Postrzelili mi kota

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw cze 19, 2008 13:56

Przypomniało mi się, że mój tata na pierwszego kota się zgodził. Na resztę już nie. Jak reszta się u nas znalazła? Ano zawsze mu mówiłyśmy z mamą, że jedziemy obejrzeć kota. I tym sposobem kot już z nami przyjeżdżał do domu. I co tata miał zrobić? :lol:

Agatko, daj znać wieczorem co z kicią. A co do rodziców, spróbuj porozmawiać raz jeszcze, przedstaw im, co teraz się stało, kto Ci pomaga i w jaki sposób. Ile to kosztuje: kotkę zdrowie, możliwość utraty życia, ile nakładów finansowych i ile stresu dla Ciebie. Możesz powiedzieć, że Ty ją będziesz wyprowadzać, ale na smyczy. Powiedz, co może się stać następnym razem. Rzeczowo i bez awantur, poproś, żeby sobie to przemyśleli. Daj im czas, nie wymagaj odpowiedzi od razu.

Trzymam kciuki :ok:
ObrazekObrazek
Obrazek

dora750

Avatar użytkownika
 
Posty: 6854
Od: Wto cze 25, 2002 21:30
Lokalizacja: Wielka Brytania

Post » Czw cze 19, 2008 14:01

yv73 pisze:Zadzwoniłam na policję z pytaniem czy osoba niepełnoletnia moze złożyć taki wniosek i okazuje się, ze nie moze. Musi być z nią opiekun prawny, rodzic, nauczyciel lub inne dorosła osoba. Oczywiście można też złozyć wniosek przez organizację prozwierzęcą.


No właśnie, wniosek. Jeszcze raz: my tu mówimy o zawiadomieniu o przestępstwie, a nie o wniosku o ściganie (do którego rzeczywiście potrzeba przedstawiciela ustawowego, ale który potrzebny jest w przypadku tylko niektórych przestępstw, np. groźby czy kradzieży na szkodę osoby najbliższej).

Małoletni idzie na policję, pokazuje np. dokumenty od weta i wówczas policjant ma obowiązek wszcząć postępowanie z urzędu, ponieważ właśnie zobaczył dowody świadczące o zajściu uzasadnionego podejrzenia popełnienia przestępstwa, czyli przesłance wszczęcia postępowania zgodnie z art. 303 kpk. I nawet gdyby uznać, że zawiadomienie było nieskuteczne, to policjant mając przed oczami ww. dowody musiałby wszcząć postępowanie z urzędu.

Luszaar

 
Posty: 238
Od: Pt sty 04, 2008 9:18
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Czw cze 19, 2008 14:09

Eh Agata ja wiem że ty jesteś jeszcze młoda, ale ograniczanie wychodzenia nic nie da- bo nawet jeśli zamiast codziennie kot będzie wychodzić raz w tygodniu to myślisz że w ciągu tego "raza" napewno nic mu się nie stanie? ja rozumiem że dużą rolę odgrywają tu twoi rodzice ale oni za ciebie myśleć nie będą, musisz zrozumieć jakie są zagrożenia, np kolejne postrzelenie.
Obrazek ObrazekObrazek
Franek & Rysia
Zabezpieczenia okien i balkonów 3miasto- R E A K T Y W A C J A.

rambo_ruda

 
Posty: 8231
Od: Pon maja 15, 2006 16:53
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw cze 19, 2008 14:13

Niestety Agata jest młodziutka i nawet jesli ona kota nie bedzie wypuszczała to rodzice to zrobią...wiem to z własnego doswiadczenia a dawno nie mam już 13 lat....
Obrazek

Ewik

 
Posty: 6713
Od: Pt lip 25, 2003 22:55
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Czw cze 19, 2008 14:14

:P
Ostatnio edytowano Czw sty 03, 2013 1:38 przez Agata_2, łącznie edytowano 1 raz

Agata_2

 
Posty: 2323
Od: Śro gru 27, 2006 19:38

Post » Czw cze 19, 2008 14:29

A jakbyście kotu zrobili wybieg? Taki ograniczony siatką, gdzie byłby zamknięty, góra zabezpieczona, a wciąż by był na dworze?
ObrazekObrazek
Obrazek

dora750

Avatar użytkownika
 
Posty: 6854
Od: Wto cze 25, 2002 21:30
Lokalizacja: Wielka Brytania

Post » Czw cze 19, 2008 15:19

Rodzice sie nie zgodzą. :?
A przez taką wolerie tez mi mogą ja postrzelić , chociaz wątpie że ją tkną jeszcze raz.

