Kociaki z lasu. Cz.II futra do szafy, albo raczej wszędzie..

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Czw cze 05, 2008 17:46

Kciuki trzymam...
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Czw cze 05, 2008 20:43

Barbara Horz pisze:Patsi koniecznie trzeba koteczkę złapać. Maluszki może też by się udało jakby było nas więcej osób. Wśród maluchó mogą być też kotki, a wydaje mi się, że je też można by już wysterylizować, nie są takie małe. Pozatym tam przychodzi jeszcze coś burego. Wygląda mi to na kotkę, ale mogę się mylić. To w Węglosanie nie siedzi tylko na wyżerkę przychodzi. Jak dziś mi nic nie wypadnie to wieczorem łapiemy kotkę. Nie ma na co czekać. Ona przychodzi ok. 21.oo, najgorsze jest to, że tam o tej godzinie kręcą się jeszcze ludzie.
Pozatym nie wiem co z tą kotką po sterylce zrobić :? Ona mi nie wygląda na dziką, daje całkiem blisko siebie podejść. Ten węglosan jak na jej schronienie jest niebezpieczny, bo w każdej chwili mogą zamurować okienka /tego się najbardziej obawiam, bo to już jest w strasznym stanie/.
Dzisiaj mam też problem z Misią, bo musi opuścić mieszkanie na Moniuszki :(

Byłam dzisiaj z blondi w centrum i przeszłyśmy się zobaczyć te kotki z Węglosanu. Kotów oczywiście nie było ani mamuśki. Tam jest...dość upiornie. Przydaliby się nam faceci, którym szczury nie straszne i koty umią łapać... Jak byłyśmy na Moniuszki, to ze względu na roboty było strasznie głośno, kotka mogła się gdzieś wynieść choćby z powodu hałasu-,a rezydencję ma sporą :roll:
Obrazek Obrazek

Patsi

 
Posty: 3575
Od: Pon wrz 04, 2006 23:52
Lokalizacja: Bytom

Post » Czw cze 05, 2008 22:35

Ja byłam wieczorem, ale ktos mnie z jedzonkiem ubiegł. Kotki, ani kociaków niet. Musiałam jednak wrócić na stych, bo tam została Misia z małymi - nie miałam innego wyjścia. Siedziałam długo z nimi, wszystko wyglada ok, ale i tak mam stresa, żeby nie zagryzła któregoś :(
Kocuro zjawił się wieczorem na podwórku i czekał na jedzonko :D Wyglądał znacznie lepiej niż kilka dni temu. Dziś obiecałam sobie, że położę się przed północą, więc spadam, żeby mnie znowu jakiś trojan nie dopadł /informatyk u mnie sie troszezckę nasiedział i mam nadzieję, że go wywalił z systemu :twisted: /.

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Pt cze 06, 2008 7:35

Jak przedszkole buraskowe na dziś? :D
Obrazek Obrazek

anita5

 
Posty: 22470
Od: Sob cze 18, 2005 16:48
Lokalizacja: Śląsk

Post » Pt cze 06, 2008 10:07

Przedszkole maluszków ma się dobrze, chociaż koopale robią na zmianę twarde i nietwarde :? . To nie jest biegunka, ale tak różnie im wychodzi. Jedzonko mają bardzo dobre i to na pewno nie po tym. Mam nadzieję, że to tylko robale rozrabiają, a ja czekam aż wet sprowadzi stronhold. Chyba je jednak najpierw załatwię pastą. Kociaki chcą ssać Misię, ona sie nie za bardzo broni :wink: . Chyba jest dobrze. Natomiast moje gady szaleją. Maciek jest w formie i non- stop goni Kropkę. Biedna Kropcia przespała ze mną całą noc, ale chyba nie z miłości tylko ze strachu :evil:

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Sob cze 07, 2008 9:45

Maćki są niemożliwe. :D :D
Obrazek Obrazek

anita5

 
Posty: 22470
Od: Sob cze 18, 2005 16:48
Lokalizacja: Śląsk

Post » Sob cze 07, 2008 9:51

anita5 pisze:Maćki są niemożliwe. :D :D

U nas w przytulisku mamy Maćka wredotę.

