Pomoc dla szczec. karmicielki - ponad 100 kotów

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro cze 04, 2008 21:20

kotalizator pisze:Przyznam, że załamałam się, że w wątku osoby, która karmi ponad 100 kotów, w wątku w którym już od jakiegoś czasu piszę w zasadzie tylko ( bo tym głównie ostatnio zajmujemy się i my i p. Iza) o tym jakie koty i skąd sterylizujemy, pojawia się informacja, że podwórkowce pod czyjąś opieką rozmnażają się :(


Kotalizator czy to oznacza, że nie wolno pisać o tych kociętach w tym wątku? No tak - w końcu to jest OT...
Mam nadzieję, że kya lub irazone założy osobny wątek?
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

Post » Śro cze 04, 2008 21:34

Dziekuje kotalizator za zrozumienie problemu tym bardziej ,ze juz dawno pisalam Ci o tych kotach ,ze potrzebowalabym pomocy bo nie znam sie na tym ,nie mam miejsca na przechowanie itd. Robie tyle ile moge czyli karmie okoliczne koty . W ogole to zaskoczylas mnie....nie powiem ,ze mile. Daj mi swojego meza ,samochod i chalupe to bede sterylizowac koty ok?

kya

 
Posty: 6511
Od: Śro mar 14, 2007 17:09
Lokalizacja: Szczecin

Post » Śro cze 04, 2008 21:47

kya pisze:Dziekuje kotalizator za zrozumienie problemu tym bardziej ,ze juz dawno pisalam Ci o tych kotach ,ze potrzebowalabym pomocy bo nie znam sie na tym ,nie mam miejsca na przechowanie itd. Robie tyle ile moge czyli karmie okoliczne koty . W ogole to zaskoczylas mnie....nie powiem ,ze mile.


Zgadza się, kilka miesięcy temu w wątku p. Izy napisałaś, że też karmisz koty, a ja napisałam coś w stylu, że karmienie powinno iść w parze ze sterylizacją, bo za kilka miesięcy będzie lament, że są kociaki.
Potem proponowałam pożyczenie klatki - pułapki (jej obsługę można poznać w ciągu minuty) oraz klatki wystawowej. Pisałam też, że chętnie "wypożyczyłabym" Tobie TŻa, ale że póki co, on nie wyrabia się już z innymi sterylkami.
Dziękuję za miłe słowa.
ObrazekObrazek

kotalizator

 
Posty: 1761
Od: Wto lut 27, 2007 14:33
Lokalizacja: Szczecin

Post » Śro cze 04, 2008 22:07

cóż
szkoda nerwów na kłótnie
Kya winna, że nie wysterylizowala
kotka winna, że urodziła
ja winna, że nie przyjęłam innych kociąt
a Villemo winna, że do mnie w tej sprawie zadzwoniła i z zzaskoczenia uzyskała taki efekt.
a Kotalizator winna, że sama wcześniej nie zadzwoniła i z zzaskoczenia na inne kociaki mnie nie wzięła
kółko zamknięte.
temat też.
ten wątek pozostawmy kotom p.Izy.
o postępach akcji "kotki których nie powinno być" będę pisać u siebie
pozdrawiam serdecznie
szczęścia się nie je palcami!
Obrazek

irazone

 
Posty: 259
Od: Czw mar 20, 2008 18:39
Lokalizacja: Szczecin

Post » Śro cze 04, 2008 22:16

Nie chce sie klocic bo ani to miejsce na to ani nie mam ochoty ale pojechalas po mnie rowno wiec jeszcze raz powtarzam: zeby sterylizowac koty trzeba miec warunki do tego a to powinnas wiedziec zanim na kogos naskoczysz kolejnym razem .No chyba ,ze Ty klatki nosisz w rekach ,wozisz w nich koty do sterylizacji komunikacja miejska a potem wynajmujesz im pokoje w Radisonie . Akurat w tym watku i w tym wypadku Ty dalas plame, bo zamiast cos poradzic blysnelas ocena mojej osoby .Prosilam o rade ,pomoc a nie krytyke . A teraz zegnam zdecydowanie ,bede pomagac pani izie ale nie mam ochoty wiecej tu zagladac . Amen

