Sally- kolejna kocia duszyczka uratowana;)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt cze 06, 2008 20:59

Ze zdejmowaniem ogłoszeń poczekałabym, aż domek sie zdeklaruje, że Sally w nim zostanie. Spróbuję uzyskać w przyszłym tygodniu jakąs stanowczą deklarację :D
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69481
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt cze 06, 2008 21:06

Po pojawieniu się Sally w schronisku obejrzałam zdjęcia, które robiłam jej w ubiegłym roku.
Pamiętam, że Sally jakiś czas wyglądała dobrze, potem zaczęła smutnieć, chudnąć, gasnąć... To jedna z fotek zrobiona w ubiegłym roku, trzy tygodnie przed adopcją. To nie był kot tylko cień kota... :(
Teraz, gdy Sally jest w domu mogę Wam to zdjęcie pokazać. Bałam się to zrobić gdy wylądowała w schronisku, żeby nie stało się jakąś samospełniającą przepowiednią jej losu :(

Obrazek

Cokolwiek by nie powiedzieć, ta babka, która ją wtedy adoptowała, chyba uratowała jej życie...
Ostatnio edytowano Pt cze 06, 2008 21:07 przez pisiokot, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt cze 06, 2008 21:07

nie wierzę, że sally nie rozkocha domku
Filemon, Nuteńka [*] kocham na wieki....
Franuś [*] w moim serduszku na zawsze
Dzwoneczku [*] Kochanie, pamiętam...
Bokiruniu [*] dziękuję...
Obrazek
Obrazek

Satoru

 
Posty: 11062
Od: Czw sie 21, 2003 13:32
Lokalizacja: Warszawa - Ochota

Post » Pt cze 06, 2008 21:13

Satoru pisze:nie wierzę, że sally nie rozkocha domku

Ja też mam nadzieję, ze rozkocha :D :D :D
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69481
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt cze 06, 2008 21:56

a ja mysle ze banerek mozna juz spokojnie zdjac
cos mi tak mowi ;)
nasze Obrazek potwory ;) + Fela i Frania na DS

pilne! Jajek i Dodek szukają dobrego Domu :)

xandra

 
Posty: 11042
Od: Nie paź 31, 2004 21:31
Lokalizacja: Warszawa, Bielany

Post » Pt cze 06, 2008 22:28

Ogłoszenie przesunięte do działu w domach tymczasowych.
Na razie niech to będzie dlugi (mam nadzieję) tymczas z opcją ds - odpukać.
Dla Sally możliwość zamieszkania poza schronem, to już coś.

Domek niech pozna kotkę, kotka domek, i zobaczą, czy pasują do siebie.

Sis

 
Posty: 15961
Od: Pon paź 08, 2007 13:03
Lokalizacja: poza Łodzią

Post » Sob cze 07, 2008 8:54

pasują :ok: miziaki dla Sallusi :lol: :lol: niech jej sie wkońcu uda znaleść dużych na dobre i na złe :D
Pusia [*] Bonus [*]

ko_da1

 
Posty: 4174
Od: Nie sie 13, 2006 13:48
Lokalizacja: Chorzów Batory

Post » Sob cze 07, 2008 11:05

Sis pisze:dopiero wróciłam po dwóch eskapadach, z Sally, i potem z Paprotkiem.

Czasu na zdjęcia nie było - zaliczony sklep zoo i schron i przejazd w korkach na Dąbrowę. Sally dostała wyprawkę od Myszeńki - dziękujemy :) W nowy dom zupełnie bezstresowo weszła, ogonek do góry jak antenka, obowiązkowy obchód po mieszkaniu, królik faktycznie zainteresowania nie wzbudził, został potraktowany jak hmm.. mebel? :lol:
Sally była bardzo ożywiona, zagladała gdzie mogła, na głaski reagowała jak trzeba. Zupełnie inny kot niż w schronie.
Domek wypytywał o wszystko, nie miał kota, ale zostawiłam nr tel. i prosiłam, że jakby co, to dzwonić - do Joli albo do mnie.