Agata_2

 
Posty: 2323
Od: Śro gru 27, 2006 19:38

Post » Czw cze 19, 2008 15:35

Agata_2 pisze:Rodzice sie nie zgodzą. :?
A przez taką wolerie tez mi mogą ja postrzelić , chociaz wątpie że ją tkną jeszcze raz.


A pytałaś ich czy się zgodzą, czy nie? Na pewno nie zajmie to więcej miejsca niż basenik :roll:
ObrazekObrazek
Obrazek

dora750

Avatar użytkownika
 
Posty: 6854
Od: Wto cze 25, 2002 21:30
Lokalizacja: Wielka Brytania

Post » Czw cze 19, 2008 15:47

''Oni nie chcą więzić kota'' ot . :roll:
btw strasznie sie denerwuje :( o tą operacje.
Słuchajcie, jest prawdopodobieństwo, że ona nie przeżyje? :?
Z tego co wet mówił to zabieg ma być skomplikowany, śrucina trudna do wyciągniecia.. kość złamana, kilka nerwów uszkodzonych...
Jak myślicie?

Agata_2

 
Posty: 2323
Od: Śro gru 27, 2006 19:38

Post » Czw cze 19, 2008 15:58

Problem polega na tym, że Agatka i jej rodzice nie potrafią prowadzić ze sobą dialogu. Z góry zakłada, że będą na nie. Odpiera nasze postulaty podając swoje przypuszczenia To smutne, że rodzina nie potrafi się komunikować ze sobą :(

I trochę nie podobała mi się wypowiedź Agatki w stosunku do Pixie.
Jesli w ten sposób odzywasz się również do rodziców, to nie dziw się, że nic u nich nie uzyskasz! 90% z nas nie jest 13 latkami od jakichś kilkunastu lat. Część posiada dzieci w twoim wieku. Nie traktuj ich rad i domysłów jako bezsensowne i traktuj ludzi z należnym im szacunkiem, a na pewno wiele zyskasz. Każdy tutaj stara ci się pomóc. W jakikolwiek sposób. Ty tylko odpierasz nasze propozycje, twierdząc, że rodzice się nie zgodzą, bez próby rozmowy z nimi. To też jest irutujące, i to bardziej niż wypowiedzi pixie :wink:

A prawdopodobieństwo, że kotka przeżyje, jest minimalne, jak dla mnie 10%. Nie widzę powodów, dlaczego nie miałaby przeżyć zabiegu. Natomiast co będzie potem, nikt ci tego nie powie. Bo jeśli zostanie na 3 łapkach z niezagojoną raną, a wy ją poślecie na dwór, to prawopodobieństwo przeżycia maleje. A że rodzice postraszyli 17 latka policją? Skoro teraz skrzywdził ci kota, następnym razem nie zawaha się go zamordować. Ot z zemsty, bo go postraszyliście policją i nakablowali jego rodzicom.
ObrazekObrazek
Obrazek

dora750

Avatar użytkownika
 
Posty: 6854
Od: Wto cze 25, 2002 21:30
Lokalizacja: Wielka Brytania

Post » Czw cze 19, 2008 16:36

:dance2: :dance: :dance2: :dance:
Mama nie wytrzymała i zadzwoniła wcześniej.
Śrut wyjęty, Zuzia jutro do odbioru :D

Agata_2

 
Posty: 2323
Od: Śro gru 27, 2006 19:38

Post » Czw cze 19, 2008 16:38

Agata_2 pisze::dance2: :dance: :dance2: :dance:
Mama nie wytrzymała i zadzwoniła wcześniej.
Śrut wyjęty, Zuzia jutro do odbioru :D


Świetnie !

annette88

 
Posty: 14574
Od: Nie lis 25, 2007 20:52
Lokalizacja: Wodzisław Śląski

Post » Czw cze 19, 2008 16:42

Luszaar pisze:
yv73 pisze:Zadzwoniłam na policję z pytaniem czy osoba niepełnoletnia moze złożyć taki wniosek i okazuje się, ze nie moze. Musi być z nią opiekun prawny, rodzic, nauczyciel lub inne dorosła osoba. Oczywiście można też złozyć wniosek przez organizację prozwierzęcą.


