Dziękuje Wam za pomoc (jutro prześlę nr konta i wystawię bazarek...).
Jestem padnięta...spałam może z 2 godz...ale i tak się budziłam zobaczyć czy u Hani wszystko dobrze....(spała razem ze mną na poduszce).
Mam bardzo dobrą wiadomość....HANIA ZACZĘŁA JEŚĆ!!!!!!
Wiem że to jeszcze nic nie oznacza ale dziewczynka jest baaaaaaardzo silna przynajmniej stara się....jeszcze rano stan był powiem szczerze tragiczny ale teraz już chodzi, wskakuje na łóżko (chodź boje się i jak widzę że chce wskoczyć biorę Ją i kładę), dałam Im mokre i wszystkie ŁĄCZNIE Z HANIĄ zaczęły jeść....jejku jak ja się cieszę!!!
Widać naprawdę poprawę w Jej zachowaniu...Oby tak dalej maleńka, musisz wyzdrowieć!!!
Aha i jeszcze chciałam coś dodać:
Malinka wiec że ani przez chwilę nie żałowałam i nie żałuję że Ich wzięłam....gdyby zostały w schronisku czy ktoś by Im pomógł? (obawiam się że nie)....teraz staram się zapewnić Im jak najlepsze warunki....jeden pokój mają cały dla siebie, opiekę weterynaryjną i mam nadzieję czują się ze mną dobrze. Zabawy w "brut", mizianko kiedy tylko sobie życzą....chyba rozpieszczam Ich bo jak choć jeden zamiauczy biorę Go od razu na ręce i przytulam