kya

 
Posty: 6511
Od: Śro mar 14, 2007 17:09
Lokalizacja: Szczecin

Post » Śro cze 04, 2008 22:47

kya pisze:Nie chce sie klocic bo ani to miejsce na to ani nie mam ochoty ale pojechalas po mnie rowno wiec jeszcze raz powtarzam: zeby sterylizowac koty trzeba miec warunki do tego a to powinnas wiedziec zanim na kogos naskoczysz kolejnym razem .No chyba ,ze Ty klatki nosisz w rekach ,wozisz w nich koty do sterylizacji komunikacja miejska a potem wynajmujesz im pokoje w Radisonie . Akurat w tym watku i w tym wypadku Ty dalas plame, bo zamiast cos poradzic blysnelas ocena mojej osoby .Prosilam o rade ,pomoc a nie krytyke . A teraz zegnam zdecydowanie ,bede pomagac pani izie ale nie mam ochoty wiecej tu zagladac . Amen

Przykro mi coraz bardziej, bo widzę, że sugerujesz, ze to, że nie zadbałaś o sterylizację dokarmianych przez siebie kotów to moja wina.
Co do radzenia, to kilka miesięcy temu radziłam, że jeżeli nie masz możliwości przetrzymania kotki po zabiegu w domu, to pożyczymy klatkę wystawową, a Ty szukaj wśród znajomych wolnej piwnicy, garażu, czegokolwiek.
Jakie Radissony... :?
Co do dowożenia na zabieg kotów komunikacją miejską, to owszem,TŻ mi mówił, że są tacy, którzy tak robią, jeśli nie są w stanie zorganizować innego transportu.
Nie oceniam Twojej osoby, tylko zaniedbanie sprawy sterylizacji, zwłaszcza, że jesteś kolejną osobą - świadomą kocich problemów, pomagającą - o której dowiadujemy się ostatnio, że nie dołożyła wszelkich starań w najważniejszej sprawie.
ObrazekObrazek

kotalizator

 
Posty: 1761
Od: Wto lut 27, 2007 14:33
Lokalizacja: Szczecin

Post » Śro cze 04, 2008 22:56

no comment...............mam nadzieje ,ze w koncu uda mi sie Ciebie poznac w realnym zyciu a wtedy powiem Ci co mysle o twojej wypowiedzi . Jeszcze raz zegnam ,wiecej juz tu zasmiecac watku nie bede .

kya

 
Posty: 6511
Od: Śro mar 14, 2007 17:09
Lokalizacja: Szczecin

Post » Śro cze 04, 2008 23:24

kya pisze:no comment...............mam nadzieje ,ze w koncu uda mi sie Ciebie poznac w realnym zyciu a wtedy powiem Ci co mysle o twojej wypowiedzi . Jeszcze raz zegnam ,wiecej juz tu zasmiecac watku nie bede .


Przykro mi, ale nie umiałam napisać "super, że się nimi zainteresowałaś, miały szczęście, że Ciebie spotkały", "nie martw się, domki na pewno się znajdą", przesłać parę uśmieszków i innych ikonek - tak zrobiłabym gdybyś znalazła jakieś przypadkowe kociaki, a nie potomstwo swoich podopiecznych.
ObrazekObrazek

kotalizator

 
Posty: 1761
Od: Wto lut 27, 2007 14:33
Lokalizacja: Szczecin

Post » Czw cze 05, 2008 4:46

kotalizator pisze:jesteś kolejną osobą - świadomą kocich problemów, pomagającą - o której dowiadujemy się ostatnio, że nie dołożyła wszelkich starań w najważniejszej sprawie.


