Szczęśliwa ósemka i goście. Szczuruś PNN, smutny koniec roku

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt cze 13, 2008 9:24

Od wczoraj w naszej łazience rezyduje szylkretowa rodzinka http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=76704
Obrazek

Szyla Obrazek
Tynia Obrazek
Fifi Obrazek

Komentarz TŻa: rodzinki to jeszcze nie mieliśmy, prawda?

Korzystanie z łazienki jest dość trudne, mamy piecyk gazowy, który działa tylko przy uchylonych drzwiach. Na czas ablucji musimy całą rodzinkę zamykać w transporterze, na szczęście mam pożyczony od Agalenory naprawdę duży i dziewczynki się w nim mieszczą bez problemu.

Szylkrecie są oczywiście do wzięcia od zaraz :wink:

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Sob cze 14, 2008 9:57

Szylkretowe szaleństwo okupuje łazienkę.

Konik okupuje wszystko :twisted:

Rezydenci głupieją.

A my jedziemy po dzikusy spod tuji, oby tym razem udało się je złapać...+99999999999*-(to napisał Koń)

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Sob cze 14, 2008 20:59

Widać wpis Konika przyniósł szczęście :)
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Nie cze 15, 2008 22:04

No to parę zdjęć Konika.

Obrazek Obrazek

Jak widać - Koń to taki okupant. Okupuje mnie, nic tylko by sie przytulał, głaskał, całował :roll: No, chyba że akurat ma melodię do ganiania za piłkami i myszkami :twisted: :lol:

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Nie cze 15, 2008 22:50

Jana pisze: Obrazek


jaki obłędny kolor oczysk :1luvu:
Obrazek
Obrazek

Kasia_S

 
Posty: 2620
Od: Pon wrz 18, 2006 15:08
Lokalizacja: Warszawa- Ochota

Post » Pon cze 16, 2008 7:13

Śliczny :love: kiedy przeprowadzka?
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Wto cze 17, 2008 8:53

Konik przeprowadza się w piątek. Najwyższy czas, bo:
a). uwielbiam go coraz bardziej (już za bardzo)
b). doprowadza mnie w nocy do szału :twisted: :lol:

Dziś o mało nie straciłam przez niego oka :roll: W nocy czegoś się przestraszył i odbił się od mojej twarzy. Pazurami. Mam dwie gustowne dziury - na nosie i pod okiem. Boli jak jasny piorunek, wyglądam jak ofiara przemocy domowej...

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Wto cze 17, 2008 9:15

Jana pisze:Mam dwie gustowne dziury - na nosie i pod okiem. Boli jak jasny piorunek, wyglądam jak ofiara przemocy domowej...


Chyba lepiej powiedzieć przyszłemu domkowi Konika, że to TŻ Cię tak urządził ;)
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Wto cze 17, 2008 12:42

A tak w ogóle to mam pewne wyrzuty sumienia wobec moich i tymczasowych kotów... Po lekturze forum oczywiście.

Otóż ja chyba źle karmię koty... Dostają głównie suche jedzenie (Sanabelle, Purinę, Acanę itp.), co kilka dni puszkę Animondy Brocconis, raz w tygodniu kurze cycki albo serca wołowe albo coś w tym guście. I raz w tygodniu MacDonalda - dwie saszetki kolorowe na 7/8 kotów :oops:

Miamora czy Animondę (z tych lepszych) daję tylko tymczasom i to tym najmłodszym albo w kiepskiej kondycji.

Jedyne szaleństwa finansowe to karmy lecznicze (niezależnie od tego czy kot mój czy tymczas).

Na kocie żarcie wydaję majątek, a przecież karmię kiepsko... Jak ja to robię? :roll:

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Wto cze 17, 2008 12:52

Jana, chyba nie karmisz źle :D.
Rezydenci okazali i błyszczący :wink: :D

Moje też na suchym - mieszkanka acany, orijena i royala, dla maluchów i rekonwalescentów royal dla maluchów.
Rano dwie puszki (na zmianę - animonda brocconis, felix, bozita) na całe stadko, maluszki dodatkowo animonda wieczorem.
Jak mam, to Klara.
Jak nie zapomę kupić, to mięcho w weekendy.
Czasem twarożek.
Czasem żółtka.

