)
wykuć na jutro prikaz od instruktora - rozmieszczenie i włączanie wszystkich świateł i wszystkiego pod maską
wyszorować kuwetę i zmienić żwirek
coś jeszcze ale nie pamiętam co

i już mogę odpocząć...

Proponuję zacząć od ostatniego punktu 8)


nawet nie wiesz, jak bardzo bym chciała ;)
:?
Magda, Michałek, Tygrysek i Inusia [*], Oskar [*] i Lilka

Meg9

 
Posty: 1928
Od: Czw lut 21, 2008 14:34
Lokalizacja: Zielona Góra

Post » Czw cze 19, 2008 20:52

MariaD pisze:Ależ Meg, podziwiam i nie wątpię w dalsze sukcesy motoryzacyjne, niemniej jednak: :lol:


Niemniej jednak mam taki piękny napis na moim wrednym clio, z tyłu, więc jest doskonale widoczny: "ty też się kiedyś uczyłeś".

Obrazek
Magda, Michałek, Tygrysek i Inusia [*], Oskar [*] i Lilka

Meg9

 
Posty: 1928
Od: Czw lut 21, 2008 14:34
Lokalizacja: Zielona Góra

Post » Czw cze 19, 2008 20:54

Meg zrób sobie dłuższa listę spraw do zrobienia wieczorem.
Nic tak dobrze nie zniechęca do pracy jak za dużo rzeczy do zrobienia.
Siądź przed TV z piwkiem i przemyśl listę.
Usuń prasowanie, po co w upały prasować :P

Jak dobrze, że ja dzieci w takim wieku już dawno niw mam.
Teraz to wieczorami mogę koncentrować sie na swoim rozwoju zawodowym 8)

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Czw cze 19, 2008 20:54

Jestem bardzo wyrozumiała dla "L-ek" własnie z tego powodu.

Uczyłam się na dużym fiacie, jak się raz przesiadłam na malucha instruktor bał się, że ukręcę mu kierownicę. :)
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39298
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Czw cze 19, 2008 20:55

MariaD pisze:
Meg9 pisze:nie mogę... z perspektywy moich +20 lat za kierownicą... :ryk: :ryk:
:ryk: :ryk:
rozwalają mnie te tematy samochodowe... czytam jak opowieści sf :ryk:


Hm hm.
Cóż, przypuszczam, że po przejechaniu 20 lat też będę miała podobne odczucia w kwestii sierotek za kierownicą, z rodzaju tych jaką obecnie sama jestem.
A póki co, po przejechaniu 20 godzin, jestem z siebie zwyczajnie dumna.
Że po pierwszej godzinie w ogóle jeszcze wsiadłam do auta.
Dla mnie to sukces.


Meg, oczywiście, że sukces. Odczucia mam podobne jak MariaD, ale poza tym to wkurza mnie chyba takie coś:
Meg9 pisze:wykuć na jutro prikaz od instruktora - rozmieszczenie i włączanie wszystkich świateł i wszystkiego pod maską

:rudolf:

Po jakiego grzyba wkuwać gdzie jest coś pod maską?! Każde auto ma inaczej, a obecne silniki wyglądają jak plastikowa walizka - nie widać nic, oprócz wlewu płynu do spryskiwaczy (no i oleju, ale od tego jest serwis).
Czy w szkoleniu przewidziana jest nauka wyprzedzania?
Czy przewidziana jest jazda po autostradzie? (A z tym jest u nas tragicznie!)
Czy zwraca się uwage na szybkość ruszania spod świateł?
Itd., itp.

Prawda jest taka, że po kursie i egzaminie byłam straaasznie z siebie zadowolona. Wtedy mój ojciec poddał mnie tresurze...

PS. Clio nie jest wredne :evil: Traktuje kierowcę, jak sam jest traktowany (to pisałem ja, czerwone Clio :) )
KK1, KK2, Kocia Koalicja 3
ROWERZYŚCI TO ZUO!

Monostra

Avatar użytkownika
 
Posty: 12552
Od: Śro lut 08, 2006 21:42
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw cze 19, 2008 20:56

Meg9 pisze:
MariaD pisze:Ależ Meg, podziwiam i nie wątpię w dalsze sukcesy motoryzacyjne, niemniej jednak: :lol:


Niemniej jednak mam taki piękny napis na moim wrednym clio, z tyłu, więc jest doskonale widoczny: "ty też się kiedyś uczyłeś".

