Koty Babci i Rustie I

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie cze 08, 2008 9:15

ale cudne cudaki :lol: :1luvu: :1luvu: :1luvu:

progect

 
Posty: 5771
Od: Nie lis 28, 2004 21:36
Lokalizacja: Kraków Bronowice teraz już Smardzowice

Post » Nie cze 08, 2008 9:25

Ta ja jeszcze zdam krótką relację z zatymczasowienia Dużych Wirusa (jako ogniwo pośrednie, bo u mnie rodzinka czekała do wieczora). Ogromnie podziękowania dla Sylwki :aniolek: za zorganizowanie bezpiecznego transportu (nieoceniona Sylwka zamiast spokojnie popijać piwo na forumowym spotkaniu woziła nas do późnej nocy pożyczonym autem) i za dodatkowy sponsoring dla tymczasiąt. W tym nowy kocyk, na którym na pewno nie ma żadnych zakamuflowanych i przemyconych od nas pierwotniaków. :twisted:

Mamuśka śliczna, duża i chuda. Futro paskudne, pewnie ma robale jak smoki.
Miziasta straszliwie, rozmruczała się do mnie natychmiast po wpuszczeniu do klatki. Aż żal było ją w tej klatce trzymać. Głodna straszliwie - zmiatała wszystko, co dostała do michy, swoje i maluchów. Dopiero wieczorem w DT poczuła się najedzona na tyle, że dla dzieci zostało trochę gerberka.
Maluchy porządnie obejrzałyśmy dopiero w DT, u mnie siedziały skulone w kącie klatki i ograniczyły się do posysania mamy. Jest jedna prawie biała dziewczynka (tylko kilka niedużych burych plamek) i trzech budrysów. Z czego dwa bardzo przebojowe i duże, a jeden trochę nas zaniepokoił. Wyraźnie odstaje od reszty wielkością i sposobem poruszania się.
Poza tym oczka czyste, noski raczej też, uszka, hmmm... po wierzchu coś tam było widać, szczegółowe zaglądania w uszy wczoraj już odpuściliśmy.
Przed chwilą miałam sms-a, że noc była spokojna, a "podejrzany" chłopak całkiem normalnie bawił się z siostrą.
Za chwilę rodzinka idzie na przegląd do weta, może coś się w jego sprawie wyjaśni przy okazji.

Rustie, gratulacje za nocną akcję!
Zanim odrobaczysz, poczytaj:
viewtopic.php?t=86719
i zanim nafaszerujesz kota metronidazolem, sprawdź, czy nie ma zwyczajnie alergii na gluten...

Nordstjerna

 
Posty: 3012
Od: Czw lip 06, 2006 20:52
Lokalizacja: Kraków ProKOCIm

Post » Nie cze 08, 2008 12:54

Kurczę. Nie jest dobrze z jednym chłopcem - tym z niezbornymi ruchami. Maluchy zaliczyły wizytę (odrobaczenie pyrantelum + oridermyl), zostały ocenione jako zdrowe. Hipotezy odnośnie podejrzanego to zarobaczenie albo stres. :?: To ostatnie u tak małego kociaka wydaje mi się osobiście bardzo mało prawdopodobne.
W każdym razie po powrocie od wetki zaczął się horror - maluch wymiotował jakimś śluzowatym glutem i coraz bardziej kręcił się w kółko. Monika mówiła, że to wyglądało tak, jakby nie mógł zwymiotować czegoś. Pobiegła z maluszkiem jeszcze raz do wetki, dostał kroplówkę i leki (nie wiem do końca co, z książeczki dało się wyczytać chyba dexasone i witaminy, jest wpisane coś jeszcze, czego nie rozszyfrowała). Podejrzenia wetki to zlizany rodzeństwu oridermyl ew. wada przełyku, serca itp.
Jeśli kociakowi się nie poprawi, pozostaje nam dzisiaj tylko dyżur całodobowy . DT się martwi (nieźle się zaczyna, jak na debiutancki tymczas :( ), my z Sylwką też. Jutro chyba na jakieś konsultacje pognamy.

Edit: dziewczyny pojechały z malutkim na dyżur. Kciuki za maleństwo poprosimy. :(
Zanim odrobaczysz, poczytaj:
viewtopic.php?t=86719
i zanim nafaszerujesz kota metronidazolem, sprawdź, czy nie ma zwyczajnie alergii na gluten...

