Chciałabym adoptowac RUDEGO kocurka

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Śro cze 11, 2008 13:45

Kacperek dojdzie do siebie..potrzebuje tylko własnego kącika i miłości.

zdaje sobie sprawe ze bedzie trudniej znalezc mu dom .. :( a to przeciez nie jego mina .. on tak lgnie do ludzi ... :(

pieniążki się przydadzą bo na jego leczenie Pani z ToZu płaci za swoje pieniądze. trzymajcie kciuki za rudaska :(
Obrazek

Martusia1992

 
Posty: 150
Od: Śro cze 04, 2008 21:46
Lokalizacja: Radomsko

Post » Śro cze 11, 2008 13:52

A może dwa? Miluś i rudasek Gucio? Nie wiem jak sytuacja wygląda w schroniskach,ale wydaje mi się,że tutaj,na forum są rude kociaki, bo piękny Płomyk ma 6 lat, mój Edek chyba trzy,a ty wolałabyś małego kotka.

ewar

 
Posty: 56132
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Śro cze 11, 2008 14:17

małego albo młodego - tak jak pisalam czy pol roku czy 2 lata to juz bez wiekszej róznicy.

Ja moze wyjasnie - mam starego kota (teraz jest pod opieka rodziców) ciezko choergo na nerki
wczesniej - rownie wiekowego i tez słabujacego na zdrowiu.
Jakos tak zawsze sie szarpałam i walczylam z tymi choróbskami
Moze to niepolitycznie tak pisac ale mam wreszcie ochote miec kota ktory jest młody i zdrowy.
Albo przynajmniej nie ma jakis bardzo powaznych problemow ze zdrowiem.
Mam nadzieje ze mnie ktos zrozumie :)

zielona.ona

 
Posty: 1008
Od: Wto sty 29, 2008 10:15
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro cze 11, 2008 14:22

ps. oczywiscie zdaje sobie sprawe ze nawet najzdrowszy kot moze zachorowac - biore to pod uwage

zielona.ona

 
Posty: 1008
Od: Wto sty 29, 2008 10:15
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro cze 11, 2008 14:25

ewar pisze:A może dwa? Miluś i rudasek Gucio? Nie wiem jak sytuacja wygląda w schroniskach,ale wydaje mi się,że tutaj,na forum są rude kociaki, bo piękny Płomyk ma 6 lat, mój Edek chyba trzy,a ty wolałabyś małego kotka.


Płomyk juz zaadaptowany :)
tfu! zaadoptowany :)

zielona.ona

 
Posty: 1008
Od: Wto sty 29, 2008 10:15
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro cze 11, 2008 14:30

Ja to rozumiem.
Mój pierwszy kot odchodził siedem miesięcy - wizyty u weta dwa, trzy razy w tygodniu, czasem codziennie, a czasem nawet dwa razy dziennie. A najgorsze z tego wszystkiego było patrzenie przez ten czas jak się męczy i walka o każdy tydzień, dzień... Potem trafił do nas ze schroniska Franuś - od początku był w nienajlepszej formie, ale nie spodziewaliśmy, że jest tak źle. To był FIP - Franek umarł po trzech miesiącach od adopcji...
Podejmując decyzję o kolejnej adopcji, po blisko roku takich przeżyć, stwierdziliśmy, że weźmiemy kolejnego kota - ale pod warunkiem, że będzie zdrowy. I tak się stało - przyjechała do nas para kotów domowych z Katowic, zdrowych, wypieszczonych. Potem trafiły do nas inne koty - zaniedbane, chore, ale to już inna opowieść.
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro cze 11, 2008 14:35

zielona ona - czu Pus trafi do Ciebie? :D

Etka

 
Posty: 10169
Od: Nie wrz 24, 2006 11:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro cze 11, 2008 15:47

