Byłam w schronisku.
Kot nie jest opisany jako miziasty, jest zaznaczone, ze musi byc jedynaczką.
Bo musi. Atakuje psy i inne koty.
Jest miła do ludzi, mizia się, ale dopóki to jej pasuje. Charakter typowy dla trikolorki.
Koty miały dziś wyżerkę: kurczaka gotowanego, tuńczyka i mięcho mielone przyniosła Ewelina z biura.
Niestety, Sally nie je. Nie widziałam, by cokolwiek zjadła. jest drobna, ale mam wrażenie, ze schudła. PILNIE DOM.
Dzis miał być ciachany cały 1 boks.
Anulka przy nadziei, będzie sterylka.
Są nowe koty - starsze czarny i biało-bury kocurek, wykastrowane.
Młody duży ok. 7-miesięczny kocurek rudy z białymi skarpetkami i przedłuzonym włosem. Śliczny

Miły

Pani Jola umawiała mu dom, więc na razie go nie ogłaszamy.
6 maluchów do adopcji ok. 5-6 tyg. Czarne, biało-bure, biało-czarne, tygrysek.
jeden grzdyl kilkudniowy czarny niewidzący na oczy jeszcze zaadoptowany przez kocią mamę od maluszków trzech. Nowa mamusia z maluchami, dzikuska, nie zajmuje się małymi, leżą same obok na poduszce, a kotka przerażona w kuwecie.
Poszedł do domu Kajtek, biała Maciusia nadal jest.
W szpitaliku nie ma już tego zabiedzonego kicia nr 84.
Herman chyba dziś był ciachnięty.
Colin ładnie je. Kot-filozof, w typie mojego Fila. Piękny, mądry, delikatny... trzyma się jeszcze.
Mati wciąz pod kołdrą.
Kill Bill lepiej, ładnie jadła i to sama.
Kinga nie je, nie za dobrze wygląda.