W ubiegłym roku mieliśmy Maćka, który podczas otwierania lodówki w locie potrafił wydrzeć z ręki jaką wędlinę 8O
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Sob cze 07, 2008 17:21

Maćki to Maćki i nic tego nie zmieni :twisted: , ale i tak kochane są :D
Na wszeli wypadek żadnego z kociaków nie nazwałam juz Maćkiem.
Dzisiaj mam znowu rozbiegany dzień, między jednymi kotami a, drugimi, trzecimi, czwartymi..... kurde coraz więcej podwórek z kotami mi się robi :evil:
Wczoraj kociakom podałam stronghold i mam nadzieję, że będą efekty, bo Paryż miał dziwne koopale i mam nadzieję, że to tylko od robali. Misia niańczy kociaki i tym bardzo się cieszę, bo mycie kocich pupek mi odpadło.
Wieczorem powklejam trochę fotek, bo ostatnie wkleiłam tylko na wątku CK. Teraz idę po podkłady do apteki, bo mi jakaś moja pinda /chyba Grandzia/ kanapę zlała :evil: . Muszę zabezpieczyć.

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Sob cze 07, 2008 18:21

Rany...

Co do Maćków, to powiem szczerze, że ja mojego Maćka strasznie kocham i uważam, że to kot - złoto, mój najlepszy przyjaciel (oprócz Yasminki). Tylko on pilnuje mnie całą noc i obejmuje łapką moją szyję we śnie...

Maćki górą! :D :D
Obrazek Obrazek

anita5

 
Posty: 22470
Od: Sob cze 18, 2005 16:48
Lokalizacja: Śląsk

Post » Sob cze 07, 2008 19:24

Ja tez kocham mojego Maciusia, a on mnie kocha rano jak za długo śpię tzn. dłużej niż do 5.oo i wtedy kładzie się koło mnie i mruczy wkładając od czasu do czasu swój nos do mojego oka :evil: Obrazek

Byłam w aptece, zaopatrzyłam się w podkłady, muszę te małe małpy ciachnąć, bo mnie zaleją :evil: Do weta jeżdżę przynajmniej raz w tygodniu, ale zawsze z jakąś biedą, a żeby zawieść moje gady na sterylki czasu nie mam, transportu nie mam, kasy nie mam :wink:

Przechodziłam teraz koło budynku węglasanu, gdzie są małe kociaki i kocica. Widziałam tą druga bura kocicę, ale krówki nie było, maluchów tez nie. Ktoś znowu nasypał im suchego. Dzisiaj nie ma sensu łapać krówki, bo musiałaby do poniedziałku czekać zamknięta . Spróbuje ja jutro namierzyć.
Przedwczoraj udało mi się jej zdjęcie zrobić - jak na mój gust jest kotna.ObrazekObrazek

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Nie cze 08, 2008 0:10

Mam kolejne kociaki. Tym razem cztery czarne potffory. Maja okropnie zaropiałe oczka i sa jeszcze mniejsze od tych na strychu. Na razie bytuja u sasiadów, bo nie chciałam je łączyć, ale nie wiem jak długo sąsiedzi z nimi wytrzymają i jak długo one w klatce wytrzymają. Wygladają na bardzo ruchawe :D . Jak tylko zaszczepię maluszki na strychu to tamte biorę na "wybieg" :twisted: Sa śliczne. Chyba sobie wygadałam, że czarne jest piękne i że ja najbardziej to czarne koty lubię - no to mam :evil: , a tak się dziś broniłam przed nimi :evil: Jeszcze mnie kociaki z Węglosanu czekają /tu akutar mam nadzieję, bo one tam biedne same i bardzo chciałabym je złapać :?

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Nie cze 08, 2008 5:54

Czarne faktycznie jest piękne! :D

Moc kciuków :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Nie cze 08, 2008 9:48

Piękne czarne jest ok. Wszystko wyglada w porządku, nawet oczka nie straszne. Rozrabiają i wyszły z klatki na pokoje - na chwilę, bo rezydent Tygrys jest przerażony. Jakie szczęście, że mi się tacy sąsiedzi trafili. Inaczej chyba bym noc na strychu przespała obserwując kociaki :wink:

Moje gady w domu jakieś ospałe, ale się im nie dziwię, ja też późnawo wstałam i właściwie to miałam ochotę wcale nie wstać - gdyby nie koty :wink:

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Nie cze 08, 2008 11:59

Zaznaczę sobie watek, żeby go nie szukać za każdym razem, łosiek jeden :?

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Nie cze 08, 2008 13:11

Stan zakocenia przedszkolnego się zwiększył, jak widzę. :D

Maciek cudo.
Obrazek Obrazek

anita5

 
Posty: 22470
Od: Sob cze 18, 2005 16:48
Lokalizacja: Śląsk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 37 gości