Pomoc dla szczec. karmicielki - ponad 100 kotów

» Sob cze 14, 2008 17:45

e-dita pisze:Tym bardziej trudno, że w momencie pojawienia sie trudności wszyscy stad zniknęli. Czy nie powinno byc odwrotnie? Przemyślcie to proszę.

wszyscy zniknęli bo każdy już się chyba wypowiedział (jeśli chciał) na temat tej sytuacji, podjęte zostały próby powrotu do sprawy Pani Izy-ale jak widać teraz dalej będzie ciągnięty ten sam temat co od ponad tygodnia. Tej dyskusji nie da się łatwo i pokojowo zakończyć, w kółko obraża się tu jedną lub drugą stronę konfliktu dlatego proponuję wyłączyć fragment od początku kłótni jako osobny wątek-tak jak to było przy sprawie roweru, niech tam każdy pisze co chce, a tu wróćmy do sprawy kotów i zostawmy tą sytuację. Dajmy szansę tym którzy chcą dalej pomagać kotom Pani Izy bez angażowania się w ten konflikt.

» Sob cze 14, 2008 22:46

Nie było mnie przez kilka dni i bardzo żałuję. Bardzo żałuję, że nie miałam możliwości powiedzieć kotalizator choć jednego dobrego słowa. Bardzo mi przykro, że została dokładnie tak jak ja opluta i zdeptana. To co tu zostało powiedziane o działalności kotalizator i jej TŻ nigdy nie pomieści się w mojej głowie. Miałam nadzieję, że ta konkretna osoba, która zaatakowała mnie, nie ma aż takiej mocy i takiego prostackiego poparcia na tym forum. Wydawało mi się to niemożliwe, a jednak bardzo się pomyliłam. Widać prostactwo i chorobliwa agresja są teraz na topie. Nie rozumiem milczenia tych, którzy mogli napisać choć jedno dobre słowo o kotalizator i jej pracy. Nie rozumiem żadnej z tych wulgarnych i jędzowatych wypowiedzi w tym wątku. Nie rozumiem tej fali nienawiści, chamstwa, podłości, a szczególnie tej zapalczywości w dążeniu do zmiażdżenia kogoś, kto zwrócił jedynie uwagę.
Kotalizator, przykro mi z całego serca, że Ciebie spotkało to samo co mnie. Za twoją ciężką pracę, za Twój prywatny czas poświęcony temu wątkowi, za tę przeogromną cierpliwość i chęć jednania oraz tuszowania kłótni powinno Cię spotkać coś zupełnie innego niż ślepa agresja i chorobliwa żądza niszczenia.
Myślę, że regulamin tego forum powinien dążyć do eliminowania z tego grona osób nieodpowiedzialnych za swoje wypowiedzi. Pieniądze nie są wszystkim czego powinniśmy chcieć, a już z pewnością nie pieniądze od każdego.
Przykro mi, że byłam nieobecna z przyczyn prywatnych przez te kilka dni. Bardzo mi przykro kotalizator.
Trudno Ci będzie podjąć właściwą decyzję, być może wrócisz, ale każda następna tego typu sytuacja będzie dla Ciebie coraz trudniejsza do zniesienia.

» Nie cze 15, 2008 18:59

Witam.
To ja jestem TŻem kotalizator i tymczasowo zajmę się prowadzeniem tego wątku.
Ponieważ do tej pory zajmowałem się targaniem klatek i transporterów, to nie spodziewajcie się stylistycznych wodotrysków. Na szczęście na razie mam trochę materiałów od p. Izy, więc po prostu zajmę się wklejaniem, a potem zobaczymy.
Korzystając z okazji chciałem osobiście podziękować osobom, które pomagają p. Izie i kotom, które ona karmi.
Chciałem też podziękować osobom, które podtrzymywały nas na duchu w ciągu tych kilku ostatnich dni.

