Witam, u naszego niespełna 1,5 rocznego, 4 kg, niewychodzącego i regularnie co kwartał odrobaczanego kotka w badaniu kału została stwierdzona obecność jaj glist (toxocara cati), został więc odrobaczony Aniprazolem (12/13/14.05.08 i 21/22/23.05.08 po 1/3 tabletki), ponowne badanie kału niestety nadal wykazało ich obecność, więc 12.06.08 (ten czwartek) został mu podany Stronghold. Wczoraj rano nie chciał zjeść śniadania (saszetki mięsnej za którą zwykle dałby się pokroić bo jest strasznym łakomczuchem), a po południu po powrocie do domu znaleźliśmy zwróconą kulę sierści (nie wiemy czy był tam też robal bo kiciuś ma długą rudą sierść) i w kuwecie dość rzadkiego qpala. Kotek nie zjadł również kolacji i dzisiejszego śniadania (właściwie wylizał tylko sos z saszetki który polałam 3 ml zaparzonego mielonego lnu), nie ruszył też suchych chrupek i najwyraźniej źle się czuje, chyba boli go brzusio (cały czas siedzi osowiały w takiej przykurczonej pozycji z pół przymkniętymi oczkami i rozłożonymi uszkami). Dodam tylko, że nigdy nie zdarzyło mu się nie jeść, nawet kiedy był bardzo bardzo chory i miał poważny stan zapalny w okolicy krezki i trzustki. Nie wiemy co robić... czy to może być reakcja na odrobaczanie np. zatkanie martwymi robalami (no ale przecież zrobił troszkę qpki i zwrócił sierść no i nasza vetka mówiła, że takie sytuacje zdarzają się tylko przy ogromnym zarobaczeniu, a dziś Ona nie pracuje), czy podać mu parafinę, a jeśli tak to jaką dawkę? Z góry dziękujemy za odpowiedź.
EDIT: zmiana tematu postu