Taki fajny kot nie może się nazywac Znajdek, to było robocze, tymczasowe imię. Będzie się nazywał Kostek, zdrobniale Kostuś

Rany goja sie w oczach. Antybiotyk działa, infekcja znika i zaczyna się wszystko goić. Kostusia swędzi to i sie poddrapuje. On jest bardzo biedniutki, niesamowicie chudy, wszystkie kosteczki czuc przez skórę. Boi sie jeszcze bardzo, nie mam pomysłu jak go przekonac, że nic mu juz nie grozi, że nie musi sie juz bac. Włączyłam felivaya do kontaktu, ale mimo to boi się

Zjada wszystko szybciutko i domaga sie jeszcze. Staram sie go karmic często ale małymi porcjami zeby nie dostał biegunki. Nie widziałam żeby pił wode więc rozcieńczyłam pół na pół mleko z woda i kot wypił wszystko. On musi teraz sporo pić żeby sie wypłukać i nawodnić. Bo jak był taki słaby to nie miał sił szukać wody. Mam nadzieje że wyjdzie z tego i odzyska siły.