Maja,Misza,Goferek,Lesio,Funia i Tymczasowi Milusińscy:-)

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Pon cze 16, 2008 8:43

jopop pisze:kaprys, doskonale wiesz, co napiszę, trudno, taka moja brutalna rola.

Zostawianie sobie kolejnego nieplanowanego (lub wręcz antyplanowanego) ślicznego kociaka, który na pewno znajdzie DS jest po prostu egoizmem.

to miejsce musi zostać dla następnej biedy, która inaczej nie miałaby szans na przeżycie.

Zabierając Fru od Pessy dałaś jej szansę na uratowanie 4 żyć.

I doskonale o tym wiesz, cieszę się, że i Ty jesteś rozsądna i Twoi synowie. Ostrzegam też że próby utraty rozsądku będę osobiście pacyfikowac.


Jopop, wiem, wiem oczywiście i bardzo Ci za dziękuję za przywracanie do równowagi. Co jakiś czas istotnie napada mnie ten egoizm, bo przy tak cudnym charakterze (i urodzie) Fru - trudno się o niego nie otrzeć. Podjęłam się jednak tylko roli mamy tymczasowej, a nie stałej. I obiecuję - choć serce mam dla niej gorące - że słowa dotrzymam. Dodatkowo, moi synowie Cię wspierają bardzo mocno, choć mają równie wiele przyjemności z obcowania z małym pł(r)omyczkiem. Jeżeli mogliśmy przy okazji pomóc innym isotom, to tym większa radość z obecności Frużelinki.

W domu po powrocie zastałam wszystko w najlepszym porządku. Koty zdrowe, nakarmione, zadowolone, małe rozszalałe w zabawie, a duże w nie zapatrzone, ale nie zaślinione.. :wink:

Dzisiejsza noc należała do przyjemności ogromnych, bo na głowie znów miałam rozmruczanego Miszkę - pewnie dodatkowo stęsknionego po mojej dwudniowej nieobecności - a u boku, pod kołdrą, maleńką Fruzię. Mała rano koniecznie chciała dotykać ogon Miszy i się nim zabawiać, ale wolałam nieco ograniczać aktywność jej łapinek, bo kocur czasem pomrukiwał z niezadowoleniem, kiedy go dotykała.

Aż żałowałam, że muszę wyjść do pracy, bo musiałam pozbawić się przedniego widoku: najpierw tradycyjnie Goferek ganiał Frużelinkę pomiędzy pokojami, później ona jego, a po jakimś czasie zorientowałam się, że to nie małe gonią się jak konie po chacie, a Gofer goni Miszkę! :lol: Wydaje się, że zaczynamy nowy okres w naszym życiu: chłopaki zaczynają się integrować po męsku :wink:

Tylko Maja jest nieco na dystans, i choć chętnie rozkłada się do międlenia, to równie często ucieka przed ręką, która chce jej dać pieszczotę. Taki czarno-biały kot, taki czarno-biały numerek :wink:

Indian, mam dwa dni przewagi, a to oznacza, że i u Ciebie za dwa dni będzie dużo lepiej :D

Kaprys2004

 
Posty: 12087
Od: Śro kwi 02, 2008 15:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto cze 17, 2008 9:22

Sytuacja w domu unormowała się na tyle, że syków ze strony Mai i Miszki prawie w ogóle nie ma, za to niezmiennie pogłębia się zaciekawienie małymi szalonymi stworkami. Nie sypiają ze sobą, ale w ciągu dnia przebywają w bardzo bliskim kontakcie.

Rano zostałam obudzona przez skaczące po mnie kociaki :D

Ciekawie wygląda sposób jedzenia małych. Jeszcze chyba nie jarzą, że mogą jeść kiedy chcą.. Do jedzenia pewnie nie zaliczają suchego pokarmu, podobnie zresztą jak moje duże koty :wink:
Kiedy daję małym kurczaka z ryżem, rzucają się na niego jakby od tygodnia nie jadły. Wczoraj wrzuciłam do jednej miseczki jedzonko, ale Frużelina zaczęła warczeć na Goferka i odganiać go łapami. On nie walczył, tylko się poddał terrorowi. Musiałam więc bidaka nakarmić osobno, za to w nagrodę - jadł na kolanach :wink: Dzisiaj jedzenie włożyłam do dwóch miseczek, ale mała znowu szykowała się do wygonienia brata. Miski z jedzeniem oddzieliłam więc wodą, żeby nie jadła z dwóch naraz :wink:

