Postrzelili mi kota

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw cze 19, 2008 9:56

Ja wiem, czytałam wcześniej te wypowiedzi... tylko zdaje się, Agata ostatnio ostro broniła w innym wątku pomysłu wypuszczania małego kociaka "na ogród" i generalnie trzymania go na dworzu zamiast w domu.
Obrazek ObrazekObrazek
Franek & Rysia
Zabezpieczenia okien i balkonów 3miasto- R E A K T Y W A C J A.

rambo_ruda

 
Posty: 8231
Od: Pon maja 15, 2006 16:53
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw cze 19, 2008 10:01

A ja myślę że wiek Agaty jest tu jednak ważny. To jeszcze dziecko. Na forum czyta o niewypuszczaniu kotów, po wyłączeniu komputera słyszy co innego od rodziców. Nic dziwnego że się sama w tym wszystkim gubi

espana

 
Posty: 841
Od: Pon sie 28, 2006 14:29

Post » Czw cze 19, 2008 10:09

Luszaar pisze:
yv73 pisze:Niestety sama Agata nie jest w stanie niczego zrobić gdyż nie jest pełnoletnia.
Rodzice raczej nie bedą się ciagać po policjach i prokuratorach.


Nie trzeba być pełnoletnim, żeby skutecznie zawiadomić policję lub prokuraturę o przestępstwie.


Trzeba, w takim wypadku sprawa moze trafić do kosza a chodzi o to aby coś z tym zrobić i abu gówniarze dostali nauczkę.

Przecież są tutaj na forum przedstawiciele stowarzyszeń czy fundacji.
Jaki problem napisać czy nawet podjechać na komisariat i złożyć zawiadomienie, inaczej to wygląda niż w przypadku dziecka.

yv73

 
Posty: 1091
Od: Pt gru 31, 2004 18:30

Post » Czw cze 19, 2008 10:23

espana pisze:A ja myślę że wiek Agaty jest tu jednak ważny. To jeszcze dziecko. Na forum czyta o niewypuszczaniu kotów, po wyłączeniu komputera słyszy co innego od rodziców. Nic dziwnego że się sama w tym wszystkim gubi

Ja wiem, ale to dla mnie nie jest argument za tym, żeby utwierdzać DZIECKO w przekonaniu, że wszystko jest OK.
Czy jak DZIECKO osiągnie magiczny wiek 18 lat to wtedy automatycznie stanie się rozsądnym, dojrzałym, odpowiedzialnym DOROSŁYM?
Czy może warto dziecku wytłumczyć, że istnieje ścisła zależność pomiędzy jego zachowaniami, działaniami a konsekwencjami, które stają się jego udziałem?
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Czw cze 19, 2008 10:24

yv73 pisze:Trzeba, w takim wypadku sprawa moze trafić do kosza a chodzi o to aby coś z tym zrobić i abu gówniarze dostali nauczkę.


Nie, nie trzeba. Tu możesz sobie nawet poczytać: http://razembezpieczniej.mswia.gov.pl/d ... =23&id=324 .

Jeżeli sprawa "trafi do kosza", to policjant będzie miał kłopoty, bo nie ma prawa jej tam skierować.

Luszaar

 
Posty: 238
Od: Pt sty 04, 2008 9:18
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Czw cze 19, 2008 10:36

"Małoletni poniżej 18 roku życia, nie mając zdolności do czynności prawnych, nie może samodzielnie złożyć wniosku o ściganie, jeżeli przestępstwo, o dokonaniu którego zawiadamia, należy do kategorii prze-stępstw ściganych w trybie wnioskowym. "

Dlatego tutaj z pomocą mogą przyjsc osoby dorosłe związane z organizacjami pomgajacymi zwierzętom.

yv73

 
Posty: 1091
Od: Pt gru 31, 2004 18:30

Post » Czw cze 19, 2008 10:41

pixie65 pisze:
espana pisze:A ja myślę że wiek Agaty jest tu jednak ważny. To jeszcze dziecko. Na forum czyta o niewypuszczaniu kotów, po wyłączeniu komputera słyszy co innego od rodziców. Nic dziwnego że się sama w tym wszystkim gubi

Ja wiem, ale to dla mnie nie jest argument za tym, żeby utwierdzać DZIECKO w przekonaniu, że wszystko jest OK.
Czy jak DZIECKO osiągnie magiczny wiek 18 lat to wtedy automatycznie stanie się rozsądnym, dojrzałym, odpowiedzialnym DOROSŁYM?
Czy może warto dziecku wytłumczyć, że istnieje ścisła zależność pomiędzy jego zachowaniami, działaniami a konsekwencjami, które stają się jego udziałem?


