Usypianie slepych miotow i nie tylko

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt maja 30, 2008 8:33

ossett pisze:
XAgaX pisze:mnie uczono inaczej, czyli że ślepy miot jest mniej świadomy i mniej wrażliwy na bodźce od podrośniętych już kociąt. Skądś ta granica w prawie się wzięła.

...
XAgaX pisze:nie byłam, rozumiem, że moja koleżanka, twierdząca, że żadnych dantejskich scen w takich momentach nie widuje, nie jest wystarczającym autorytetem? To samo mówi też osoba prowadząca od iluś lat azyl- że jakby to było bolesne dla miotów, nie praktykowałaby tego.


XAgagX, jestem trochę zaskoczona tym, że Twoja pewność o nieodczuwaniu bólu przez nowonarodzone kocięta czyli tzw. ślepy (ale jednak nie niemy) miot bierze się z bezgranicznej wiary w racjonalność prawa oraz w to co twierdzi Twoja koleżanka.

Jeszcze nie tak dawno uważano, że niemowlęta nie sa tak wrazliwe na ból jak dorośli. Ten pogląd został już naukowo zweryfikowany.
Kto wie, może po prostu nikomu nie chciało sie jeszcze weryfikować tego w odniesieniu do ślepego miotu.


Zbyt często w imię pewnych norm - często watpliwych - zapominamy o cierpieniu albo nie chcemy przyjąć go do wiadomości.
Obrazek Amelki już nie ma...

Miuti

 
Posty: 6238
Od: Pt lis 30, 2007 12:03
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt maja 30, 2008 8:36

Dubel. Coś siędzieje złego albo z forum albo z moim compem.
Ostatnio edytowano Pt maja 30, 2008 8:45 przez Miuti, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek Amelki już nie ma...

Miuti

 
Posty: 6238
Od: Pt lis 30, 2007 12:03
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt maja 30, 2008 8:39

Znowu dubel.
Ostatnio edytowano Pt maja 30, 2008 8:51 przez Miuti, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek Amelki już nie ma...

Miuti

 
Posty: 6238
Od: Pt lis 30, 2007 12:03
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt maja 30, 2008 8:41

Cesarka. Suka pod działaniem narkozy. Wyjmujemy szczeniaczki, czyścimy, oczyszczamy drogi oddechowe. Szczeniaczki żywotne, miotają się, piszczą. Kiedy je zbyt mocno przyciśniemy - protestują. Czy sa wrazliwe na ból? Nie mam co do tego wątpliwości.

Przy cesarce kotów nie byłam.
Obrazek Amelki już nie ma...

Miuti

 
Posty: 6238
Od: Pt lis 30, 2007 12:03
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt maja 30, 2008 8:50

Wiele osób wyjaśniło już jak najlepiej postąpić w momencie, gdy nadejdzie taka smutna konieczność. Może są jeszcze, szczęśliwie, osoby, które się jak do tej pory z tym nie zetknęły. Nie musiały. I dobrze, że gdy znajdą się w takiej sytuacji będą wiedziały o co poprosic weta, na co zwrócić uwagę, żeby było to jak najmniej bolesne i szybkie.

Ale nie rozumiem po jaką cholerę to rozdrapywanie? Czy naprawdę myślicie, że opisy jak maleńkie koteczki reagują na eutanazję, jakie są "żywiutkie" w trakcie cesarki czy sterylki aborcyjnej ułatwią takie działania osobie niezdecydowanej lub mającej to zrobić po raz pierwszy?
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt maja 30, 2008 8:54

Tu chodzi o podanie pewnych informacji. Ukrywanie faktów lub ich przeinaczanie to forma kłamstwa.
Obrazek Amelki już nie ma...

Miuti

 
Posty: 6238
Od: Pt lis 30, 2007 12:03
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt maja 30, 2008 8:55

prosze, niech ten watek zostanie "techniczny" - jakkolwiek to nie brzmi makabrycznie :( Nic ma nie ulatwiac, nie przekonywac do decyzji - tylko i az ma sklonic do zmniejszenia cierpienia zwierzakow, ktorym pisane jest przejscie przez TM. Czyli do braku zgody na podanie morbitalu niezgodnie z wlasciwa procedura.
Ostatnio edytowano Pt maja 30, 2008 8:56 przez Liwia, łącznie edytowano 1 raz
" (...) Ty nieuku pisowski!"
"Ale zawsze można zmądrzeć, naprawdę. Miejcie odwagę, spróbujcie! Chyba że nadal wolicie być w sekcie, w której wasz guru robi z Wami co chce i kiedy chce."
Obrazek
https://www.sklepjubilerski.com/porady- ... jubilerski, cytaty: 1.S. Niesiołowski, 2. D.Wildstein