Fajnie jest, nie trza psuć :D

Kaprys2004

 
Posty: 12087
Od: Śro kwi 02, 2008 15:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto cze 17, 2008 10:55

Kaprys jak to fajnie poczytać Twoj (Wasz :D ) wątek... :D

naprawde dzieje kotów zdrowych i szczęśliwych są bardzo potrzebne :D

nadgoniłam szybko zaległości w czytaniu i...kiedy sie jakieś nowe foteczki pojawia? :wink: żeby zobaczyc te harce :lol:

super macie w domku i wżne, ze kociaste tak szybko się zaakceptowały :D
Obrazek*Obrazek*Obrazek*Obrazek

Jeśli nie odbieram, to postaram się jak najszybciej oddzwonić - 695-817-051
Wyprzedaż przeprowadzkowa - viewtopic.php?f=27&t=110041 - ZAPRASZAM!

milenap

 
Posty: 12493
Od: Czw mar 06, 2008 12:35
Lokalizacja: słupsk

Post » Wto cze 17, 2008 12:58

Dzięki Milenko..
Może to i racja, że trzeba pisać o zdrowych kotach i ich domach..
Właśnie zdeptała mnie wiadomość o Ptysiu. Jeszcze wczoraj widziałam jak spał.. Taki chory kurczak..

No cóż, żeby tę równowagę próbować zachować (pewnie całkowicie niestety się nie da), to muszę dołączyć nowe fotki, które codziennie dochodzą. Szczególnie dlatego, że przecież nie ma tu jeszcze ani jednego zdjęcia Fru, czyli bohaterki ostatnich dni! 8O Może dzisiaj wieczorem zostanę dopuszczona do komputera..?

Kaprys2004

 
Posty: 12087
Od: Śro kwi 02, 2008 15:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt cze 20, 2008 14:56

Kaprys czekamy na fotki :D

trzeba pooglądać te szaleństwa i sie troche pouśmiechać :D

na pewno masz w domu powodów do śmiechu pełno :D
Obrazek*Obrazek*Obrazek*Obrazek

Jeśli nie odbieram, to postaram się jak najszybciej oddzwonić - 695-817-051
Wyprzedaż przeprowadzkowa - viewtopic.php?f=27&t=110041 - ZAPRASZAM!

milenap

 
Posty: 12493
Od: Czw mar 06, 2008 12:35
Lokalizacja: słupsk

Post » Pt cze 20, 2008 17:36

Dzień dobry, albo dobrego popołudnia :)

Uch, jestem niedobra i niesłowna z tymi zdjęciami.. Przepraszam.. :oops: :(

Rzeczywiście tematów do uśmiechania się jest w bród! Mamy fajny i wesoły domek :)

Moje Stare Koty już chyba doszły do wniosku, że Gofer nie przyszedł do nas na rozbój i nie zabierze im (serc) Dużych i Domu, więc rozkładają się do gliglania i mruczą jak dawniej. Miszka rzadziej przychodzi do mnie do spania, za to razem z Mają ostatnio upodobał sobie sypianie z moim synem. Gofer za to śpi albo ze mną albo też z moim synem. Dzieje się to wtedy, jeżeli zbyt późno wracam do domu. Pewnie jest to działanie w myśl zasady: kto prędszy, ten szybszy (ma Goferka)! :wink:

Dzisiaj rano Goofi wąchał się pysio w pysio z Miszką i Mają, jedli nawet wszyscy troje przez chwilę z jednej miski. Chciałam mu sprawić frajdę i pozwoliłam spróbować odrobinkę obcego, dorosłego papu. Zabrałam jednak małego zanim się najadł, żeby mu się nic nie stało. Ach, jak się oblizywał..

On w ogóle jest przeuroczy: biega za ludźmi jak pies, za kotami też, chce się z nimi bawić, jest ogromnie przyjazny i zawsze cieszy się, kiedy ktoś zwróci na niego uwagę (czyli zawsze jest rozradowany :wink: ). Uwielbiam, kiedy biegnie do mnie z radością kiedy wracam do domu, czy kiedy budzimy się i kładzie się na grzbiecie i atakuje mnie widokiem swojego rozkosznego brzunia..

