i trzymamy kciuki



Walcz Lusiu, nie poddawaj sie
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
ko_da1 pisze:Lola prosiła bym napisała to pisze....
nie jest dobrzerana sie rozchodzi, w 3 miejscach sa już wręcz dziury a z nich wypływa ropa , najgorzej na odcinku piersiowym u gory , na dole nie ma tyle ropy za to jest to bardzo zaognione , rana sie sączy a szewki wypadają
![]()
jutro bedzie miała drugi raz narkoze i lekarz postara sie to połapać , nie może tego na nowo szyć bo trzeba by wyciąc po centymetrze skory z obu stron i wtedy nie dałoby rady jej już zaszyć bo skory nie ma na tyle by naciągnąć cokolwiek
więc jutro będą nakładane troche dalej od poprzednich nowe szewki a gdzie sie da poprostu wymienione , rana oczywiście zostanie dokładnie oczyszczona i będa nałożone żelowe opatrunki, Lusia ma być przez kilka dni w transporterku na środkach uspakajających by zminimalizować jak najbardziej jej poruszanie sie i ułatwić zasklepianie rany , dziś miałyśmy jej to przemyć riwanolem i posmarować alantanem co zrobiłyśmy wspolnie z Lolą po powrocie od weta, wcale jej sie to nie podobało i troszke płakała
............i to tyle
![]()
bardzo bardzo potrzebne kciuki dla Lusieńki
Leczenie Lusinki jest kosztowne, jeśli ktoś by mogł pomoc Loli i koteczce![]()
ko_da1 pisze:Lusia jest po operacji , udało sie wszytko ładnie oczyścić ponoć smrod z rany straszny , ma wymienione wszystkie szewki poządnie wszystko oczyszczone , założony opatrunek żelowy i podany lek uspakajający, dziś na wieczor ma dostać tylko pić a rano jeść i do kontroli , mam nadzieje że teraz wszytko będzie się pięknie goiło , zakupiłyśmy jeszcze maść na rane "pana veyxal " i jak tylko będzie już można to zaczniemy smarowanie żeby pobudzić ziarninowanie i oczyszczanie rany
dziękujemy za kciuki i wszelką pomoc dla Lusi![]()
![]()
![]()
i prosimy kciuków nie puszczać
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 152 gości