CK Jamajka - rozliczenie str.11

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro cze 11, 2008 17:10

:ok: :D

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Śro cze 11, 2008 19:46

Ja tak dla jasności skopiuje post, który umieściłam na naszym ogólnym wątku 8)


Jamajka jest w domku stałym u Anny
Z racji tego, że jest to choroba, z którą kocina i jej opiekunka będą musiały zmagać się już do końca...napewno nie zosatwimy ich z tym samych. Tym bardziej, że przez nieuregulowany poziom cukru musieliśmy wykluczyć takie zabiegi jak wycięcie guzków, czy wyczyszczenie i wyrwanie chorych ząbków.
Jest to wyjątkowa sytuacja, bo zawsze staramy się wydawać zwierzęta zdrowe, w dobrej formie. Niestety dla Jamajki w azylu nie byliśmy wstanie nic więcej zrobić. Mogliśmy tylko patrzeć jak coraz bardziej smutnieje, gaśnie Dlatego ze wszytkich sił postaramy się, aby Jamajce niczego nie zabrakło pod troskliwym okiem Anny.
Gdyby ktoś chciał wesprzeć dziewczyny w dalszej, codziennej walce z chorobą np. karmą dietetyczną mokrą czy suchą, paskami do qlukometru,paskami do badania moczu, insulinówkami...będziemy bardzo wdzięczni :flowerkitty:

Adria

 
Posty: 1874
Od: Pt paź 28, 2005 10:59
Lokalizacja: Piekary

Post » Śro cze 11, 2008 19:56

Anna G-R pisze:Dzisiajrano po podaniu insuliny zjadla troszke chrupeczek /dietetycznych oczywiscie/ mokrego odmowila stanowczo a teraz zjadla znowu chrupeczki i to troszke wiecej bo Duza przy niej siedziala i Majeczke namawiala na jedzenie i to jest faaaaaaaaaajne dla Majeczki!!!!
Mysle ze stres i podroz zrobily swoje i musiala odreagowac.Zgadnijcie z kim dzisiaj spalam??Po jednej stronie poduszki mej spal Bazio a po drugiej Majeczka i mialam stereo mruczanko :P :P :P :P .Tylko z ranka jak usilowalam wstac cos mnie z leksza gnaty bolaly i zapytalam Majeczki i Bazia czy nie wiedza dlaczego a oni choralnie powiedzieli miau!
Kolo 17 zmierze poziom cukru i zobaczymy jak jest jezeli bedzie powyzej 240 Majusia ma zalecone przez weta na wieczor 2 jins a rano ma dostac 3 jins!


Jak ja się ciesze, że wreszcie mamy jakiś podgląd jak Jamajce kształtuje się spadek cukru, że można ustalić jakiś konkretny tok postępowania :)

Adria

 
Posty: 1874
Od: Pt paź 28, 2005 10:59
Lokalizacja: Piekary

Post » Śro cze 11, 2008 23:08

Adria pisze:
Anna G-R pisze:Dzisiajrano po podaniu insuliny zjadla troszke chrupeczek /dietetycznych oczywiscie/ mokrego odmowila stanowczo a teraz zjadla znowu chrupeczki i to troszke wiecej bo Duza przy niej siedziala i Majeczke namawiala na jedzenie i to jest faaaaaaaaaajne dla Majeczki!!!!
Mysle ze stres i podroz zrobily swoje i musiala odreagowac.Zgadnijcie z kim dzisiaj spalam??Po jednej stronie poduszki mej spal Bazio a po drugiej Majeczka i mialam stereo mruczanko :P :P :P :P .Tylko z ranka jak usilowalam wstac cos mnie z leksza gnaty bolaly i zapytalam Majeczki i Bazia czy nie wiedza dlaczego a oni choralnie powiedzieli miau!
Kolo 17 zmierze poziom cukru i zobaczymy jak jest jezeli bedzie powyzej 240 Majusia ma zalecone przez weta na wieczor 2 jins a rano ma dostac 3 jins!


