


Czekamy na c.d. fotek .
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
EwKo pisze:Bo jakby zostawiały białe ślady, to byś nie zauważyła i cała robota na nic![]()
Sorry, jestem po wypisywaniu ocen na świadectwa i mam lekką głupawkę![]()
![]()
weatherwax z uwagi na szczęśliwą "rękę" dostajesz Marino
Bylam z Majusia u weta .Zrobione zostaly ogledziny, pobralysmy krew do badania.W buziuni malo zabkow chyba trzy wszystkie do usuniecia ale teraz nic nie mozemy zrobic dotad do poki nie ustabilizujemy cukrzycy.Majunia dalej pije jak smok i duzo siusia co oznacza ze cukrzyca jest niestabilna/nieopanowana/.Majus nie jest latwym pacjetem gdyz tak jak Bazio /a moze nawet wiecej/stres jest wiekszy od niej i duzo na raz nie da sie zrobic z obawy ze cukier niebezpiecznie sie podniesie.Po uzgodnieniech watkowych dzieki ktorym mozg mi sie nieco rozjasnil/tu ucalowania dla Tinki za to ze jest gdzies tam i zawsze moge na nia liczyc/w sprawach insulinowek podzialek itp ustalona zostala dawka insuliny na 2 jins czyli U100 5 kreseczek na poczatek/bede pilnowac tych dwoch trzech tygodni Tinko/ rano i wieczorem i zobaczymy jak organizm Majki reaguje.
Wiem ze Liwia jest mi w stanie pomoc z krzywa cukrowa i nauka pobierania krwi z ucha tylko wiecie ja mam te koty po ciezkich przejsciach i naprawde manipulowanie przy nich w jakiejkolwiek sprawie to niemal akrobacja i to nie wiadomo z jakim skutkiem/przewaznie oplakanym tak dla Majki jak i dla Bazia/ z powodu potwornego stresu jaki przezywaja.Majka w tej chwili potrzebuje spokoju i leczenia cukrzycy.
Przy okazji okazalo sie ze Majka ma infekcje albo pochodzenia wirusowego albo na skutek zapalnego stanu pyszczka.Niestety tam jest ropa i trzeba ja antybiotykam wytluc zeby mozna bylo podac narkoze i w miare bezpiecznie to swinstwo usunac.
Majunia wyglada na koteczka starszego niz 8 lat ale to nic tym bardziej nie zaluje ze ja wzielam bo przeciez zasluguje na spokojna "emeryture" i kochajacego duzego a starsze kotki maja male szanse na adopcje nie mowiac juz o chorym kocie.
Bazylek jak na razie czuje sie dobrze cukier jest dobry z trawieniem tylko troszke kustykamy jak zawsze!Przez kilka dni jest dobrze pozniej siada wszystko ale mam to pod kontrola.
Bazianicy na razie nie mam bo majka zaadoptowala poduszke i chyba robi majunice i nie chce jej przeganiac bo ona jeszcze taka niepewna a Bazylek moje slonko chyba wie i spi z boku wcale nie obrazony.
Pod wieczor telefonicznie dowiedzialam sie o wyniki Majki krwi - alat i aspat jest podwyzszony/ale nie ma uszkodzenia watroby/ i hematokryt ponizej normy ale Maja w schronie miala stwierdzona anemie i moze jeszcze sie nie odkula/mam nadzieje ze to nie bialaczka/ nerki sa w porzadku reszta wynikow dobra.Fruktozamina poszla do Laboklinu w Warszawie wiec trza czekac.
Nie pisalam tak dlugo bo w domu mi sie sajgon zrobil bo jeszcze mam kota na przechowaniu/bo ktos wyjechal za granice/ i Kreska chciala sterroryzowac moje tygrysy.To ze nie spalam prawie dwie noce to pikus ale z tego stresu moje coponiektore zaczely sikac mi po calym domu i bic sie miedzy soba wiec robilam za sedziego pokoju i jakos tak braklo mi doby niechcacy.Do tego opieka nad Majusia i Baziem /co ciekawe oni ta kocia wojne mieli w d........../ i wystarczy.
- no nic, tylko sie załamaćCichy Kąt pisze:
EwKo, Twój Santi /ku mojej rozpaczy/ jednak poszedł do nowego domku i mam nadzieję, że tym razem na stałe.
Barbara Horz pisze:Moje bieluchy mają czyste łapkitylko nie wiem dlaczego jak wejdą do wanny to czarne ślady zostawiają
EwKo pisze:Bo jakby zostawiały białe ślady, to byś nie zauważyła i cała robota na nic![]()
Użytkownicy przeglądający ten dział: Myszorek, puszatek i 107 gości