Usypianie slepych miotow i nie tylko

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt maja 30, 2008 10:57

Jana pisze:
Amica pisze:Byłam zmuszona uspic w ciągu ostatnich kilku lat dwa smiertelnie chore koty, oba odeszły w domu i byłam z nimi do momentu zaśnięcia po podaniu narkozy. Potem już nie, nieprzytomny kot nie potrzebuje mojej obecności...


W świetle tego, co pisze kotika, może jednak trzeba było zostać do końca :roll:


Z całym szacunkiem Jano, ale to już jest indywidualna sprawa każdego człowieka i o tym jak mam postapic decyduje sama. Znowu próbujesz narzucać innym swoje stanowisko.

Maryla pisze:ale wypowiadaja sie osoby ktore wiedze maja z doswiadczenia i od wetow
a z drugiej strony dyskusji teoretycy
i czy to jest dyskusja?


W obu watkach dyskusja została sprowokowana wypowiedziami XagaX (ten watek został przez Liwię założony wręcz jako odpowiedź na niezgodna z prawdą wypowiedź XagaX) - wybacz, ale ani ona, ani jej koleżanka nie sa dla mnie osobami kompetentnymi w poruszanej tu materii.
Obrazek

Amica

Avatar użytkownika
 
Posty: 10099
Od: Śro lut 11, 2004 9:11
Lokalizacja: Konstancin

Post » Pt maja 30, 2008 11:04

Amica pisze:
Jana pisze:
Amica pisze:Byłam zmuszona uspic w ciągu ostatnich kilku lat dwa smiertelnie chore koty, oba odeszły w domu i byłam z nimi do momentu zaśnięcia po podaniu narkozy. Potem już nie, nieprzytomny kot nie potrzebuje mojej obecności...


W świetle tego, co pisze kotika, może jednak trzeba było zostać do końca :roll:


Z całym szacunkiem Jano, ale to już jest indywidualna sprawa każdego człowieka i o tym jak mam postapic decyduje sama. Znowu próbujesz narzucać innym swoje stanowisko.


Jana tylko zapytała, w zasadzie retorycznie
natomiast Ty Amica zasugerowalas ze nie trzeba byc z nieprzytomnym kotem do konca
ja bym jednak była :(
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Pt maja 30, 2008 11:07

...
Ostatnio edytowano Pt maja 30, 2008 15:02 przez Jana, łącznie edytowano 1 raz

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pt maja 30, 2008 11:45

Jano - źle przyjmujesz wypowiedzi niezgodne z Twoimi poglądami.
Dyskusja wymaga poszanowania zdania innych uczestników dyskusji. Możesz się z tym zdaniem nie zgadzać - ale trzeba przyznać oponentom prawo do posiadania własnych poglądów i nie nakłaniać ich na siłę do zmiany takowych.
Czasem też trzeba dyskusję przerwać w stosownym momencie, gdy widać, że do niczego nie prowadzi.

Liwio - dziękuję. Dzięki Tobie wiele się dowiedziałam.
Obrazek Amelki już nie ma...

Miuti

 
Posty: 6238
Od: Pt lis 30, 2007 12:03
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt maja 30, 2008 11:50

Ja, trochę OT, mam pytanie do XAgiX.
Czy po uśpieniu ślepego miotu szukasz i łapiesz matkę tychże kociąt do sterylizacji ? Czy Twoja działalność ogranicza sie do eutanazji kocich noworodków?
www.fundacjafelis.org
na FB: Foondacja Felis
KRS 0000228933 - podaruj nam 1%

Kasia D.

 
Posty: 20244
Od: Sob maja 18, 2002 13:40
Lokalizacja: Lublin i okolice

Post » Pt maja 30, 2008 11:51

kotika pisze:Jednak gdy żyły są w kiepskim stanie i trzeba zastrzyk dać dosercowo, to
organizm zwierzęcia broni się przed tym.
Mimo uśpienia ciało przez chwilę drga,łapki wykonują niezborne ruchy.
To tylko moment, ale jak dla mnie wystarczy i wiem, że skorzystam z tego
ostatecznego wyjścia tylko aby skrócić cierpienie zwierzęcia.

To są odruchy bezwarunkowe, zdaje się.
Nie wynikają z rzeczywistego bólu, a z jakichś impulsów elektrycznych wysyłanych przez mózg i będących reakcją na zanikanie czynności życiowych - taka próba pobudzenia.
(nie wiem tego dokładnie, to musiałby dokładnie lekarz opisać)

To trochę tak, jak czasem podczas zasypiania człowiek zaczyna drgać - jak jest w takiej fazie między snem a jawą. Czytałam gdzieś, że mózg czasem źle odbiera to zasypianie i usiłuje pobudzić organizm wysyłając impuls. Coś w ym jest, bo czasem naprawdę potrafi podrzucić.
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt maja 30, 2008 12:01

Konwulsje to reakcja czysto fizyczna -

Mimo uśpienia ciało przez chwilę drga,łapki wykonują niezborne ruchy.
To tylko moment, ale jak dla mnie wystarczy i wiem, że skorzystam z tego ostatecznego wyjścia tylko aby skrócić cierpienie zwierzęcia

Ja też, Kotiko.
Obrazek Amelki już nie ma...

Miuti

 
Posty: 6238
Od: Pt lis 30, 2007 12:03
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt maja 30, 2008 12:06

Kasia D. pisze:Ja, trochę OT, mam pytanie do XAgiX.
Czy po uśpieniu ślepego miotu szukasz i łapiesz matkę tychże kociąt do sterylizacji ? Czy Twoja działalność ogranicza sie do eutanazji kocich noworodków?