Goferek bardzo urósł. Jeszcze tydzień temu nie mógł dosięgnąć z mojej poduszki do sznurka z włącznikiem lampy, musiał podskakiwać, a teraz macha sobie nim jak chce! Oby tak dalej :D

Kaprys2004

 
Posty: 12087
Od: Śro kwi 02, 2008 15:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon cze 23, 2008 13:52

Do komputera nie zostałam dopuszczona ze względu na sesję egzaminacyjną, a w pracy miałam.. dużo pracy :wink: , więc też nic nie wyszło..

Niestety, i mój dom opanowały chorby..
Starsze chorują na zapalenie dróg oddechowych, Maja - górnych, Misza - dolnych. W sobotę były apatyczne i wymiotowały śliną/nie mogły jeść, ale już jednorazowe podanie antybiotyku pomogło i wieczorem już były w dużo lepszej kondycji.
Goferek tradycyjnie pokichuje, ale podobno taka częstotliwość nie jest istotna :) Niestety, wczoraj został tylko odrobaczony, bo jeszcze musimy poczekać z dalszymi działaniami aż "starocia" wyzdrowieją.

Sobotnio-niedzielną noc przespałam budząc się i biegając do kotów. Nie wiedziałam co powie lekarz, więc zżerały mnie nerwy.. Podziwiam Dziewczyny opiekujące się tymi ratowanymi, bo mając dużo, dużo więcej kotów i większe problemy jakoś rozsądnie funkcjonują..

No i obiecane fotki:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Kaprys2004

 
Posty: 12087
Od: Śro kwi 02, 2008 15:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon cze 23, 2008 15:01

CUDA!!! cuda cudowne jak zwykle :D

Kaprys trzymam kciuki, niech kociaki szybko dochodzą do siebie!

a te maleństwa to są urocze w tych zabawach :D

czyli następuje już akceptacja ze strony dorosłych futer? :D Smok u mamy sie rozchorowal jak przyszła Pati, ale potem jak zobaczył, ze nic sie nie zmieniło w jego wygodnym życiu, to pojawienie się Terimsi nie spowodowało już żadnej reakcji...pełna zlewka tematu :lol:
Obrazek*Obrazek*Obrazek*Obrazek

Jeśli nie odbieram, to postaram się jak najszybciej oddzwonić - 695-817-051
Wyprzedaż przeprowadzkowa - viewtopic.php?f=27&t=110041 - ZAPRASZAM!

milenap

 
Posty: 12493
Od: Czw mar 06, 2008 12:35
Lokalizacja: słupsk

Post » Pon cze 23, 2008 15:28

Dzięki Milenko za jak zwykle przemiłe podejście :D

I ja mam nadzieję, że będzie wszystko jak najlepiej. Do weterynarza Misza z Gofrem byli zabrani w jednym kontenerku i nie pozabijali się :wink:

Stosuję zasadę, którą poznałam tydzień temu: głaskać, miziać i nagradzać jak najczęściej w obecności nowych domowników. Starsi przyswoją, że z obecności nowych płyną same dobre rzeczy :wink:

Kaprys2004

 
Posty: 12087
Od: Śro kwi 02, 2008 15:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon cze 23, 2008 18:43

obiecałam Kasieńce zdjęcia Fru podróżującej do Lublina - moje futrzaste nie mają swojego wątku, więc wykorzystam ten, a coo :lol:

Fru:
Obrazek Obrazek Obrazek



Dżemik - niestety mam tylko jedno zdjęcie nadające się do pokazania (tzn zawierające kota w całości i nie zawierające nieubranych elementów właścicielki w tle :wink:). Prace nad jego nowym imieniem nadal trwają, na razie słyszałam mnóstwo propozycji z których żadna się nie przyjęła - nie wiem czemu, same fajne były.. np. Imbryk, Bacardi itp :wink:

Obrazek

poproszę dziewczyny, u których jeszcze-Dżem mieszka o więcej zdjęć, będzie można porównać chociaż trochę rozmiar chłopaków

:)
Ostatnio edytowano Pon cze 23, 2008 22:27 przez Pessa, łącznie edytowano 1 raz

Pessa

 
Posty: 283
Od: Śro sie 22, 2007 11:48

Post » Pon cze 23, 2008 19:17

Ale frajdę mi sprawiłaś Asieńko!!!
Wielkie dzięki :1luvu:
Boże, jakie to słodkie frużaste stworzenie.. Dlaczego nie można w życiu mieć wszystkiego?? :wink:
No i ogromnie się cieszę, że wykorzystałaś ten wątek. Bo niby dlaczego nie???
:D :D
Czekamy na focie Dżemika. Oczywiście chętnie również na tym wątku :)
Cała trójeczka znowu byłaby razem!!