Oczywiście że nie należy go w tym utwierdzać. I warto tą zależność o której piszesz pokazywać. Ale nie można też Agaty obwiniać za to, że w jednym wątku pisze przeciwko wypuszczaniu, a w innym za. Z tego co wywnioskowałam ona dostaje sprzeczne komunikaty, tu na forum i u siebie w domu, od rodziców. Na forum mówią jej jedno, w domu co innego. A ona ma 13 lat, gubi się w tym.

espana

 
Posty: 841
Od: Pon sie 28, 2006 14:29

Post » Czw cze 19, 2008 10:45

yv73 pisze:"Małoletni poniżej 18 roku życia, nie mając zdolności do czynności prawnych, nie może samodzielnie złożyć wniosku o ściganie, jeżeli przestępstwo, o dokonaniu którego zawiadamia, należy do kategorii prze-stępstw ściganych w trybie wnioskowym. "


Wniosek o ściganie to coś kompletnie innego od zawiadomienia o przestępstwie. Znęcanie się nad zwierzętami jest ścigane z urzędu, a nie na wniosek, więc wystarczy zawiadomienie, które może złożyć nawet pięciolatek.

Luszaar

 
Posty: 238
Od: Pt sty 04, 2008 9:18
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Czw cze 19, 2008 11:05

A co komuś zależy pomóc dziewczynie w tej sprawie, założmy, ze sama złozy wniosek i co dalej? Inaczej wygląda kiedy ktoś jeszcze za tym stoi a zupełnie inaczej jak próbuje to załatwić małoletnia osoba.
Ja uważam, ze jak to się skończy warto pomysleć nad pomocą, w koncu po co te organizacje istnieją? Między innymi po to aby pomgać w tego typu przypadkach.

yv73

 
Posty: 1091
Od: Pt gru 31, 2004 18:30

Post » Czw cze 19, 2008 11:15

A jest jakaś chętna organizacja? Bo zanim się pojawi, może minąć czas, w którym policja mogłaby już działać, zbierać dowody. A do ścigania groźby karalnej (bo ta akurat nie jest ścigana z urzędu) i tak potrzebny jest wniosek pokrzywdzonego, a nie kogokolwiek.

Agata, nie zgubcie czasem tej śruciny.

Luszaar

 
Posty: 238
Od: Pt sty 04, 2008 9:18
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Czw cze 19, 2008 11:17

Teraz to Agata ma inny problem a dowody są wystarczajace plus dokumentacja od weta.

Zadzwoniłam na policję z pytaniem czy osoba niepełnoletnia moze złożyć taki wniosek i okazuje się, ze nie moze. Musi być z nią opiekun prawny, rodzic, nauczyciel lub inne dorosła osoba. Oczywiście można też złozyć wniosek przez organizację prozwierzęcą.

yv73

 
Posty: 1091
Od: Pt gru 31, 2004 18:30

Post » Czw cze 19, 2008 13:17

pixie65 - kot jest domowy przecież, wiec co chcesz? :) Tyle, że wychodzi na dwór. Ogrodu rodzice nie chcą zabezpieczać, po 2 nie mamy jak to zrobić - uwierz mi ;] Zrobie nawet specjalnie dla Ciebie fote mojego ogrodu i zobaczysz, ze trudno byłoby go zabezpieczyć.
Zuzia jak była malutka wychodziłam z nią na smyczy, ale rodzice zaczeli ja wypuszczać samą. No i wychodziła, ale prawie zawsze miałam ją na oku.
Wyjechałam na 6 dniową wycieczke - jak miałam dopilnować, żeby nie wychodziła? :roll: Pomyśl troche człowieku.
Jaka zabawa? O czym ty mówisz?
Nie widać, że chce tylko, żeby moja kotka wyzdrowiała?
Czy zwalam wszystko na swój wiek? Boszzz... mam 13lat i nie decyduje o wypuszczaniu mojej kotki, tak trudno Ci to pojąć?
Tamten kot, który zginął na ulicy był zupełnie... ''nadworny'' nie miał wstępu do domu. i żeby znowu ten tak nie skończył - mieszka w domu.
Prosze Cie skończ te cytowanie moich wypowiedzi sprzed roku, bo zaczynasz mnie irytować :roll: .
Inteligentna? Czy ja wiem... srednia tylko 5,3 ;p

rambo_ruda - nie mam nic przeciwko trzymaniu kotów w domu, ale wy od razu na tamtego chłopaka najeżdżaliście.. trzymanie kota na dworze to nie zbrodnia.
Ja akurat mam kota wychodzacego, aczkolwiek wiem ze teraz jej to wychodzenie ogranicze.

pixie65 - co do twojej drugiej wypowiedzi: nie chodzi tu o rozsądność, tylko o to, że niestety za mnie decydują w większosci sprawach jeszcze rodzice.