Wiecie co... mnie się wydaje, że domek zweryfikowała sama Sally - jej tak odmienne zachowanie niż w schronie.... ech, dobrze, ze czas nas gonił, bo bym się z nią tak łatwo nie rozstała. :lol:


Przepraszam - nie podziękowałam od razu Myszeńce za wyprawkę (my też dałysmy trochę jedzonka i piasek) oraz Myszeńce i Sis za transport :oops: . Telefon kom. ma teraz Piotr, syn Gosi, ale wieczorem zadzwonię i dowiem się, co słychać u Sally. Wierzę, że będzie mozna ją przesunąć do działu "Znalazły dom"... :D :D :D
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69481
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob cze 07, 2008 20:41

Obiecane wieści z domku Sally.
Wczoraj poza pasztecikiem Kicia juz nic nie jadła do rana i Małgosia była trochę wystraszona. Ale kupiła na rynku nerki i kota natychmiast sie na nie rzuciła (tłumaczylam, żeby nie przesadzać, bo to moze nie najzdrowsze, ale Małgosia była taka przejęta faktem, że "kotka je", że nie bardzo chciała słuchać :D )
Kotka śpi na łózku z Piotrem (synem Gosi) i w ogóle chyba jego sobie wybrała na Głównego Duzego :-) Małgosia mówi, że kotka jest wspaniała. Jeszcze nie pytam co dalej, nie chcę naciskac, ale perspektywy są dobre :-) Wygląda, że wszyscy są szczęsliwi.
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69481
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob cze 07, 2008 21:02

jolabuk5 pisze:Obiecane wieści z domku Sally.
Wczoraj poza pasztecikiem Kicia juz nic nie jadła do rana i Małgosia była trochę wystraszona. Ale kupiła na rynku nerki i kota natychmiast sie na nie rzuciła (tłumaczylam, żeby nie przesadzać, bo to moze nie najzdrowsze, ale Małgosia była taka przejęta faktem, że "kotka je", że nie bardzo chciała słuchać :D )
Kotka śpi na łózku z Piotrem (synem Gosi) i w ogóle chyba jego sobie wybrała na Głównego Duzego :-) Małgosia mówi, że kotka jest wspaniała. Jeszcze nie pytam co dalej, nie chcę naciskac, ale perspektywy są dobre :-) Wygląda, że wszyscy są szczęsliwi.


Hm... perspektywy są dobre :D
nieśmiało trzymam kciuki :D

Jola, zamiast tych nerek niech p. Małgosia sróbuje jej kupić serce wieprzowe (takie kupujemy kotom do schronu). Takie serducho to czysty mięsień, a w nerkach i wątrobie, wiadomo - szkodliwe produkty przemiany materii, za często nie można, a najlepiej wcale.
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob cze 07, 2008 21:19

Pisiokotku, na pewno wieprzowe?????
Kciuki za Sally, żeby rozkochała wszystkich w sobie i sama była szczęśliwa.
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

Post » Sob cze 07, 2008 21:26

magicmada pisze:Pisiokotku, na pewno wieprzowe?????
Kciuki za Sally, żeby rozkochała wszystkich w sobie i sama była szczęśliwa.


Ja moim kupuję wieprzowe, wołowe też kupowałam, ale jedzą dużo mniej chętnie. Wieprzowe wcinają.
Wiem, wiem, choroba Ayuszkiego czy jak tam się to nazywa, ale nie słyszałam jeszcze o kocie, który by się tym zaraził. Ja swoim daję wieprzowe (po przemrożeniu).
Ostatnio edytowano Sob cze 07, 2008 21:27 przez pisiokot, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob cze 07, 2008 21:26

ja polecam wołowe, jak się zmieli to wyglądają zupełnie jak tatar :wink:
Obrazek

Magija

Avatar użytkownika
 
Posty: 15173
Od: Sob cze 05, 2004 11:34
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob cze 07, 2008 21:30

a ja swoim daję drobiowe - przemrożone i sparzone. przekrojone na 3. porcjowane przed zamrożeniem. wygodne i szybkie i smaczne :)

Tak, pani Małgosia dzowniła, jak byłam w schronie, pytała czy można nerki dawać, bo kicia sie rzuciła wręcz na nie. uzgodniłyśmy, że dobrze, ze Sally je, zeby nie tylko tym ją karmić i stopniowo przechodzić na inne żarełko.

Sis

 
Posty: 15961
Od: Pon paź 08, 2007 13:03
Lokalizacja: poza Łodzią

Post » Sob cze 07, 2008 23:35

Ja banerek już odpięłam i cieszę sie ogromnie z tego :lol:

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 103 gości