XAgaX pisze:
Agn pisze:XAgaX - muszę się zgodzić z Marią...
Byłaś przy usypianiu takiego miotu?


nie byłam, rozumiem, że moja koleżanka, twierdząca, że żadnych dantejskich scen w takich momentach nie widuje, nie jest wystarczającym autorytetem? To samo mówi też osoba prowadząca od iluś lat azyl- że jakby to było bolesne dla miotów, nie praktykowałaby tego.

edit: cytaty, cytaty...
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Pt maja 30, 2008 12:14

Liwia jako osoba, która jeszcze kotów nie usypiała dziękuję za ten wątek, dużo się dowiedziałam, mam nadzieję, że inni także. Mam nadzieję, że jeśli mi przyjdzie na co takiego, to będę mogła udać się ze zwierzęciem na Białobrzeską, ale nigdy nie wiadomo...

Aczkolwiek dryfujemy chyba w złym kierunku...
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Pt maja 30, 2008 12:15

Kiedy usypiałam kocięta, zapytałam veta, czy to niesie cierpienie. Powiedział, że tak. To mi wystarczy.

Liwio, kochana - zamknij wątek, proszę.
Jeszcze raz Ci za ten wątek dziękuję.
Obrazek Amelki już nie ma...

Miuti

 
Posty: 6238
Od: Pt lis 30, 2007 12:03
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt maja 30, 2008 12:20

genowefa pisze:
Kasia D. pisze:Ja, trochę OT, mam pytanie do XAgiX.
Czy po uśpieniu ślepego miotu szukasz i łapiesz matkę tychże kociąt do sterylizacji ? Czy Twoja działalność ogranicza sie do eutanazji kocich noworodków?



XAgaX pisze:
Agn pisze:XAgaX - muszę się zgodzić z Marią...
Byłaś przy usypianiu takiego miotu?


nie byłam, rozumiem, że moja koleżanka, twierdząca, że żadnych dantejskich scen w takich momentach nie widuje, nie jest wystarczającym autorytetem? To samo mówi też osoba prowadząca od iluś lat azyl- że jakby to było bolesne dla miotów, nie praktykowałaby tego.

edit: cytaty, cytaty...


genowefo, ale ja nadal nie mam odpowiedzi na pytanie...
www.fundacjafelis.org
na FB: Foondacja Felis
KRS 0000228933 - podaruj nam 1%

Kasia D.

 
Posty: 20244
Od: Sob maja 18, 2002 13:40
Lokalizacja: Lublin i okolice

Post » Pt maja 30, 2008 12:20

watek zamykaja moderatorzy, ja nie mam takich uprawnien. I wlasciwie nie powinien byc zamkniety - mam nadzieje, ze Forumowiczow stac na powstrzymanie emocji i osobistych niecheci - zwlaszcza w watku ktory traktuje o zabijaniu (nasza decyzja) zwierzat, ktore wszyscy tu tak bardzo kochamy.
" (...) Ty nieuku pisowski!"
"Ale zawsze można zmądrzeć, naprawdę. Miejcie odwagę, spróbujcie! Chyba że nadal wolicie być w sekcie, w której wasz guru robi z Wami co chce i kiedy chce."
Obrazek
https://www.sklepjubilerski.com/porady- ... jubilerski, cytaty: 1.S. Niesiołowski, 2. D.Wildstein

Liwia

Avatar użytkownika
 
Posty: 15703
Od: Pt gru 03, 2004 19:58

Post » Pt maja 30, 2008 12:21

Miuti pisze:Kiedy usypiałam kocięta, zapytałam veta, czy to niesie cierpienie. Powiedział, że tak. To mi wystarczy.

Czy mogłabyś go poprosić o rozwinięcie tego?
Bo moja mama była przy uśpieniu naszego psa i on nie ciepriał - zasnął po podaniu narkozy, a potem dostał morbital i po prostu się nie obudził.
Jana była przy odejściu Beci niedawno - z tego, co czytałam Becia nie cierpiała.
Chciałabym się dowiedziec, w jaki sposób zwierzęta cierpią, jeśli są usypiane z podaniem wcześniej narkozy.

Miuti pisze:Liwio, kochana - zamknij wątek, proszę.

8O 8O 8O
A czemu?
Może pojawi się ktoś, kto będzie potrzebował pomocy, będzie miał pytania w tym zakresie - to idealny wątek, by mógł o to zapytać.
Poza tym nie wydaje mi się, żeby techniczna strona usypiania została tu w wyczerpujący sposób opisana. Jest jeszcze wiele rzeczy, których możemy się dowiedzieć, i które mogą być bardzo pomocne, gdy znajdziemy się w tej przykrej sytuacji.
Ostatnio edytowano Pt maja 30, 2008 12:23 przez galla, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt maja 30, 2008 12:22

Ale po co go zamykać? Niech będzie, może ktoś, kto będzie szukał pomocy akurat tutaj trafi i dowie się jak to zrobić, żeby było jak najmniej bolesne.

Tylko po co, pisać tutaj o emocjach z tym związanych? Miejsce na emocje jest chyba w wątkach poszczególnych kotków, które odeszły.
Tutaj jest miejsce, jak rozumiem, na porady i tylko. I nawet nie ma tu miejsca na poglądy, takie np dotyczące sterylek aborcyjnych i usypiania slepych miotów. Nie mają one tutaj nic do rzeczy.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt maja 30, 2008 12:23

Kasia D. pisze:genowefo, ale ja nadal nie mam odpowiedzi na pytanie...


Ale ona sama napisała, że noworodków nie usypia, tylko robi to koleżanka, więc jej działalność nie może się ograniczać do tego czego nie robi.
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Evilus, fruzelina i 736 gości