Oczywiście że nie należy go w tym utwierdzać. I warto tą zależność o której piszesz pokazywać. Ale nie można też Agaty obwiniać za to, że w jednym wątku pisze przeciwko wypuszczaniu, a w innym za. Z tego co wywnioskowałam ona dostaje sprzeczne komunikaty, tu na forum i u siebie w domu, od rodziców. Na forum mówią jej jedno, w domu co innego. A ona ma 13 lat, gubi się w tym.
Niestety tak.
Jezeli chodzi o tamten wątek kiedy można kota wypuszczać juz na dwór to chodziło mi głównie o to, że kot na dworze to nie zbrodnia i skoro chłopak chce mieć kota na dworze, to raczej wie co robi i nie trzeba go zmuszać do posiadania kota niewychodzącego.

I prosze was, nie cytujcie tu moich starych wypowiedzi, bo to nie ma najmniejszego sensu. Niestety ja inaczej traktuje koty, inaczej moi rodzice... tzn chodzi mi o to, że dla moich rodziców kot to tylko kot i zwierze, które powinno wychodzić na dwór .

Pozdrawiam

ps. przez takich ludzi jak pixie65 odechciewa mi sie tu zaglądać... on twierdzi, że TEN cały wątek to zabawa... :roll:
Zostawie to bez komentarza.

Agata_2

 
Posty: 2323
Od: Śro gru 27, 2006 19:38

Post » Czw cze 19, 2008 13:27

w pewnym sensie się zgodzę z Agatą, ona ma lat 13, ja mam 23. I to moja mama kategorycznie zadecydowała, że tymczasów w domu nie będzie (wiele powodow) i cóż ja mam zrobić w takiej sytuacji? :/

niestety, niezaleznie od tego, ile mamy lat, jak inteligentni byśmy nie byli, dopoki jestesmy na utrzymaniu rodzicow/ mieszkamy z nimi, to do nich nalezy decydujący głos, a punkt widzenia jest czasami zupełnioe inny niż nasz i do tego niereformowalny
Filemon, Nuteńka [*] kocham na wieki....
Franuś [*] w moim serduszku na zawsze
Dzwoneczku [*] Kochanie, pamiętam...
Bokiruniu [*] dziękuję...
Obrazek
Obrazek

Satoru

 
Posty: 11062
Od: Czw sie 21, 2003 13:32
Lokalizacja: Warszawa - Ochota

Post » Czw cze 19, 2008 13:29

Pixie, nie sądzisz, że wszystko to, co się zdarzyło, a także co zostało napisane, uczy człowieka jak należy postępować?
Pamiętasz jeszcze, jakim szokiem było dla ciebie stwierdzenie, że rodzice mimo najlepszych chęci nie zawsze mają rację i że to nie znaczy też, że nigdy nie mają racji? I że każda akcja budzi reakcję, a starsi i mądrzejsi nie zawsze wszystko za ciebie załatwią? A nauczenie się dyskutowania z nimi w taki sposób, żeby nie wywoływać awantury?
Niektórzy to odkrywają w wieku lat 13, inni 9, inni 29, a są też tacy, co nigdy.
Nie ma sensu teraz rozdłubywać forumowych postów i wałkować dziewczynie coś, co już usłyszała 100x, ważne, żeby kot był zdrowy.
Nikt normalny się jeszcze niczego nie nauczył metodą opierniczania, tylko poprzez działanie właśnie.

inatheblue

 
Posty: 358
Od: Nie cze 15, 2008 16:30

Post » Czw cze 19, 2008 13:42

Może zmieńmy temat :)
Dzisiaj po 19 będziemy dzwonili do weta dowiedzieć się jak przebiegła operacja.
Dziwi mnie to, że wet jest taki....tajemniczy? Nic nie chce powiedzieć, tylko udziela takich ogólnych informacji, że po 19 mamy dzwonić, nic więcej nie powiedział.
Najchętniej to bym teraz zadzwoniła i sie wypytała jak tam Zuzia, ale nie chce wetowi głowy zawracać :wink:

Agata_2

 
Posty: 2323
Od: Śro gru 27, 2006 19:38

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 124 gości