Znajdek-Kostuś przystojniak

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob cze 07, 2008 12:46

Znajdulek juz u mnie w domu. Wszystko co na nim żerowało padło (mam nadzieję). Bardzo wystraszony i samotny był w szpitaliku, nie miało sensu go tam dłużej trzymać. Biedniutki jest bardzo. Ładnie je i pije, załatwia się do kuwety. To kocur pełnojajeczny, troche posmiarduje, jakos bedziemy musieli wytrzymać aż nabierze sił i mozna go będzie kastrować. Rany się goja, chociaz jeszcze nie wygladaja za dobrze, ale dostał antybiotyk 14-dniowy to infekcja powinna sie wyleczyc. Będę smarować mu to srebrem koloidalnym - dar od naszej kochanej Julitki :D Kilka fotek, moze nie najlepsze ale tak na szybko:
http://img372.imageshack.us/img372/5167/znajda1jr0.jpg
http://img372.imageshack.us/img372/937/znajda2ok9.jpg
http://img515.imageshack.us/img515/8518/znajda3wl0.jpg
Obrazek

Irma

 
Posty: 1719
Od: Czw kwi 28, 2005 10:09
Lokalizacja: Katowice

Post » Sob cze 07, 2008 13:50

mnie to wyglada jakby cos mu sie w szyje wzynało wczesniej :(
biedny kicio- :(

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Sob cze 07, 2008 14:09

On ma rany na całej szyi, tak jakby go pies pogryzł. Nawet pod bródka jak go miziałam to ma tam strupki. Zszedł mu jeden gruby strup, ma okropną ranę :( Boli go to bo burczy i syczy na mnie, nie da sobie nic z tym zrobić.
Obrazek
Obrazek

Irma

 
Posty: 1719
Od: Czw kwi 28, 2005 10:09
Lokalizacja: Katowice

Post » Sob cze 07, 2008 14:49

Znajdus jest bardzo biedny :(
Cały w strupach i ranach.
Rany wygladaja okropnie :(
Jest tak przerazony, ze trudno go dokladnie obejrzec.
W lecznicy bardzo nas przestraszył.
Za nic nie chcial stanac na łapy, przewracał sie na boki.
Wetka stwierdzila, ze to ze stresu.
Obrazek

tangerine1

 
Posty: 15466
Od: Nie lis 14, 2004 20:59
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Sob cze 07, 2008 15:57

Straszny bidulek:(
Anemonn ma teraz rozne cudenka z drzewa herbacianego i aloesu, moze by sie cos nadalo. Jakby co to ja kupilam dla moich to mozemy poprobowac. Albo jakby latwiej bylo od anemon to ja potem jej zaplace. No i ja bym naprawde podala ten homeopatyk. To jest arnica montana 30 Ch. Wezme w poniedzialek do pracy, bo to potrzeba tylko troche tego.

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Sob cze 07, 2008 22:40

Co słuchac u Znajdusia?

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Nie cze 08, 2008 8:17

Trzymam kciuki za kocurka :ok: :ok: :ok:

Skoro on ma te rany na całej szyi, to może miał obrożę, albo był do czegoś przywiązany?
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Nie cze 08, 2008 8:19

biduś taki..

zdrowiejemy, niuńku! :ok: :ok: :ok:
Filemon, Nuteńka [*] kocham na wieki....
Franuś [*] w moim serduszku na zawsze
Dzwoneczku [*] Kochanie, pamiętam...
Bokiruniu [*] dziękuję...
Obrazek
Obrazek

Satoru

 
Posty: 11062
Od: Czw sie 21, 2003 13:32
Lokalizacja: Warszawa - Ochota

Post » Nie cze 08, 2008 8:41

Noc minęła spokojnie. Kocurek grzecznie załatwia sie do kuwety. Kupka była w dobrym kolorze i konsystencji. Sioo posmierduje nieźle, ale z jajkami musimy zaczekać jeszcze az wyzdrowieje.
Boi sie jeszcze bardzo ale juz niesmiało nadstawia gardełko do miziania. Zaczął sie juz myć. Troche obmyłam go z najwiekszego brudu chusteczkami dla niemowląt.
Te rany nie wygladaja jak po obroży - są za szerokie, strupy siegaja do połowy pleców. Na szyi tam gdzie juz się zagoiło sa takie zrosty, troche bedzie miał krzywa szyję. Na łapie zauważyłam łysy placek z różowa skóra jakby też po strupie, coś ma na ogonie ale jeszcze nie ma na tyle zaufania żeby dał się tam ogladać. Gada troche do mnie, w ogóle fajny z niego będzie kot, jak dojdzie do siebie to będzie piekny. Ale jeszcze długa praca przed nami :D
Obrazek

