A to że Quazek polowniczym się okazał, fiu, fiu


Pozdrowienia i głaseczki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Malati pisze:Czy ja kiedyś opowiadałam ze szczegółami jak Pan Beza daje znać, że ma ochotę na polowanie z użyciem człowieka? Chyba nie opowiadałam więc opowiem, a co! A więc jest to tak człowiek dostaje rolę naganiacza, koteczek z dzikim okrzykiem na mordelce wbiega do pokoju, spogląda na sytuację, po czym wywala się w rogu dywanu, ew. u mnie na łóżku, czy na środku dywanu. Ziemia lekko drży, a przynajmniej słychać to w połowie mieszkania (jak jemu ten efekt się udaje to ja naprawdę nie odkryłam jeszcze) po czym Qua unosi obie przednie łapki do góry pokazując, że są wolne i czekają na ofiarę. Tylne łapy są podgięte na brzuchu, też czekają na ofiarę. Czasami zdarza się, że Qua wyciąga się tak daleko jak się da sięgając po ofiarę, oczywiście bez odrywania pupci i plecków od podłoża. Dzielny łowca
Malati pisze: Czasami zdarza się, że Qua wyciąga się tak daleko jak się da sięgając po ofiarę, oczywiście bez odrywania pupci i plecków od podłoża. Dzielny łowca
Georg-inia pisze:Zu, on jest grubaśnypufki i te oczyska wielkie w małej pecynce...
no Toluś, wypisz-wymaluj, ta sama powalająca uroda
Użytkownicy przeglądający ten dział: Lifter i 85 gości