Zastanawiam się, jak jest z karmą w schronie. Czy puszki trzymane są gdzie indziej? Dzis były tylko dwie smętne puszki w schowku, plus suche, zdaje się ze immunity od nas.
Nie wiem, mogłabym choc dla malców kupić jakieś puszeczki, mleko klarę, z funduszu lekowego. Zawiozłabym wtorek/sroda.
Najbiedniejsze są te maluszki, którym dostawiłam dzis Tucię.
Malcy od jednej mamy zaczynają mieć katar, to też martwi.