Jak ja się ciesze, że wreszcie mamy jakiś podgląd jak Jamajce kształtuje się spadek cukru, że można ustalić jakiś konkretny tok postępowania :)


A jak ja się cieszę :D
Bardzo mi Majeczka na sercu leżała.

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Czw cze 12, 2008 9:58

Jak tam dziś Majeczka ?
Tak sobie myślę, że może by ten wątek przenieść na "koty". Majeczka ma już swój domek, a tutaj spychamy koty do adopcji :?

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Wto cze 17, 2008 11:25

Wątek został przeniesiony z kociarni i zaraz przeniosę też najnowsze wieści o Jamajce :D Mam nadzieję, że Ania będzie nam tu donosić co Z Majeczką.

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Wto cze 17, 2008 11:34

Bylam z Majusia u weta .Zrobione zostaly ogledziny, pobralysmy krew do badania.W buziuni malo zabkow chyba trzy wszystkie do usuniecia ale teraz nic nie mozemy zrobic dotad do poki nie ustabilizujemy cukrzycy.Majunia dalej pije jak smok i duzo siusia co oznacza ze cukrzyca jest niestabilna/nieopanowana/.Majus nie jest latwym pacjetem gdyz tak jak Bazio /a moze nawet wiecej/stres jest wiekszy od niej i duzo na raz nie da sie zrobic z obawy ze cukier niebezpiecznie sie podniesie.Po uzgodnieniech watkowych dzieki ktorym mozg mi sie nieco rozjasnil/tu ucalowania dla Tinki za to ze jest gdzies tam i zawsze moge na nia liczyc/w sprawach insulinowek podzialek itp ustalona zostala dawka insuliny na 2 jins czyli U100 5 kreseczek na poczatek/bede pilnowac tych dwoch trzech tygodni Tinko/ rano i wieczorem i zobaczymy jak organizm Majki reaguje.
Wiem ze Liwia jest mi w stanie pomoc z krzywa cukrowa i nauka pobierania krwi z ucha tylko wiecie ja mam te koty po ciezkich przejsciach i naprawde manipulowanie przy nich w jakiejkolwiek sprawie to niemal akrobacja i to nie wiadomo z jakim skutkiem/przewaznie oplakanym tak dla Majki jak i dla Bazia/ z powodu potwornego stresu jaki przezywaja.Majka w tej chwili potrzebuje spokoju i leczenia cukrzycy.
Przy okazji okazalo sie ze Majka ma infekcje albo pochodzenia wirusowego albo na skutek zapalnego stanu pyszczka.Niestety tam jest ropa i trzeba ja antybiotykam wytluc zeby mozna bylo podac narkoze i w miare bezpiecznie to swinstwo usunac.
Majunia wyglada na koteczka starszego niz 8 lat ale to nic tym bardziej nie zaluje ze ja wzielam bo przeciez zasluguje na spokojna "emeryture" i kochajacego duzego a starsze kotki maja male szanse na adopcje nie mowiac juz o chorym kocie.
Bazianicy na razie nie mam bo majka zaadoptowala poduszke i chyba robi majunice i nie chce jej przeganiac bo ona jeszcze taka niepewna a Bazylek moje slonko chyba wie i spi z boku wcale nie obrazony.
Pod wieczor telefonicznie dowiedzialam sie o wyniki Majki krwi - alat i aspat jest podwyzszony/ale nie ma uszkodzenia watroby/ i hematokryt ponizej normy ale Maja w schronie miala stwierdzona anemie i moze jeszcze sie nie odkula/mam nadzieje ze to nie bialaczka/ nerki sa w porzadku reszta wynikow dobra.Fruktozamina poszla do Laboklinu w Warszawie wiec trza czekac.

