Dziwi mnie zafundowanie kotu od razu na wejściu szczepienia na wściekliznę. Za dużo "szczęścia" na raz, po tylu przejściach

A poza tym, że chora, to kicia jaka jest?
Mysza_XX, Anda pisała, że masz niedługo wystawę. Może w Krakowie?
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
sfinks pisze:ja to tylko sie boje o to, zeby przy nastepnym problemie kotek trafil do Ciebie, a nie zostal w pospiechu gdzies upchniety
MariaD pisze:Tu dobro kota jest najważniejsze niż czyjeś dobre czy złe samopoczucie.
Kicorek pisze:Świerzb akurat to nie jest taki problem. Miałam w domu dwa egzemplarze tymczasowe ze świerzbem i na żadnego z moich kotów nie przeszedł, z tym że początkowo koty były odizolowane od siebie. I ładnie się leczył.
Dziwi mnie zafundowanie kotu od razu na wejściu szczepienia na wściekliznę. Za dużo "szczęścia" na raz, po tylu przejściach![]()
A poza tym, że chora, to kicia jaka jest?
Mysza_XX, Anda pisała, że masz niedługo wystawę. Może w Krakowie?
MariaD pisze:Nowego opiekuna nie mogą takie problemy przerastać lub być powodem do paniki czy zniechęcenia do kota. Lub, nie daj Panie, przekazaniem kota dalej, bez wiedzy i zgody DT.
Ja, osobiście, widzę tu jedynie słuszne wyjście - kot wraca pod opiekę DT i szuka nowego, odpowiedzialnego domu stałego.
Nie ma się tu czego wstydzić, czy robić coś na siłe "bo co o mnie ludzie powiedzą".
Tu dobro kota jest najważniejsze niż czyjeś dobre czy złe samopoczucie.
Gina S. pisze:świerzb nie jest żadnym problemem i o ile zwierzęcy lek do uszu (oridermyl) jest trochę drogi (40zł), to można sobie zafundować w aptece butlę 150g na "ludzkiego" świerzba, czyli Novoscabin za niecałe 15zł. Jedna wada tego ludzkiego, że jest niestety tłusty (konsystencja oleju: parafina ciekła+benzoesan benzylu) i trzeba się starać nie upaćkać zwierzaka.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 176 gości