Jezeli uda mi sie zorganizowac transport na niedziele (ew. sobote) to ja jestem zdecydowana na 100%
Kot jest w Łodzi - ja w Wawie - nie przetrzymaja go mi do nastepnego weekendu (co rozumiem bo bardzo sie meczy w schronisku)
Dwa - on jest tak sliczny ze na pewno znajdzie dom na miejscu - wiec o to sie nie boje ze go nie przygarna. Wiec tym bj nie ma sensu zebym ja go "blokowala" jak beda chetni od zaraz a nie za np. tydzien
Tak wiec - zobaczymy , jak sie uda - przyslowiowym rzutem na tasme - zorganizowac wszystko do niedzieli - to tak jak pisze - ja bardzo bym go chciala :)

zielona.ona

 
Posty: 1008
Od: Wto sty 29, 2008 10:15
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro cze 11, 2008 15:51

trzymam kciuki :D
Obrazek

Martusia1992

 
Posty: 150
Od: Śro cze 04, 2008 21:46
Lokalizacja: Radomsko

Post » Śro cze 11, 2008 20:20

zielona.ona pisze:Jezeli uda mi sie zorganizowac transport na niedziele (ew. sobote) to ja jestem zdecydowana na 100%

bez jaj? z w-wy do Odzi pocigi jezdza co max 2h, cala podroz to 1,5h.
w razie czego (w weekend ma byc chlodno) wsiadaj w pociag i szuraj do miasta lodzi :D

edit: rudasy z Lodzkiego schronu sa naj.. wiem o czym mowie ;)

pzdr
GreenEvil

GreenEvil

 
Posty: 2703
Od: Pon mar 27, 2006 8:33
Lokalizacja: Warszawa/Zielonka

Post » Śro cze 11, 2008 22:10

kurcze, w tamta strone - nie ma problemu ale troche sie boje jak bym sobie poradzila pociagiem z na pewno mocno zestresowanym kotem.
zdecydowanie wolalabym miec do dyspozycji samochod
no ale zobaczymy - jak do piatku nic nie wykombinuje (dzwonie tez po znajomych - na razie nic ) to moze faktycznie ten pociag oboje przezyjemy?


ps. pociąg bez przesuiadek (pospieszny) jedzie 2 godziny 15 min - 2 godz 30 min
taki ktory by pasowal 2,25 h - troche to jest :?
Ostatnio edytowano Śro cze 11, 2008 22:17 przez zielona.ona, łącznie edytowano 1 raz

zielona.ona

 
Posty: 1008
Od: Wto sty 29, 2008 10:15
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro cze 11, 2008 22:17

zielona.ona pisze:kurcze, w tamta strone - nie ma problemu ale troche sie boje jak bym sobie poradzila pociagiem z na pewno mocno zestresowanym kotem.
zdecydowanie wolalabym miec do dyspozycji samochod
no ale zobaczymy - jak do piatku nic nie wykombinuje (dzwonie tez po znajomych - na razie nic ) to moze faktycznie ten pociag oboje przezyjemy?


Nie będzie mnie chyba w weekend w schronisku, nie pomogę transportowo z dworca :( Ale gdybyś przyjechała pociągiem, to tuż przy dworcu Łódź Fabryczna masz przystanek autobusu 53, który zawiezie Cię pod samo schronisko. W drugą stronę tak samo. A w schronisku wweekend są wolontariusze, pomogą Ci na miejscu. Schronisko w weekendy jest czynne w godzinach 10.00-14.00.
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw cze 12, 2008 6:13

tylko koniecznie musialabys miec transporterek.
I w sumie podroz traka straszna nie bedzie kot w trasporterze, 2-3 godziny i z glowy.'A przyjaciel na cale zycie :D

Etka

 
Posty: 10169
Od: Nie wrz 24, 2006 11:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw cze 12, 2008 8:11

zielona.ona pisze:ps. pociąg bez przesuiadek (pospieszny) jedzie 2 godziny 15 min - 2 godz 30 min
taki ktory by pasowal 2,25 h - troche to jest :?

Hm... to cos popsuwali z tymi pociagami od momentu jak ja tam jezdzilam... ale z autopsji - pociag jedzie szybciej niz samochod ;)
Poza tym zawsze w razie czego kota mozna wyposazyc w szelki i wyjac go w przedziale :)

Generalnie ja jezdzilam z wieloma kociuchami pociagiem i z reguly maluchy poprostu cala podroz (nawet 6-cio godzinna) przesypialy :)

pzdr
GreenEvil

GreenEvil

 
Posty: 2703
Od: Pon mar 27, 2006 8:33
Lokalizacja: Warszawa/Zielonka

Post » Czw cze 12, 2008 8:29

Na razie probuje wykombinowac cos z samochodem - jak sie nie da bede probowac pociagiem :)
dzieki wszystkim za zainteresowanie

ps. kontenerk mam

zielona.ona

 
Posty: 1008
Od: Wto sty 29, 2008 10:15
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: IrenaIka2 i 267 gości