Jacek

» Nie cze 15, 2008 19:00

Witajcie.
Chciałabym napisać tylko dwie rzeczy.
Po pierwsze - całkowicie zgadzam się z propozycją mikrejszy. (Jeśli ta sprawa nie zostanie wyjaśniona, to pewnie będzie wracać, a szkoda zaśmiecać wątek KOTÓW p.Izy)
Po drugie - tak jestem jedną z osób, która postanowiła zamilknąć... Jak każdy chyba - mam własne zdanie. Jest ono dość niejednoznaczne, a nie chciałabym być posądzona przez żadną ze stron o nieobiektywność, stronniczość, niesprawiedliwość. Wiadomo, że z tej burzy nic dobrego nie wyniknie. Obie strony poniosły emocje. Ale każda ze stron ma odrobinę racji w tym sporze. Jak dla mnie rozstrzygnięcie jest zbyt trudne. Nie umiem przekreślić działalności kotalizator i jej TŻ, gdyż byłoby to zwykłe świństwo. Ale nie umiem także zwalić całej winy za zaistaniały konflikt na kya, bo także byłoby niesprawiedliwe. Strasznie się sprawy pokomplikowały. Nie mając dostatecznych dowodów na jednoznaczną winę którejkolwiek ze stron, powstrzymuję się od ferowania wyroków.

» Nie cze 15, 2008 19:10

Wiadomości od p. Izy (z ubiegłego tygodnia).

» Nie cze 15, 2008 19:35

będę pisała...

1. bardzo przepraszam urażonych moim nadzwyczaj chamskim wystąpieniem (kiedyś trzeba się dowiedzieć czegoś o sobie, nikt nas lepiej nie zna jak nieznajomi)
2. Nigdy, żadną miarą nie miałam na celu obrażanie ani kotalizator ani TŻ-a zbyt cenię to co robią.
3. nie zmienię zdania na temat kya i będę ją broniła (mam nadzieję że mam do tego prawo)

postanowiłam również pożegnać ten wątek na czas nie bardzo określony - życie dostarcza mi wystarczającej ilości stresu, nie muszę i nie chcę denerwować się wpisami osób nieznanych mi.
Jeśli będę potrzebna - służę pomocą jak zwykle, liczę także na wieści o moich wirtualnych podopiecznych.

trzymam kciuki za głosowanie na Panią Izę.
pozdrawiam

» Pon cze 16, 2008 12:29

villemo5 pisze:Witajcie.
Chciałabym napisać tylko dwie rzeczy.
Po pierwsze - całkowicie zgadzam się z propozycją mikrejszy. (Jeśli ta sprawa nie zostanie wyjaśniona, to pewnie będzie wracać, a szkoda zaśmiecać wątek KOTÓW p.Izy)
Po drugie - tak jestem jedną z osób, która postanowiła zamilknąć... Jak każdy chyba - mam własne zdanie. Jest ono dość niejednoznaczne, a nie chciałabym być posądzona przez żadną ze stron o nieobiektywność, stronniczość, niesprawiedliwość. Wiadomo, że z tej burzy nic dobrego nie wyniknie. Obie strony poniosły emocje. Ale każda ze stron ma odrobinę racji w tym sporze. Jak dla mnie rozstrzygnięcie jest zbyt trudne. Nie umiem przekreślić działalności kotalizator i jej TŻ, gdyż byłoby to zwykłe świństwo. Ale nie umiem także zwalić całej winy za zaistaniały konflikt na kya, bo także byłoby niesprawiedliwe. Strasznie się sprawy pokomplikowały. Nie mając dostatecznych dowodów na jednoznaczną winę którejkolwiek ze stron, powstrzymuję się od ferowania wyroków.

AMEN
mogę się podpisać pod każdym Twoim słowem

» Pon cze 16, 2008 17:07

Dzisiaj rano, podczas załatwiania ryby, p. Iza z przystani rybackiej zabrała cztery kocięta. Kociaki najprawdopodobniej ktoś podrzucił, sądząc, że w pobliżu rybaków na pewno sobie poradzą (tak myślę). Raczej jest to błędny wniosek zważywszy na warunki panujące na okolicznych przystaniach oraz na podejście tych ludzi do zwierząt.
Generalnie zostały zabrane w dobrym momencie, gdyż jakiś uczynny człowiek już się oferował, że definitywnie rozwiąże ten problem w zamian za nalewkę.
Koty są brudne, zapchlone i na razie mieszkają w naszej łazience, aktualnie TŻka intensywnie zajmuje się wyprowadzeniem ich na ludzi.

Na jutro rano planowana jest łapanka z p. Izą.

Oto kocięta:

Obrazek