wyniki krwi w porządku, polujemy na siqi... łatwo powiedzieć... po trzy kropelki idą
właśnie skończyłyśmy kroplówkę (moja pierwsza

) i zastrzyki (do synergalu doszła tolfa). nie odgryzła mi ręki

była bardzo grzeczna i cierpliwa.
i muszę jeszcze cuś dopisać. wieczorem przestała działać tolfa i Wróżka chciała wszystkich pozagryzać. zamknęłam ją w kuchni. w nocy budzę się a ona w łóżku, w nogach

nie mam pojęcia jak wydostała się z kuchni. czary jakieś

tak więc Wrónia po raz pierwszy ze mną spała. kiepsko się czuła, ciągle powarkiwała na koty. pies jej do czasu nie przeszkadzał, ale jak tylko na chwilkę wstał się przeciągnąć to już nie mógł wrócić

a rano znowu polowanie... ale zauważyłam że zaczyna jakby bawić się z Plusiem. ganiają się, ale bez takich łapoczynów. no i oboje pchają się do mnie do łazienki. razem