Mokre znika z misek w ciągu godziny, czasem leży dłużej, kawałkami mięska potrafią się bawić.

Chociaż rano i jak wracam - wszystkie umieraja z głodu :twisted:

Ile wydaję - nie licze, tak żeby się nie denerwować.
I tak nie przejdę na karmy z Tesco :wink:
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto cze 17, 2008 12:54

Chodzi o ten wątek, w którym twierdzą, że sucha karma to śmierć dla kota? Ja już przestałam go czytać. Stawaj Jana do garów, gotuj mięcho dla... ile masz teraz kotów? Już to widzę, Jana gotuje pół wołu w fartuszku i czapeczce kucharskiej. A potem jeszcze mielenie kości :ryk:

Na pociesznie ci powiem, że jopop karmi tylko suchym, gotowany kurczak jest tylko dla maluchów.
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Wto cze 17, 2008 12:57

No tak annskr, ale widzisz - ja nie kupuję Bozity czy Felixów, bo za drogo :( Animonda Brocconis wychodzi najtaniej z tych akceptowalnych puszek... Z tego samego powodu w ogóle nie kupuję saszetek (oprócz tych a'la MacDonald - które kupuje głównie TŻ, zeby koteczki miały fajnie :twisted: a ja nie pozwalam dać więcej niż "na smaka").
Zapomniałam o jogurtach - daję i to taki tłusty, "grecki". Koty uwielbiają.
Klarę mam tylko dla maluchów :roll:

W ramach szaleństw kupiłam worek Orijena wczoraj 8) W promocji :twisted:
Ostatnio edytowano Wto cze 17, 2008 12:59 przez Jana, łącznie edytowano 1 raz

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Wto cze 17, 2008 12:57

Samo mięcho?
A marcheweczki?
Inne warzywka?

Fartuszek fajny mam, cała się zawijam - jakby co, mogę podesłać.
Warząchew też.
I kocioł do gotowania bieliżny - na trzy dni uważysz strawę :D
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto cze 17, 2008 12:58

genowefa pisze:Chodzi o ten wątek, w którym twierdzą, że sucha karma to śmierć dla kota? Ja już przestałam go czytać. Stawaj Jana do garów, gotuj mięcho dla... ile masz teraz kotów? Już to widzę, Jana gotuje pół wołu w fartuszku i czapeczce kucharskiej. A potem jeszcze mielenie kości :ryk:

Na pociesznie ci powiem, że jopop karmi tylko suchym, gotowany kurczak jest tylko dla maluchów.


Nie nie, nie o ten wątek chodzi.

Tymczasy karmione saszetkami miamora itp. - szczęka mi opadła.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Wto cze 17, 2008 13:05

W dawnych dobrych czasach, jak miałam koty 3 (potem 4), to się bawiłam w karmienie mokrym 2 razy dziennie - rano było gotowe mokre, wieczorem mięsko drobiowe. A suche stało jako dodatek w misce, kociaste łaskawie skubały od czasu do czasu (poza rudym, on nie jest taki łaskawy i nie skubie ;) ).
A potem nastąpiły złe czasy dla kotów ;)
Najpierw odebrałam im z diety mięso - bo za dużo go wychodziło. Dostają je raz na jakiś czas, codziennie tylko rudy - bo on tylko to jada. Reszta kotów ewentualnie zjada to, czego rudy nie skonsumuje.
Potem przerzuciłam je w całości na Bozitę w kartonikach, bo wychodzi taniej niż saszetki czy puszeczki Animondy i Miamora, które jadły wcześniej.
Potem zrezygnowałam z porannego mokrego posiłku - dostają 2 duże michy suchego (różnie: Acana, Purina, Hills, Bozita lub Wildlife) i tylko wieczorem mokrą Bozitę.
A teraz jeszcze wymyśliłam, żeby im wieczorem dawać tylko 1 kartonik na stado, a nie 2. Bo owszem, zjadają chętnie, ale tempo ubywania tych kartoników mnie przeraża ;)
Więc też jestem wyrodna pańcia ;)
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Sigrid i 17 gości