sorry,ale to jest bezczelne.
a może właśnie dołożyła WSZELKICH starań możliwych we własnym zakresie??
nie oceniaj ludzi, żebyś sama nie została oceniona tą samą miarką.
znasz powiedzenie, że wyżej dupy się nie podskoczy?
szczęścia się nie je palcami!
Obrazek

irazone

 
Posty: 259
Od: Czw mar 20, 2008 18:39
Lokalizacja: Szczecin

Post » Czw cze 05, 2008 5:51

przeczytałam ostatnie posty
włos mi się zjeżył....
znaczy się jeśli będę dokarmiać dzikie koty w okolicy MUSZE im zapewnić cały pakiet ? muszę je sterylizować osobiście pomimo kompletnego braku miejsca i możliwości? Bo inaczej ktoś ma prawo mnie obrażać?
a może lepiej udać, że nie widzimy głodnych futer w okolicy?
albo stwierdzić że się NIE UDAŁO złapać i ot taki pech, przypadek...
efekt taki sam, kociaki się rodzą ale komentarzy mniej...


bardzo mi przykro kotalizator ale rozumiem kya, wiem ile ma miejsca w domu i w jakich godzinach pracuje. Nie pozwalam jej obrażać

wiem że oceniać łatwo...
Mam alergie na "kocie anioły" !
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

agiis-s

 
Posty: 7385
Od: Pon sty 29, 2007 14:18
Lokalizacja: Szczecin

Post » Czw cze 05, 2008 10:22

Przepraszam, ale jeszcze się wtrącę... Odrobinę rozumiem Kotalizator, bo rzeczywiście robi dla kotów dużo i ma prawo czasem być tym zmęczona. Ale to, że Kotalizator robi dużo, bardzo dużo, nie oznacza, że ma prawo WYMAGAĆ tego od innych. Każdy pomaga jak może i umie. Kya nie jest w stanie złapać kotki na sterylkę. No fizycznie nie jest w stanie. To co? Ma nic nie robić? A jej cudowne bazarki, które pozwoliły zebrać tak wiele kasy na pomoc kotom to już nic nie znaczą??
Do pomocy jednej karmicielce angażuje się wielkie siły i środki. Inna karmicielka na pomoc liczyć nie może... Dlaczego? Bo ma dostęp do internetu??
Jest mi bardzo przykro, że taka sytuacja wystąpiła. Ja widzę wielkie zasługi Was obu - Kotalizator i Kya... I nie chciałabym, żeby między Wami były nieporozumienia, bo one niczemu nie służą. Tę energię poświęcaną na spory może lepiej skierować na zastanowienie się jak ten problem rozwiązać?
Kya zaczęła szukać rozwiązania. Kotalizator, czy Twoja oferta o której piszesz jest aktualna?
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

Post » Czw cze 05, 2008 16:22 Pomoc dla szczecińs. karmicielki - 100 KOTÓW - ZDJĘCIA

Pieniądze za czerwiec dzis poszły.
Elżbieta
Elżbieta
 

Post » Czw cze 05, 2008 23:55

Kotalizatorku, przepraszam, ale czy na tych zdjęciach jest też moja podopieczna? Bo aż mi się w oczach "Szarusi" :wink:
Pieniążki dla ślicznotki powinny już być u pani Izy :D

Lemoniada

Avatar użytkownika
 
Posty: 12924
Od: Pon maja 29, 2006 18:56
Lokalizacja: Białystok /Warszawa

Post » Pt cze 06, 2008 11:39

Zastanawiałam się nad tym co się stało i nie rozumiem.
Przedstawiam swoje poglądy, właśnie takie one są.
Piszę o porażce, bo byłam naiwna, łudząc się, że ten wątek, oprócz pomocy p. Izie, będzie miał jakąś wartość edukacyjną.

Tak jak pisałam wcześniej, nie mogłam przejść nad tym do porządku dziennego, bo straciłabym ochotę na wchodzenie na forum.
Na tym forum ludzie mają wiedzę, że koty się rozmnażają i że trzeba temu zapobiegać.
Nie wyobrażam sobie, że czytając forum można będzie odnieść wrażenie, że tego typu podejście (czyli karmienie bez sterylizacji) jest czymś akceptowalnym i akceptowanym przez dużą część użytkowników forum, bo w tej chwili można odnieść takie wrażenie, że większość się z tym zgadza, a ja się czepiam.

