PAKT CZAROWNIC 5 ŚWIĘTO CZARNEGO KOTA

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon cze 02, 2008 21:18

Aleksadro, ona ciągle "siedzi" na mimi.mimi, pewnie stąd :roll:

fajnie, że możemy się nim podzielić, zgoda buduje..itd.

sherina

 
Posty: 7472
Od: Pt kwi 18, 2008 19:45
Lokalizacja: Wołomin

Post » Pon cze 02, 2008 21:20

:D
A 2 złote na wirtualną adopcję wyskubiesz?


Do Marcelibu!
No co? Ktoś tu musi kasy pilnować :twisted:
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

Post » Pon cze 02, 2008 21:22

villemo5 pisze:Do Marcelibu!
No co? Ktoś tu musi kasy pilnować :twisted:


No przecież żartuję 8)
Marcelibu
 

Post » Pon cze 02, 2008 21:26

wyskrobię 5 zeta, czyli razem 15 co miesiąc..

czy chodzi o czarne futerka, które adoptujecie wirtualnie?
podglądałam troszkę

:oops: :oops:

sherina

 
Posty: 7472
Od: Pt kwi 18, 2008 19:45
Lokalizacja: Wołomin

Post » Pon cze 02, 2008 21:31

Tak!!!
Zbieramy na trzeciego!! Dzięki sherina!! :D
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

Post » Pon cze 02, 2008 21:36

to poproszę numerek konta i dane do przelewu

8)

sherina

 
Posty: 7472
Od: Pt kwi 18, 2008 19:45
Lokalizacja: Wołomin

Post » Pon cze 02, 2008 21:44

Siostra Skarbniczka poda w swoim czasie. :roll:
Ja zmykam! Dobranoc!
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

Post » Pon cze 02, 2008 22:16

Witam poniedziałkowo, jakkolwiek ten tydzień zaczął się do d... A właściwie to tej drugiej... Nie jest dobrze. Dziś znowu mała obsikała kanapę. To znaczy tak na 80% mała, bo TŻ stwiedził, że to ona się tam kręciła.
W ogóle wpadka totalna, bo zostało to zauważone, gdy TŻ usiadł czterema literami na moktym. Na szczęście, nie w garniturze (ufff). No i zareagował dość spokojnie - "a, jeden raz" (oczywiście mu nie powiedziałam o sootnim wydarzeniu), koc przez dwie doby zdążył się wywietrzyć, więc nie poczuł w drodze do pralni. Co prawda delikatnie go uprzedziłam, że kiedy kot znajdzie sobie miejsce do sikania, to może się do niego przywiązać, ale chyba nie wziął moich słów pod uwagę - jak to mężczyzna. :wink: Ale może to i lepiej, wystarczy, że ja się martwię.

Zaletą (raczej jedyną) dzisiejszego wydarzenia jest to, iż mogę domniemywać, że ma to związek z naszym powrotem do domu. Tak samo w sobotę. Załatwiła się ak z 5 minut po (wiem dokładnie, bo wcześniej poprawiałam koc na kanapie i było ok). To nawet nie było duże sioo, taka plama o średnicy z 8 cm, za to DOŚĆ śmierdząca.

Mała za tydzień będzie miała 7 miesięcy. Nie ma żadnych oznak rui.
Być może jest to związane z naszą długą nieobecością - wczoraj chyba nic się nie zdarzyło (przynajmniej nic nie zauważyłam), a spędziłam cały czas w domu.
Może to też zemsta za zakrapianie oczu - wetka orzekła, że ma herpeswirusa i muszę ją męczyć.
Złośliwie, bo jej podpadłam?

Czekam na jakieś konstruktywne pomysły, co zrobić, by mała przestała :?

koteczekanusi

 
Posty: 3666
Od: Pon sty 07, 2008 12:03
Lokalizacja: Warszawa - Żoliborz

Post » Pon cze 02, 2008 22:38

sherina pisze:Aleksadro, ona ciągle "siedzi" na mimi.mimi, pewnie stąd :roll:

fajnie, że możemy się nim podzielić, zgoda buduje..itd.


