Test umówiony, robimy jutro po południu.
Martwi mnie nie-jedzenie Maczka

Nie było mnie w domu 14 godzin dziś. A Maczo - jeszcze prze pracą - zjadłd 100 ml puszki (gourmet) i jakieś 15 gr rybnego mastery (z ręki i zachęcany, ale w sumie z apetytem). Ale to tyle na dziś - z zostawionych na dzień porcji nie ruszył chyba ani kęsa

Teraz nic mu jeszcze nie dałam, bo podałam intorn, zje pewnie potem podobną porcje jak rano. Ale rano to była 8! I do 23 nic więcej
Widzę, że i te puchy i mastery mu smakują, i to bardziej niż reszta (próbowaliśmy RC exigent, normalnego hill'sa, kittenów RC i mastery, farbowanego czegoś też). A mimo to nie zje za dużo. Pytałam na początku wetkę o coś wspomagającego łaknienie, ale nie chciała mieszać z intornem. Ponowie pytanie jutro, bo jak on ma się wzmocnić, nie dojadając...
Dwa zdjęcia, jedno ma zero walorów artystycznych, ale oddaje chudość Maczka. Drugie dla poprawy wizerunku.