Irma

 
Posty: 1719
Od: Czw kwi 28, 2005 10:09
Lokalizacja: Katowice

Post » Nie cze 08, 2008 9:47

Zbieraj dokumentację do wątku o łabądkach. :wink:

Zakocona

 
Posty: 6992
Od: Czw lut 03, 2005 22:19
Lokalizacja: Gliwice

Post » Nie cze 08, 2008 13:40

Znajdulek lubi sie miziać, jeszcze koszmarnie boi sie reki, cały sie kuli i kładzie tak na boku, ale jak go delikatnie zaczynam miziać i gadać to powolutku zaczyna sie odprężać i nadstawiac do głaskania. I Mruczał :D , normalnie zaczął mruczeć, taki kochany biedulek. Wypusciłam go na chwile z klatki zeby sobie pochodził, ale jeszcze tyłeczkiem troszkę zamiata. Pochodził i schowal sie pod wersalką. Wywabiłam go jedzonkiem i wszedł do klatki. Czuje sie tam bezpiecznie to jego azyl. Niestety nie mam innej mozliwości odizolownia go od moich kotów. A moje koty nie zaczepiają go jakby czuły, że on potrzebuje spokoju. od czasu do czasu któryś podejdzie powacha, popatrzy i tyle :D
Obrazek

Irma

 
Posty: 1719
Od: Czw kwi 28, 2005 10:09
Lokalizacja: Katowice

Post » Nie cze 08, 2008 17:22

nooo
to kot, który jak najbardziej na przyszłego Łabędzia sie nadaje.
Kciuki wielkie Irma :ok:

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Pon cze 09, 2008 17:40

Taki fajny kot nie może się nazywac Znajdek, to było robocze, tymczasowe imię. Będzie się nazywał Kostek, zdrobniale Kostuś :D Rany goja sie w oczach. Antybiotyk działa, infekcja znika i zaczyna się wszystko goić. Kostusia swędzi to i sie poddrapuje. On jest bardzo biedniutki, niesamowicie chudy, wszystkie kosteczki czuc przez skórę. Boi sie jeszcze bardzo, nie mam pomysłu jak go przekonac, że nic mu juz nie grozi, że nie musi sie juz bac. Włączyłam felivaya do kontaktu, ale mimo to boi się :( Zjada wszystko szybciutko i domaga sie jeszcze. Staram sie go karmic często ale małymi porcjami zeby nie dostał biegunki. Nie widziałam żeby pił wode więc rozcieńczyłam pół na pół mleko z woda i kot wypił wszystko. On musi teraz sporo pić żeby sie wypłukać i nawodnić. Bo jak był taki słaby to nie miał sił szukać wody. Mam nadzieje że wyjdzie z tego i odzyska siły.
Obrazek

Irma

 
Posty: 1719
Od: Czw kwi 28, 2005 10:09
Lokalizacja: Katowice

Post » Pon cze 09, 2008 18:53

Biedny kotuś, mocno zaciskam kciuki, żeby te ranki szybko się wygoiły no i żeby Kostuś doszedł do zdrówka :ok:

Mereth

 
Posty: 12519
Od: Pon paź 01, 2007 10:43
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon cze 09, 2008 19:49

Kostus, nie drap ran, bo sie będą paprały
Dobrze, ze wszystko ładnie sie goi
Mam nadzieje, ze biedak szybko odzyska formę
Obrazek

tangerine1

 
Posty: 15466
Od: Nie lis 14, 2004 20:59
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], Google Adsense [Bot], kasiek1510 i 113 gości