Kaprys2004

 
Posty: 12087
Od: Śro kwi 02, 2008 15:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw cze 26, 2008 0:02

Asiu, jak to takie gastronomiczne imiona to może Lipton? Moi synowie mieli taki pomysł dla Goferka, pięknego, złotego jak herbatka, ale jednak słodkość została nawet w imieniu.. :wink: , a Liptonów dużo nie ma :)

Choroby moich domowników mijają, nawet antybiotyk ma być skrócony o 1 dzień :D
Ponieważ mam ich izolować, żeby duże nie pozarażały Goferka, to dzieciaki mijają się po domu: albo któreś są zamknięte w łazience, albo poodzielane suszarką poprzekładaną kartonami. Niestety, sforsowanie 80 cm by dojść do mojej głowy i pomruczeć nie sprawiło Miszce żadnych problemów, nawet nie słyszałam kiedy przeskoczył.
Goferek jest jednak za maleńki na takie wybryki, więc te zasadzki są właściwie tylko dla niego. Dzieciak niezmiennie się cieszy jak piesek (merda ogonkiem i fika kołami do góry), kiedy się spotykamy, poluje na mnie i sypia pod kołdrą, w okolicach piersi. Dobrze, że każdy z moich facetów ma swoje ulubione miejsce, bo jak wydobrzeją to mam nadzieję będę osaczona: Misza na głowie, Gofer pod kołdrą, a Maja - jak ją najdzie - w nogach na kołdrze lub pod :D

Kaprys2004

 
Posty: 12087
Od: Śro kwi 02, 2008 15:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw cze 26, 2008 0:20

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Kaprys2004

 
Posty: 12087
Od: Śro kwi 02, 2008 15:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw cze 26, 2008 14:28

A... dowiedziałam się czegoś o kolorze mojego Gooficzka: jest rudy dymny :D

Kaprys2004

 
Posty: 12087
Od: Śro kwi 02, 2008 15:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw cze 26, 2008 20:52

Kaprys2004 pisze:A... dowiedziałam się czegoś o kolorze mojego Gooficzka: jest rudy dymny :D



O :) . Ja wiedziałam, że on jakiś taki dziwnie rudy, ale że dymny? Ciekawe :)

Frużelina za to wygląda, jakby była rudym kotem, którego ktoś sadzą z wierzchu pobrudził - pod pewnym kątem bardzo wyraźnie widać na niej rude futerko w jeszcze-rudziejsze prążki, a dopiero na wierzchu nad tym - czarne.

edit: zapomniałam.. zdjęcia dowodowe, że Fru jest ruda prążkowana :wink:
ObrazekObrazek
no w każdym razie ja tam wyraźnie widzę kremowego kota w rude prążki :D



Dostałam od nowych Mam burania jeszcze trochę zdjęć, i przy okazji dopytałam się (ależ ze mnie wyrodna mamka, imienia wychowanka nie pamiętać :oops: ) - Dżemik nazywa się teraz Imre :)


tutaj Frugo z Imre-Dżemem (jak już sobie przypomniał, że to siostrzyczka :wink:):
Obrazek Obrazek


Tutaj Fru podczas poprzedniego pobytu ze mną w Lublinie - jak widać gustuje raczej w wieelkich łożach, nie malutkich kocich posłankach :wink:
Obrazek

Frużelina upolowała... kołdrę! Tak tak, trzyma ją w ząbkach i ciągnie z całej siły :lol:
Obrazek


Brzuszek Imre (Imrego?) oraz on sam ze swoją starszą przyszywaną siostrzyczką (to spojrzenie... ten sam wyraz oczek, prawda? Mam jednak nadzieję, że nie przejmie jej charakterku..)
Obrazek Obrazek

I na zakończenie - zdjęcia wykopaliskowe, z pierwszej podróży całej trójki do Lublina - dzieci układają się do snu :)
Obrazek Obrazek


ja przepraszam, za to panoszenie się w wątku, ale jakoś tak..no tak jakoś :oops:

Pessa

 
Posty: 283
Od: Śro sie 22, 2007 11:48

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, koszka, Martini1989 i 93 gości