:lol: :lol: :lol: :ryk: :ryk: Sherina - to ja Ci tylko powiem, że mój drugi kot ma na imię MIMI :ryk: :ryk: A w razie co jakby co :wink: trzeci kot to Kika :D
Co do dzielenia - zgoda na 100000% :D :lol:

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Pon cze 02, 2008 22:41

koteczekanusi pisze:Witam poniedziałkowo, jakkolwiek ten tydzień zaczął się do d... A właściwie to tej drugiej... Nie jest dobrze. Dziś znowu mała obsikała kanapę. To znaczy tak na 80% mała, bo TŻ stwiedził, że to ona się tam kręciła.
W ogóle wpadka totalna, bo zostało to zauważone, gdy TŻ usiadł czterema literami na moktym. Na szczęście, nie w garniturze (ufff). No i zareagował dość spokojnie - "a, jeden raz" (oczywiście mu nie powiedziałam o sootnim wydarzeniu), koc przez dwie doby zdążył się wywietrzyć, więc nie poczuł w drodze do pralni. Co prawda delikatnie go uprzedziłam, że kiedy kot znajdzie sobie miejsce do sikania, to może się do niego przywiązać, ale chyba nie wziął moich słów pod uwagę - jak to mężczyzna. :wink: Ale może to i lepiej, wystarczy, że ja się martwię.

Zaletą (raczej jedyną) dzisiejszego wydarzenia jest to, iż mogę domniemywać, że ma to związek z naszym powrotem do domu. Tak samo w sobotę. Załatwiła się ak z 5 minut po (wiem dokładnie, bo wcześniej poprawiałam koc na kanapie i było ok). To nawet nie było duże sioo, taka plama o średnicy z 8 cm, za to DOŚĆ śmierdząca.

Mała za tydzień będzie miała 7 miesięcy. Nie ma żadnych oznak rui.
Być może jest to związane z naszą długą nieobecością - wczoraj chyba nic się nie zdarzyło (przynajmniej nic nie zauważyłam), a spędziłam cały czas w domu.
Może to też zemsta za zakrapianie oczu - wetka orzekła, że ma herpeswirusa i muszę ją męczyć.
Złośliwie, bo jej podpadłam?

Czekam na jakieś konstruktywne pomysły, co zrobić, by mała przestała :?


Ja niestety nie mam doświadczenia w tym względzie :oops: Sorry :?

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Pon cze 02, 2008 22:42

Dubel :roll:

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Pon cze 02, 2008 23:39

koteczekanusi pisze:Witam poniedziałkowo, jakkolwiek ten tydzień zaczął się do d... A właściwie to tej drugiej... Nie jest dobrze. Dziś znowu mała obsikała kanapę. To znaczy tak na 80% mała, bo TŻ stwiedził, że to ona się tam kręciła.
W ogóle wpadka totalna, bo zostało to zauważone, gdy TŻ usiadł czterema literami na moktym. Na szczęście, nie w garniturze (ufff). No i zareagował dość spokojnie - "a, jeden raz" (oczywiście mu nie powiedziałam o sootnim wydarzeniu), koc przez dwie doby zdążył się wywietrzyć, więc nie poczuł w drodze do pralni. Co prawda delikatnie go uprzedziłam, że kiedy kot znajdzie sobie miejsce do sikania, to może się do niego przywiązać, ale chyba nie wziął moich słów pod uwagę - jak to mężczyzna. :wink: Ale może to i lepiej, wystarczy, że ja się martwię.

Zaletą (raczej jedyną) dzisiejszego wydarzenia jest to, iż mogę domniemywać, że ma to związek z naszym powrotem do domu. Tak samo w sobotę. Załatwiła się ak z 5 minut po (wiem dokładnie, bo wcześniej poprawiałam koc na kanapie i było ok). To nawet nie było duże sioo, taka plama o średnicy z 8 cm, za to DOŚĆ śmierdząca.

