W nocy musiałam uszczelniać barykady. Lentilka przelazła przez to co do tej pory miała, wspina się i chce zwiedzać. Dziś jej troszkę powiększę terytorium, niech dziewczyna szaleje

Powoli zaczyna nabierać rytmu- budzi się wcześnie, idzie do kuwetki, zostawia tam siu, kupalka, stara sie pięknie wszystko zagrzebać, po czym krzyczy, że jest głodna

Jak już się naje, to włącza traktor, zwyczajny człowiek mógłby pomyśleć, że jakieś prace rolnicze sie odbywają w okolicy- tak trajkocze. Moje dwa koty razem wzięte nie wydaja tak donośnego pomruku
Oczka po nocy niestety sklejone. Lepiej, żeby były cały czas otwarte, ale jednak zbiera się wydzielina, która je skleja.
Dzis nad ranem Lentilka dostała myszkę i trochę się z nią pobawiłam. Uwieżcie mi- ta kocinka wie do czego służą takie ustrojstwa. Miętoliła myszkę, odskakiwała od niej, kręcąc kuperkiem, gryzła, przewracała się na plecki. Mam przy tym kocie ciągły wyraz podziwu i zdumienia na twarzy...
Miłego dnia cioteczki!
Bądźcie dzielne tak jak ja jestem- Wasza Lentilka.