Obrazek


Ja problemów z prędkością podczas nauki jazdy nie miałam.
Uczyłam sie na samochodzie marki Warszawa ze skrzynią biegów w kierownicy.
To cuś nie osiągało takich zawrotnych prędkości jak 90 km.
Ostatnio edytowano Czw cze 19, 2008 21:01 przez Hannah12, łącznie edytowano 1 raz

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Czw cze 19, 2008 21:01

MariaD pisze:Uczyłam się na dużym fiacie, jak się raz przesiadłam na malucha instruktor bał się, że ukręcę mu kierownicę. :)

Uczyłam się na traktorze z dwoma przyczepami.
Jak się przesiadłam do osobowego dalej wskakiwałam jednocześnie na sprzęgło i hamulec 8)
Obrazek

redaf

 
Posty: 15601
Od: Śro sty 25, 2006 21:32
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw cze 19, 2008 21:02

redaf pisze:
MariaD pisze:Uczyłam się na dużym fiacie, jak się raz przesiadłam na malucha instruktor bał się, że ukręcę mu kierownicę. :)

Uczyłam się na traktorze z dwoma przyczepami.
Jak się przesiadłam do osobowego dalej wskakiwałam jednocześnie na sprzęgło i hamulec 8)


:ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk:

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Czw cze 19, 2008 21:08

Hannah12 pisze:
redaf pisze:Uczyłam się na traktorze z dwoma przyczepami.
Jak się przesiadłam do osobowego dalej wskakiwałam jednocześnie na sprzęgło i hamulec 8)


:ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk:

Nie ma co się śmiać :) Ja traktorowe robiłam po osobowym, więc miałam odwrotnie, ale porządna jazda na traktorze, to naprawdę sztuka :twisted:
KK1, KK2, Kocia Koalicja 3
ROWERZYŚCI TO ZUO!

Monostra

Avatar użytkownika
 
Posty: 12552
Od: Śro lut 08, 2006 21:42
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw cze 19, 2008 21:08

Dobrze, mogę sobie bez problemu wyobrazić, jak czyta się moje śmieszne relacje z placu boju komuś z wieloletnim stażem za kierownicą. Toż to doskonała rozrywka musi być.
I nigdzie nie napisałam, że jestem z siebie strasznie zadowolona. Zadowolona z siebie to będę mniej więcej po dwóch latach jazdy, tak sądzę.
A tego co wredne clio ma pod maską uczę się ponieważ będę zdawać egzamin na tym samym aucie na którym się uczę. Proste. I mam zamiar potrafić odpowiedzieć na pytanie oraz mam zamiar zdać. I mieć to za sobą.
A tego co jakikolwiek inny samochód ma pod maską będę się uczyć jak już będę trzymać w ręku upragniony mały kawałek zalaminowanego papierka oraz kluczyki do własnego auta.
Acha, i przypuszczam, że rzeczy takich jak jazda po autostradzie, wyprzedzanie, czy wychodzenie z poślizgu zdołam się nauczyć w trakcie 20 lat za kierownicą. Kwestia nabycia doświadczenia jak sądzę.

Ok, idę wypełnić swoją listę.
Aczkolwiek zdecydowanie wolałabym usiąść z piwkiem i upuścić sobie nieco pary.
Magda, Michałek, Tygrysek i Inusia [*], Oskar [*] i Lilka

Meg9

 
Posty: 1928
Od: Czw lut 21, 2008 14:34
Lokalizacja: Zielona Góra

Post » Czw cze 19, 2008 21:26

Pisałam, że JA byłam z siebie zadowolona, nie że TY jesteś.
A uczenie się, co jest pod maską wkurza mnie ogólnie, jako wymagania. Po prostu jest bez sensu. Jak wymagali, tez się uczyłam.

Meg9 pisze:Acha, i przypuszczam, że rzeczy takich jak jazda po autostradzie, wyprzedzanie, czy wychodzenie z poślizgu zdołam się nauczyć w trakcie 20 lat za kierownicą. Kwestia nabycia doświadczenia jak sądzę.

Tu się nie zgodzę. To podstawowe umiejętności. Jak raz nabierzesz złych nawyków, to potem ciężko wyprostować, i to widać u nas na drogach...
KK1, KK2, Kocia Koalicja 3
ROWERZYŚCI TO ZUO!

Monostra

Avatar użytkownika
 
Posty: 12552
Od: Śro lut 08, 2006 21:42
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue i 167 gości