Mała za tydzień będzie miała 7 miesięcy. Nie ma żadnych oznak rui.
Być może jest to związane z naszą długą nieobecością - wczoraj chyba nic się nie zdarzyło (przynajmniej nic nie zauważyłam), a spędziłam cały czas w domu.
Może to też zemsta za zakrapianie oczu - wetka orzekła, że ma herpeswirusa i muszę ją męczyć.
Złośliwie, bo jej podpadłam?

Czekam na jakieś konstruktywne pomysły, co zrobić, by mała przestała :?


Koteczekanusi, na razie spróbuj (skoro kładziesz koc na kanapę) podkładać pod niego folię, najlepiej taką bąbelkową - u koleżanki to super zdawało egzamin. Moze doczekasz jeszcze trochę i ciachniesz dziewczynę, to wtedy się sprawa zamknie? Koty mają czuły nos na różne zapachy i to one mają dla nich ogromne znaczenie. Są specjalne preparaty w aerozolach lub atomizerach dostępne w sklepach zoologicznych i w lecznicach weterynaryjnych. Preparatów tych jest dużo i często się zmieniają, więc aktualna oferta może być różna. Należy zapytać o takie preparaty, są to tzw. repelemty. Albo po prostu popsikaj to miejsce czymś co ma zdecydowany zapach :) (perfumki albo coś podobnego) :)
ObrazekObrazek Zawsze będe Cię kochać Gemusiu :*
_________________
Obrazek

Trinity36

 
Posty: 4118
Od: Pon lip 09, 2007 20:58
Lokalizacja: Kraina Latających Scyzoryków

Post » Pon cze 02, 2008 23:40

sherina pisze:to poproszę numerek konta i dane do przelewu

8)


Witaj ciepło Sherina :) Cieszymy się z Twojej decyzji, reszta na pw :D
ObrazekObrazek Zawsze będe Cię kochać Gemusiu :*
_________________
Obrazek

Trinity36

 
Posty: 4118
Od: Pon lip 09, 2007 20:58
Lokalizacja: Kraina Latających Scyzoryków

Post » Wto cze 03, 2008 7:09

Aleksandra59 pisze:
sherina pisze:Aleksadro, ona ciągle "siedzi" na mimi.mimi, pewnie stąd :roll:

fajnie, że możemy się nim podzielić, zgoda buduje..itd.


:lol: :lol: :lol: :ryk: :ryk: Sherina - to ja Ci tylko powiem, że mój drugi kot ma na imię MIMI :ryk: :ryk: A w razie co jakby co :wink: trzeci kot to Kika :D
Co do dzielenia - zgoda na 100000% :D :lol:



Aleksandro, nie wierzę 8O :ryk: Kika to moje przezwisko z harcerstwa sprzed 20 lat i nick na innym forum. :twisted:

W ogóle to dzień doberek.. Kasa poszła.

sherina

 
Posty: 7472
Od: Pt kwi 18, 2008 19:45
Lokalizacja: Wołomin

Post » Wto cze 03, 2008 7:15

sherina pisze:
Aleksandra59 pisze:
sherina pisze:Aleksadro, ona ciągle "siedzi" na mimi.mimi, pewnie stąd :roll:

fajnie, że możemy się nim podzielić, zgoda buduje..itd.


:lol: :lol: :lol: :ryk: :ryk: Sherina - to ja Ci tylko powiem, że mój drugi kot ma na imię MIMI :ryk: :ryk: A w razie co jakby co :wink: trzeci kot to Kika :D
Co do dzielenia - zgoda na 100000% :D :lol:



Aleksandro, nie wierzę 8O :ryk: Kika to moje przezwisko z harcerstwa sprzed 20 lat i nick na innym forum. :twisted:

W ogóle to dzień doberek.. Kasa poszła.


Może Wy jakieś wirtualne bliźniaczki jesteście, bratnie dusze, tylko o tym nie wiedziałyście? 8)
Marcelibu
 

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], moniczka102, noora i 719 gości