Już mój pierwszy kontakt z kya dotyczył sterylizacji, bo kya wraz z dziećmi ze swojej szkoły chciała pomóc p. Izie, a ja bardzo optowałam za zakupem klatki – pułapki i przy okazji wytłumaczeniu dzieciom jak ważne jest zapobieganie narodzinom kolejnych kociąt – bo tak właśnie uważam.
P. Iza nawet będąc w trudnej sytuacji finansowej stawała na głowie, żeby zorganizować parę złotych na benzynę dla osoby, u której udało się wyprosić zawiezienie kotki na sterylizację, a potem przetrzymywała ją w dużym transporterze, wymieniała dzikusom (złapanym wcześniej z trudem, bez klatki – pułapki) obsrane kocyki – wiedziała, że koty się rozmnażają i miała w sobie determinację, żeby temu zapobiegać, choć nie miała forumowej wiedzy, nie czerpała inspiracji i doświadczenia z wątku innej karmicielki.
Chyba właśnie to spowodowało, że w imieniu jej podopiecznych wyciągnęliśmy rękę, gdy brakowało na karmę.

W żadnym momencie nie mówię, że osoba karmiąca sama musi targać klatkę (skoro nie posiada wypomnianego mi TŻa, to może posiada innego średnio sprawnego fizycznie członka rodziny, znajomą/znajomego, w ostateczności kogoś opłaconego), nie mówię też, że kota trzeba trzymać w mieszkaniu – wręcz wskazywałam inne rozwiązania.

Jeśli ktoś podejmuje się karmienia kotów to powinien zadbać o ich sterylizację, w innym przypadku to jest czekanie na rozmnożenie się kotów.
Osoba karmiąca nie musi tego robić osobiście, jest mi obojętne kto to zrobi.

Szczerze żałuję, że Wasza akcja nie miała miejsca na przykład dwa miesiące temu.

Nie były stosowane tabletki antykoncepcyjne, a gdy była propozycja pożyczenia klatki – pułapki i wystawowej i pozostało zorganizowanie jakiejś piwnicy czy garażu oraz osoby z samochodem, to temat nie został podjęty – takie są fakty.

Co do bazarków, to nikt nie deprecjonuje ich wartości, bo dzięki nim p. Iza ma na przykłac klatkę wystawową, w której może przechowywać kocice po zabiegu (między innymi dzięki bazarkom kya).


Pozostaje mi mieć nadzieję, że jednak zmienicie swój sposób widzenia tej sprawy, bo wtedy całą nieprzyjemną sytuację można będzie w przyszłości wykorzystać pozytywnie, przez edukowanie innych ludzi, którzy koty karmią, ale sterylizacja nie jest dla nich priorytetem.
Edukować poprzez powoływanie się na własne doświadczenie, że nie ma na co czekać, bo doczekać można się tylko kolejnych miotów.

Takich ludzi jest dużo. Bardzo dobrze, że karmią koty, ale „ produktem ubocznym” ich działalności jest dużo kociąt oddawanych byle jak (które potem dalej się rozmnażają), podrzucanych na działki (na przykład p. Izie) – nie można przerwać tego błędnego koła rozmnażania, populacja rośnie.


......................................................................................................

Bardzo dziękuję za przelewy.
Koty na pewno bardzo się ucieszą :)
Postaram się dowiedzieć, czy Szarusia rzeczywiście jest na zdjęciach, czy tylko widzisz to co chcesz :)
Zachęcam Was do kupienia czerwcowego "Kota", znajdziecie w nim prawdziwą niespodziankę - rozmowę z p. Izą (między innymi na temat znaczenia i wagi sterylizacji ).
ObrazekObrazek

kotalizator

 
Posty: 1761
Od: Wto lut 27, 2007 14:33
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pt cze 06, 2008 19:14

czytałąm ładnie i duzo napisane i o"" Nas"" tez wspomniano :lol:
"Nie nowina, że głupi mądrego przegadał; Kontent więc, iż uczony nic nie odpowiadał, tym bardziej jeszcze krzyczeć przeraźliwie począł; Na koniec, rzekł mądry, by nie być w odpowiedzi dłużny:
Wiesz, dlaczego dzwon głośny? Bo wewnątrz próżny."
(z I.Krasickiego)

meggi 2

 
Posty: 8743
Od: Sob lip 07, 2007 21:16
Lokalizacja: Warszawa-Wola

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, darianna1, Google [Bot], kasiek1510, puszatek i 98 gości