[/quote]

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Wto cze 17, 2008 16:00

melduję się w wątku koteczki, teraz będe skakac z bazylkowego na jamajkowy :wink:
ObrazekObrazek

mumka27

 
Posty: 11450
Od: Pon gru 03, 2007 18:35
Lokalizacja: Trójmiasto

Post » Wto cze 17, 2008 16:13

mumka27 pisze:melduję się w wątku koteczki, teraz będe skakac z bazylkowego na jamajkowy :wink:


Witamy :D
Mam nadzieję, że Ania też tu zawita, bo jak się okazało najbardziej zainteresowane osoby nie są na bieżąco :wink:

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Śro cze 18, 2008 9:37

Barbara Horz pisze:
mumka27 pisze:melduję się w wątku koteczki, teraz będe skakac z bazylkowego na jamajkowy :wink:


Witamy :D
Mam nadzieję, że Ania też tu zawita, bo jak się okazało najbardziej zainteresowane osoby nie są na bieżąco :wink:


melduje sie siostra ani, podgladacz i donosiciel etatowy.

wczoraj dostalam linka do tego watku od siostry wiec bedziem tu bywac. tylko odrobina cierpliwosci wskazana, bo jeszcze kilka miesiecy temu ania nie wiedziala co to takiego forum wogole - znaczy sie newbie :lol:
a teraz jak cos chce a nie wie jak to musi wolac dzieci, zeby ja douczyly.
z drugiej strony, zanim 'obrobi' swoja chora gromadke w charakterze pielegniarki to sporo czasu uplywa i dlatego ona pisuje wieczorami (dla niektorych to juz nawet noc).

wczoraj wieczorem jak dzwonilam to byla wykonczona po szorowaniu szafek kuchennych i ich zawartosci (same nie chcialy sie umyc, nie wiedziec dlaczego?). majeczka nadal spokojna, wycofana ale potrafiaca zadbac o siebie, wtedy jest majeczka pierwsza grozna :wink:
nadal spi ani na glowie, a biedny bazinek z boku.

tak sobie mysle, ze zmiany beda wystepowac powoli ale wszystko wskazuje na to, ze majeczka zaakceptowala dom pelen ziwerzakow i wyjatkowo nielicznych ludzi w tym stadzie.

skrzacik donosiciel

skrzacik

 
Posty: 397
Od: Pon sty 28, 2008 10:19

Post » Śro cze 18, 2008 18:45

Ja tez sie melduje na watku Majusi.Przyznaje ze juz mi sie watki pokielbasily troszke :D
Dzisiaj dowiedzialamsie ze panie w laboratorium pomylily wyniki badan i te co dostalam ostatnio to nie byly jej!!
Poznalam to powyniku glukozy we krwi - tamten kot nie mial cukrzycy.
Odzyskalam Majusiowe i moge je przedstawic jak prosila Adria.
Leu: 11,50m/mm
Lim: 26,4%
Mon:57,7 %
Gra: 15,9 %
Ery: 7.63 M/mm
MCV: R 40,2 fl
Ht: R 30.6 %
MCH: 15,3 pg
MCHC: 38,2 g/dl
RDW: 11,8
Hb: R 11,7 g/dl
Tro: 113 m/mm
MPV: 6,9 fl
Pt: 0,08 %
PDW: 9,4

MORFOLOGIA wzor krwinek bialych(schilling)-manualnie

Kwas 4
Segm 56
Limf 40

Wynik badania laboratoryjnego

Aspat 46 U/L
Alat 177,0 U/L
Mocznik 6,38 mmol/L
Kreatynina 134,2 umol/L
bialko calkowite 78,2 g/L
Albuminy 3,1 g/L
Glukoza 20,7 mmol/L
zelazo 14,26 mmol/L

Na razie to wsio co mamy i nie jest zle poza wynikiem watroby ktora podciagniemy zentonilem.
Probowalam Majuni kupic puszki m/d ale Eurozoo nie ma i nie wiem gdzie jeszcze pytac?
Majusia jest spokojna mruczaca i jakby troszke lepiej sie czuje tzn wiecej chodzi uwielbia byc tulkana na rekach w ostatecznosci jak duzej brakuje rak moga byc kolanka ale tylko moga byc.
Jest zazdrosna o kazdego tygrysa ktory sie zbyt zblizy do mnie ale nie agresywna ona daje do zrozumienia odpowiednim fukaniem ze sobie tego nie zyczy.
Spimy razem tzn Bazyl po jednej stronie poduszki Majka po drugiej a mnie przydalo by sie drugie leze bo jak spie z nimi to /jak to TZ okreslil/gromnicy mi brak w rekach bo wygladam jak bym w trumnie spala :D :D :D :D :D