No właśnie, wniosek. Jeszcze raz: my tu mówimy o zawiadomieniu o przestępstwie, a nie o wniosku o ściganie (do którego rzeczywiście potrzeba przedstawiciela ustawowego, ale który potrzebny jest w przypadku tylko niektórych przestępstw, np. groźby czy kradzieży na szkodę osoby najbliższej).

Małoletni idzie na policję, pokazuje np. dokumenty od weta i wówczas policjant ma obowiązek wszcząć postępowanie z urzędu, ponieważ właśnie zobaczył dowody świadczące o zajściu uzasadnionego podejrzenia popełnienia przestępstwa, czyli przesłance wszczęcia postępowania zgodnie z art. 303 kpk. I nawet gdyby uznać, że zawiadomienie było nieskuteczne, to policjant mając przed oczami ww. dowody musiałby wszcząć postępowanie z urzędu.


Rozmawiałam z policjantem, powiedziałam o co chodzi i dostałam taką odpowiedź, że jeżeli chodzi o znęcanie się nad zwierzetami to MUSI być wniosek i złożyc go moze osoba niepełnoletnia jednak w obecnosci rodziców lub opiekunów prawnych.
Takei sprawy nie są podejmowane z urzędu a jedynie na wniosek.

Skoro mi nie wierzysz to sama zadzwoń na policję i się dowiedz.


Dobre wiadomości, teraz już powinno być lepiej.
Ostatnio edytowano Czw cze 19, 2008 16:47 przez yv73, łącznie edytowano 1 raz

yv73

 
Posty: 1091
Od: Pt gru 31, 2004 18:30

Post » Czw cze 19, 2008 16:44

Zgadzam sie z tym, że Zuzia nie powinna być wypuszczana samodzielnie. Może korzystać z wolności na szelkach.
Ale Dora nie strasz Agaty zemstą. Ona i jej rodzice sobie doskonale zdają sprawę z takich możliwości.

Bardzo sie cieszę, że operacja sie powiodła.
Teraz najważniejsza rekonwalescencja. Zuzia na pewno bardzo przeżywa obce miejsce, obcy ludzie, ból, strach. Teraz należy ja otoczyć bardzo dobra opieką. Masz na szczęście wakacje i możesz poświęcić jej sporo czasu.

Widzisz Mama też się o nią martwiła. Na pewno już sobie uświadomiła ile znaczy dla Ciebie Zuzia.
Spróbuj porozmawiać spokojnie z rodzicami o nie wypuszczaniu Zuzi oraz o budowie dla niej woliery.
Powinnaś przedstawić jeszcze raz swoje argumenty, zaproponować coś w zamian, np. pomoc przy budowie, sprzątanie woliery itp.
Najważniejsze abyście razem Ty i Rodzice rozmawiali.

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Czw cze 19, 2008 17:10

bardzo się ciesze że kicia juz po operacji i jest dobrze, Agata, nie denerwuj sie na ostre wypowiedzi na forum, to nie jest na pewno nic przeciwko Tobie tylko troska o kotkę i emocje wywołane tym że jej życie moze być zagrożone przez sąsiadów, porozmawiaj z mamą, żeby jej nie wypuszczać , żeby rana sie zagoiła, ta zagroda dla kotka to nie jest zły pomysł, może rodzice sie zgodza na taki kompromis?jezli obiecasz im że będziesz sprzątać to miejsce to moze zgodza sie kupic kilka metrów ogrodzenia, drapaczek czy coś takiego i zmontowac taki wybieg? jak rzeczowo i spokojnie z nimi porozmawiasz i dasz im czas do namysłu to moze się zgodzą?warto spróbować.
ObrazekObrazek

mumka27

 
Posty: 11450
Od: Pon gru 03, 2007 18:35
Lokalizacja: Trójmiasto

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], indestructibleperson, puszatek i 146 gości