Nordstjerna

 
Posty: 3012
Od: Czw lip 06, 2006 20:52
Lokalizacja: Kraków ProKOCIm

Post » Nie cze 08, 2008 14:23

:ok: :ok: :ok:

Bardzo mocno zaciśniete.

skaskaNH

Avatar użytkownika
 
Posty: 21090
Od: Pt lut 03, 2006 0:21
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie cze 08, 2008 15:33

Bardzo mocne :ok: :ok: :ok: :ok: za maluszka
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

Post » Nie cze 08, 2008 16:56

Wetka na dyżurze wysłuchała zapalenie oskrzeli i początki zapalenia płuc. W sumie dostał antybiotyk i środki przeciwzapalne - podane leki zaczęły działać. Przed chwilą rozmawiałam z Moniką, ostrożnie można powiedzieć, że stan dzieciaka na ten moment się poprawia.
Maluszek przyssał się do mamusi, a potem bawił się z rodzeństwem. Pawików i duszności na razie nie ma.
Zanim odrobaczysz, poczytaj:
viewtopic.php?t=86719
i zanim nafaszerujesz kota metronidazolem, sprawdź, czy nie ma zwyczajnie alergii na gluten...

Nordstjerna

 
Posty: 3012
Od: Czw lip 06, 2006 20:52
Lokalizacja: Kraków ProKOCIm

Post » Nie cze 08, 2008 17:01

No to dalej trzymamy :ok: :ok: :ok: :ok: za maluszka
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

Post » Nie cze 08, 2008 17:03

my też :ok: :ok: :ok: :ok:

progect

 
Posty: 5771
Od: Nie lis 28, 2004 21:36
Lokalizacja: Kraków Bronowice teraz już Smardzowice

Post » Nie cze 08, 2008 17:32

Ja w szoku byłam po wieściach o maluszku. Wczoraj jego zachowanie bardzo mnie zaniepokoiło, bo jeszcze czegoś takiego nie widziałam. Mały rusza główką troszkę jak piesek zabawka w samochodzie. Buja mu się łepetynka na boki. Do tego kręci się w kółko i często porusza do tyłu. Inni chłopcy biegali a on chodził jakby na lekko przygiętych nóżkach. Mam nadzieję, że to przejściowe choć wyglada na problemy neurologiczne. Od rana myślałam co z małym i jak mi Ewa napisała, że źle to nie mogłam przestać o nim myśleć.
Trzymaj się klusku. :ok: :ok: :ok:

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie cze 08, 2008 17:46

Trzeba przyznać, że Sylwka ma świetne oko na niepokojące objawy u takich maluszków. Jednak co doświadczenie, to doświadczenie i żadna teoria tu nie wystarczy - Sylwka miała na tymczasie zupełnie małe kluski, rok i dwa lata temu. Szczerze mówię, że ja bym się nie połapała, że coś jest nie tak.
Zanim odrobaczysz, poczytaj:
viewtopic.php?t=86719
i zanim nafaszerujesz kota metronidazolem, sprawdź, czy nie ma zwyczajnie alergii na gluten...

Nordstjerna

 
Posty: 3012
Od: Czw lip 06, 2006 20:52
Lokalizacja: Kraków ProKOCIm

Post » Nie cze 08, 2008 18:30

O matko! Tyle złego na takiego malucha! Kciuków tysiące milionów
!!!!!
Obrazek

marta79

 
Posty: 1613
Od: Czw sty 17, 2008 12:27

Post » Pon cze 09, 2008 8:02

:ok: :ok:

mahob

Avatar użytkownika
 
Posty: 12523
Od: Czw lut 15, 2007 12:44
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon cze 09, 2008 8:43

Prawdopodobnie mały ma wadę przełyku - jakąś przetokę czy coś podobnego. Problemy nasilają się pojedzeniu - późnym wieczorem dostałam sms-a, że nasilenie chodzenia tyłem i przeraźliwe miauczenie nastąpiło po ssaniu mamy. :(

Wetka podejrzewa jeszcze dodatkowo wadę serca. Pasuje zrobić RTG z kontrastem w związku z tym przełykiem. Jest dylemat, gdzie je zrobić, żeby było miarodajne u tak maleńkiego kotka. I czy zrobienie echa serca (możemy z maluszkiem pojechać po południu) może zastąpić RTG - czy jest sens dublować te badania?
Zanim odrobaczysz, poczytaj:
viewtopic.php?t=86719
i zanim nafaszerujesz kota metronidazolem, sprawdź, czy nie ma zwyczajnie alergii na gluten...

Nordstjerna

 
Posty: 3012
Od: Czw lip 06, 2006 20:52
Lokalizacja: Kraków ProKOCIm

Post » Pon cze 09, 2008 8:48

Nieeeeeeee. Ma być dobrze. Ja się tak nie bawię :cry: .
Jeśli to uchyłek przełyku to należałoby go karmić z głową trochę uniesioną do góry aby jedzenie łatwiej spływało.
Krakvet ma nowe RTG ale nie wiem czy to się da takiemu maluchowi zrobić.

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon cze 09, 2008 8:50

To zalanie oskrzeli mnie zastanawia. Może on ma rozszczep podniebienia i mleko dostaje się do dróg oddechowych. Wtedy powinien jeść bardziej stałe pokarmy. Był artykuł o rozszczepie podniebienia - poszukam.

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510, Paula05, Szymkowa i 262 gości