Widze po Majusi ze trzeba troche czasu na to zeby calkiem sie przekonala ze juz ma domek i kochajacych ja duzych.Postepow w postaci mniejszej ilosci picia i siusiania nie ma ale wet mowi ze po jakims czasie brania insuliny powinno to ustapic,
Obrazek Obrazek

Anna G-R

 
Posty: 982
Od: Pon lis 12, 2007 19:55
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro cze 18, 2008 23:14

Aniu, a co Jamajka teraz je, tzn. co jej najbardziej smakuje? Ona z jedzeniem w zależności pewnie od samopoczucia miała problemy. Czy po antybiotyku, który bierze jest coś lepiej ?

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Czw cze 19, 2008 1:23

Oczywiscie ze jest poantybiotyku lepiej katarek sie zmniejszyl i oczka sa lepsze i wygladana toze i na zapalny stan w buziuni pomoglo bo teraz dopiero Majeczka wcina ze az furczy! :D :D :D
Najbardziej pokochala miesko surowe drobiowe lub wolowe chudziutkie drobniutenko krojone.Az milo popatrzec jak je z apetytem.Malo tego ona czeka na jedzenie tzn zorientowalasie juz ze ona i Bazio dostaja jedzonko co 4 - 5 godzin male porcje ale systematycznie wiec Majus jak zbliza sie czas miseczki mieska czeka na swoim/tak swoim/foteliku a jak ide z miska to niemal serenade spiewa ze szczescia! Bo trzeba wszystkim wiedziec ze Majka tera do miski nie chodzi tylko miska do niej przychodzi.
Puszki ostatecznie moga byc/te dietetyczne/ale to juz ekstrema/ bo widac ze kluja w resztke zabkow jakie mamy.
Futerko jeszcze ni najpiekniejsze ale na to trzeba czasui Majus bedzie dama nad damami.Antybiotyki znosi dobrze dostaje oslonowo probiotyk w pascie tak jak Bazio co by nie wpychac jej tabletow do biednej buziuni.
Nie nauczylamsie jeszcze co ja denerwuje w moich ruchach ze potrafi sie wkurzyc i podrapac lub ugryzc ale i to sie wybada.Pewne gesty ja albo denerwuja albo sie ich boi, tylko jeszcze nie wiem ktore bo raz lubi mizianki po brzuszku i sama brzuszek nadstawia a drugim razem czestuje mnie pazurkiem lub "ugryzieniem".A po za tym majus jest wesoly/na swoj sposob/ wita sie ze mna jak przychodze.Leca we dwoje z Bazylem dobrze ze Bozia dala dwie raczki bo nie dalabym rady a Majusia jest zazdrosnik to majac jedna raczke nie moglabym glaskac dwojki.
Basiu ty mi zadawaj zawsze pytania co chcecie wiedziec bo mnie sie momentami watki plataja i nie wiem co i gdzie napisalam a czego jeszcze nie :D :D :D :D
Obrazek Obrazek

Anna G-R

 
Posty: 982
Od: Pon lis 12, 2007 19:55
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw cze 19, 2008 9:01

No to Majuchna w raju się znalazła :lol:

San

 
Posty: 680
Od: Czw lut 16, 2006 10:26
Lokalizacja: Tarnowskie Góry

Post » Czw cze 19, 2008 22:39

Bardzo się cieszę, że Majeczka ma apetyt :D To może i przytyje troszeczkę w końcu. Co domowe jedzenie to domowe. W azylu jest dobra karma sucha, ale mięsko to larytas z wiadomych względów :wink:

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: puszatek i 140 gości