Gunia odeszła za TM... Żegnaj koteńko [']

» Czw cze 05, 2008 12:15

Dziś Gunia nie zeszła na dół - ale na górze ładnie jadła :-)

» Pt cze 06, 2008 9:34

Dziś Dorcia znów miała urlop :twisted:

i karmiam sama, więc nie miałam wiele czasu na głaskanie. Ale kociaste się odliczyły, zjadły, więc wszystko OK :-)

» Pt cze 06, 2008 19:00

No i kolejny weekend bez domku dla Gunieczki... Czy nie mozna by wydać zarzadzenia, żeby kazdy człowiek obowiązkowo miał co najmniej 2 koty? :wink:

Chociaz niektórym tzw. ludziom to bym nawet muchy nie powierzyła...

» Sob cze 07, 2008 8:38

Bo Gunia nie chce pierwszego lepszego domu, na Gunię czeka gdzieś ten jeden jedyny najlepszy, tylko jeszcze o tym nie wie. Dlatego na razie cisza. Ale Gunia się na pewno doczeka. Wygląda jak prawdziwa kocia dama.

» Sob cze 07, 2008 18:07

Gunieczka jest sliczna, to prawda. Taka sliczna, że wybacza jej się nawet łapoczyny :-)

» Sob cze 07, 2008 19:17

Łapoczyny idą zapewne w niepamięć natychmiast, gdy się spojrzy w te urzekające szmaragdowe oczy.

» Sob cze 07, 2008 21:56

jolabuk5 pisze:No i kolejny weekend bez domku dla Gunieczki... Czy nie mozna by wydać zarzadzenia, żeby kazdy człowiek obowiązkowo miał co najmniej 2 koty?
Chociaz niektórym tzw. ludziom to bym nawet muchy nie powierzyła...

2 albo 4 co za różnica

» Sob cze 07, 2008 23:38

Guniu wracaj na górę, niektórzy w nocy szukają kota

» Nie cze 08, 2008 8:43

gosiaa pisze:Guniu wracaj na górę, niektórzy w nocy szukają kota

A inni w niedzielne przedpołudnie. Więc - hop!

» Nie cze 08, 2008 9:00

Zmieniłam Guni miniaturke w wątku na allegro - teraz jest na niej śliczne zdjęcie pisiokotka :-)

http://www.allegro.pl/show_item.php?item=379122041

» Pon cze 09, 2008 9:18

Gunia wygląda mi podejrzanie - ma spory , jakby wzdety brzuszek i zapadnięte boki. I sporo pije, po każdym jedzeniu idzie do miseczki z wodą. Naprawdę, powinnam ją wziąc do domu i przebadać. Ale teraz nie mogę, za dużo tych tymczasów, a Gunie na pewno trzeba by izolować.

» Pon cze 09, 2008 10:57

jolabuk5 pisze:Gunia wygląda mi podejrzanie - ma spory , jakby wzdety brzuszek i zapadnięte boki. I sporo pije, po każdym jedzeniu idzie do miseczki z wodą. Naprawdę, powinnam ją wziąc do domu i przebadać. Ale teraz nie mogę, za dużo tych tymczasów, a Gunie na pewno trzeba by izolować.

Jolu, może tylko u weta pobrać krew do badania i wypuścić znów. Przynajmniej wiadomo byłoby co się święci

» Pon cze 09, 2008 18:43

pisiokot pisze:
jolabuk5 pisze:Gunia wygląda mi podejrzanie - ma spory , jakby wzdety brzuszek i zapadnięte boki. I sporo pije, po każdym jedzeniu idzie do miseczki z wodą. Naprawdę, powinnam ją wziąc do domu i przebadać. Ale teraz nie mogę, za dużo tych tymczasów, a Gunie na pewno trzeba by izolować.

Jolu, może tylko u weta pobrać krew do badania i wypuścić znów. Przynajmniej wiadomo byłoby co się święci

Zrobiłabym tak, ale wstrzymuje mnie wspomnienie, jak Gunia bardzo nie chciała wejść do kotenerka... Nie chcę jej znowu zawieść - ona może pomyśleć, że zabieram ją do domu, a ja ją za chwilę znów wsadzę do piwnicy.... Ale pewnie na tym się skończy. Idealne byłoby, gdyby dało się Gunię zostawić w lecznicy na 1-2 dni, żeby zrobić wszystkie badania, zdiagnozowac i ustawić leczenie. To chyba mozna zrobic tylko w Sowie, trzeba by tam kota zawieźć, potem przywieźc, a my niezmotoryzowane jesteśmy...

» Wto cze 10, 2008 9:53

Ojej, trochę mnie martwią te informacje.

Ale mam nadzieję, że to jakaś chwilowa niedyspozycja, że to naprawdę nic poważnego. Trzymam kciuki za zdrowie pięknej Guni. :ok:

» Wto cze 10, 2008 11:18

Czekamy na wieści

Gunia odeszła za TM... Żegnaj koteńko [']

Kto przegląda forum