Orzeszki (i nie tylko) w Zalesiu.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie cze 01, 2008 13:15

Tez sie ciesze, ze jest dobrze z nozka :)
Maciejko, zdrowiej kochana kiciu.
Misia, Misieczka zawsze będziesz w naszych sercach [*] Mróweczek 15.08.2003-06.02.2020 [*] Biedronka maj 2004-18.10.2021 [*] Kitka10.05.2023 [*]
Z nami : Filemon, Maciek, Lilek, Dzidka, MałeMałe, Tobiś, Mufi, Rudek - został w domu, który kupiliśmy..., dziadeczek Domi zgarnięty ze środka wsi

kiwi

 
Posty: 5986
Od: Pt lis 14, 2003 22:32
Lokalizacja: Góry, polskie góry :)

Post » Nie cze 01, 2008 22:02

:evil: dziś miałam cały dzień prac ogródkowo-domowych. Koty mi dzielnie towarzyszyły, szczególnie Miecia i Pusie. Maciejka zaś odkryła sposób na otwarcie okna połaciowego (jeśli nie jest zablokowane) i wyszła na dach z nieukrywanym zamiarem wydostania się do ogrodu. Włosy mi stanęły dęba i już widziałam oczyma duszy zwichnięte drugie kolano i powtórną operację prawego z powodu upadku. Pognaliśmy więc po długą drabinę i kicia została zdjęta przeze mnie zdjęta. :evil: Wróciła oczywiście do pokoju, tylko tym razem nie zostawiłam uchylonego, nie zablokowanego okna.

:D Puchatek dał mi się wczoraj i dziś pogłaskać i wyraźnie sprawiło mu to przyjemność. Nie startował z łapami. :D Zaczynam poważnie myśleć o wypuszczeniu go z klatki do pokoju. Nie wiem co prawda czy dogada się z Maciejką i Perełką ale jak nie spróbuję to nie będę wiedziała.

Perełka za to zbliża się do wypuszczenia z pokoju "na dom". Niestety oznacza to jednocześnie możliwość wyjścia do ogródka i dlatego ciągle się waham. Na brzuszku Perełki nie ma śladu po sterylizacji. Powinnam chyba najpierw się do tego przymierzyć. :roll:

Klementynkę też trzeba ciachnąć. :roll:

Minął miesiąc a ja nie zdołałam iść z Przydrożnym do okulisty. :( Qrcze, nie mam kiedy, Tż znów wyjeżdża a synek ma ważniejsze sprawy na głowie niż wożenie kotów po lekarzach :roll: (trwa już końcowe odliczanie do jego ślubu :D) Cały czas się zastanawiam gdzie wyprowadzę na czas imprezy koty z salonu żeby rodzina miała gdzie sie przespać.
Obrazek]Obrazek

Modjeska

 
Posty: 5853
Od: Pt mar 31, 2006 20:52
Lokalizacja: Zalesie Górne

Post » Pon cze 02, 2008 13:10

a nie lubią kotów? może będą spać razem? :wink:
ObrazekObrazek

mumka27

 
Posty: 11450
Od: Pon gru 03, 2007 18:35
Lokalizacja: Trójmiasto

Post » Pon cze 02, 2008 18:58

mumka27 pisze:a nie lubią kotów? może będą spać razem? :wink:


Chyba nie. Poza tym wczoraj przy kolacji przetestowaliśmy na własnych nosach :evil: efekt korzystania z kuwety, która stoi obok. :roll: Był niezapomniany :wink:
Obrazek]Obrazek

Modjeska

 
Posty: 5853
Od: Pt mar 31, 2006 20:52
Lokalizacja: Zalesie Górne

Post » Pon cze 02, 2008 22:52

A ja nawet miejsca w podpisie nie mam żeby banerek wkleić :(

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto cze 03, 2008 11:16

czy wrócił nasz Duduś??

olga nik

 
Posty: 1132
Od: Czw wrz 06, 2007 22:27
Lokalizacja: warszawa

Post » Wto cze 03, 2008 18:21

Modjeska, ja już nawet nie zwracam uwagi na np.futerko w kanapkach, ale fakt że jak sa goście to czuje się rozerwana , bo gości bym chciała przyjąc jak najlepiej, ale tez nie obciązać kotów zmianami obyczajów, a to nie jest takie łatwe.....ale da się zrobić :D
ObrazekObrazek

mumka27

 
Posty: 11450
Od: Pon gru 03, 2007 18:35
Lokalizacja: Trójmiasto

Post » Wto cze 03, 2008 21:48

U mnie, gdyby nie zafutrzenie mebli i podlogi, goscie mogliby nawet nie wiedziec, ze kotow jest tyle. Bo tylko dwie sztuki nie uciekaja na dzwiek domofonu, z czego jedna zwykle sie nawet z legowiska nie ruszy, wiec goscie zwykle widza JEDNEGO kota :wink:

Ola, opowiadaj, jak dzisiaj poszlo, bardzo stresujaco? Kiedy nastepny raz? :twisted:
[*]BlankaObrazek, [*]Znajdek/Merlin,
[*]OsiołekObrazek, [*]StasiuObrazek, [*]CocoObrazek

Gocha17_

 
Posty: 1085
Od: Czw sie 09, 2007 14:53
Lokalizacja: W-wa Sadyba / Piaseczno

Post » Wto cze 03, 2008 22:03

Było krótko treściwie i na temat. Dwa pytania, dwie odpowiedzi i po wszystkim. Wczoraj się bałam dziś już nie. Ludzie byli przyjaźni i oczywiście uśmiechali się na widok transportera z miaukolącą Miecią. Miecia uspokoiła się natychmiast po otwarciu transportera a na kolanach była bardzo grzeczna :D Odniosłam wrażenie, że ten dwuminutowy występ był efektem alarmujących telefonów Wani i nie było go wcześniej w tym programie. Dlatego było tak króciutko. Pan Olszański jest bardzo sympatyczny. prosił o telefon w sprawie Orzechowców i tego co się tam dzieje pod koniec sierpnia i obiecał, że będzie dalszy ciąg.
Nie było źle ale cieszę się, że mam to już za sobą. :wink:
Obrazek]Obrazek

Modjeska

 
Posty: 5853
Od: Pt mar 31, 2006 20:52
Lokalizacja: Zalesie Górne

Post » Śro cze 04, 2008 18:42

Zapraszam na nowe bazarki dla Orzeszków:

:arrow: Kubki termiczne
:arrow: Bardzo fajne i rozwijające inteligencję puzzle

Pomóżmy :!:
Obrazek Frania 03.01.2013 [*] na zawsze w moim sercu

madziaki

 
Posty: 2471
Od: Sob lip 15, 2006 16:21
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt cze 06, 2008 11:44

Ogladac nie moglam, ale kciuki trzymalam :ok: :ok: :ok:

Moze, tak zupelnie przypadkiem :twisted: , ma ktos nagranie programu? :oops:
[*]BlankaObrazek, [*]Znajdek/Merlin,
[*]OsiołekObrazek, [*]StasiuObrazek, [*]CocoObrazek

Gocha17_

 
Posty: 1085
Od: Czw sie 09, 2007 14:53
Lokalizacja: W-wa Sadyba / Piaseczno

Post » Pt cze 06, 2008 20:46

właśnie, może ktos nagrał?
ObrazekObrazek

mumka27

 
Posty: 11450
Od: Pon gru 03, 2007 18:35
Lokalizacja: Trójmiasto

Post » Nie cze 08, 2008 17:32

Może jest gdzieś w sieci nagranie tego programu :?:
Obrazek Frania 03.01.2013 [*] na zawsze w moim sercu

madziaki

 
Posty: 2471
Od: Sob lip 15, 2006 16:21
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon cze 09, 2008 22:02

:( Teraz to ja mam inny ból głowy.
Malaga, kotka z malasezją na nosku, którą zabrałam dwa miesiące temu z Boliłapki jest n iestety bardziej chora niż można było przypuszczać na początku. Malasezję udało się wyleczyć ale plamy bez futerka pozostały. Pobrany został wycinek do badania, :( Mam wynik, na razie telefonicznie, Malaga ma rzadki rodzaj nowotworu. Miejsce jest nieoperowalne więc nie pozostaje nam nic innego jak tylko liczyć na to że zmiany nie będą się rozrastać.
Na razie mam zadanie maksymalnie wzmacniać kicię. Od dziś zaczynamy kurację interferonem. Jest szansa, że zwiększając odporność pomożemy Maladze poradzić sobie z nowotworem. :roll:

Nie ma co, kolejny nieadoptowalny kot do kolekcji. :roll: Ręce opadają z szelestem.
Obrazek]Obrazek

Modjeska

 
Posty: 5853
Od: Pt mar 31, 2006 20:52
Lokalizacja: Zalesie Górne

Post » Wto cze 10, 2008 18:20

:ok: oby było dobrze :!:
Obrazek Frania 03.01.2013 [*] na zawsze w moim sercu

madziaki

 
Posty: 2471
Od: Sob lip 15, 2006 16:21
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: puszatek, Szymkowa i 214 gości