Liwia

Avatar użytkownika
 
Posty: 15703
Od: Pt gru 03, 2004 19:58

Post » Pt maja 30, 2008 8:56

casica a czy lepiej będzie gdy taka niezorientowana osoba zaniesie ślepe kocięta do uśpienia i na miejscu zobaczy jak to wygląda naprawdę? Że ten mały kociak jednak piszczy, czuje. Moim zdaniem lepiej wiedzieć zawczasu jak to może wyglądać, żeby chciaż móc się do tego psychicznie przygotować

espana

 
Posty: 841
Od: Pon sie 28, 2006 14:29

Post » Pt maja 30, 2008 9:07

Espana, to nie jest watek o decyzjach. To jest watek o tym, aby nie pozwolic na zbyteczne cierpienie kiedy z jakis wzgledow zwierze musi zostac uspione.
Czysta technologia zabijania - "humanitarnego" zabijania. Nieswojo mi ogromnie jak o tym pisze w taki sposob, zreszta caly watek w gruncie rzeczy budzi moj protest (niemal schizofreniczne to co pisze :( ) ale nie mozemy chowac glowy w piasek. Jesli znow bedzie tu dyskusja o uczuciach, emocjach, decyzjach, moralnosci i etyce watek znow zamieni sie w bijatyke, przez ktora niewiele osob bedzie chcialo sie przedrzec, machnie reka - i pozwoli podac swojemu zwierzeciu morbital w serce bez wczesniejszej narkozy bo wet twierdzi, ze tak sie robi bo tak i juz.
" (...) Ty nieuku pisowski!"
"Ale zawsze można zmądrzeć, naprawdę. Miejcie odwagę, spróbujcie! Chyba że nadal wolicie być w sekcie, w której wasz guru robi z Wami co chce i kiedy chce."
Obrazek
https://www.sklepjubilerski.com/porady- ... jubilerski, cytaty: 1.S. Niesiołowski, 2. D.Wildstein

Liwia

Avatar użytkownika
 
Posty: 15703
Od: Pt gru 03, 2004 19:58

Post » Pt maja 30, 2008 9:08

Chyba się nie rozumiemy :( Ja nie mam wątpliwości, że mały kociak czuje, ten ślepy też, przecież żyje. I to jest chyba dla każdego oczywiste, no powinno być.
Chodzi o to, żeby wszystko było jak najmniej bolesne i jak najszybsze, prawda? Żeby najpierw usnął, a dopiero później, już we śnie umarł.
Żeby wszystko zrobione zostało prawidłowo, żeby nie było cierpienia.

Ale nie rozumiem po co te masochistyczne opisy, ale może dzisiaj akurat moja percepcja jest jakaś niedoskonała

edit: no właśnie jakkolwiek okropnie by to nie brzmiało, wątek "techniczny" a nie emocjonalny
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt maja 30, 2008 9:13

Liwia ale ja tu nie pisałam o żadnych decyzjach. Chcę wiedzieć jak to wygląda właśnie "technicznie". Nie byłam jeszcze nigdy w takiej sytucji, ale być może kiedyś bedę. I chciałabym mieć pełny obraz sytuacji.

espana

 
Posty: 841
Od: Pon sie 28, 2006 14:29

Post » Pt maja 30, 2008 9:23

casica pisze:Chyba się nie rozumiemy :( Ja nie mam wątpliwości, że mały kociak czuje, ten ślepy też, przecież żyje. I to jest chyba dla każdego oczywiste, no powinno być.
Chodzi o to, żeby wszystko było jak najmniej bolesne i jak najszybsze, prawda? Żeby najpierw usnął, a dopiero później, już we śnie umarł.
Żeby wszystko zrobione zostało prawidłowo, żeby nie było cierpienia.

Ale nie rozumiem po co te masochistyczne opisy, ale może dzisiaj akurat moja percepcja jest jakaś niedoskonała

edit: no właśnie jakkolwiek okropnie by to nie brzmiało, wątek "techniczny" a nie emocjonalny

mam podobne odczucia

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Pt maja 30, 2008 9:27

Wiecie co? Chyba już dosyć tu napisaliśmy. Jeżeli nie zamkniemy wątku - zrobi się awantura.

Dalsza dyskusja jest bez sensu.
Obrazek Amelki już nie ma...

Miuti

 
Posty: 6238
Od: Pt lis 30, 2007 12:03
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt maja 30, 2008 9:28

Miuti pisze:Wiecie co? Chyba już dosyć to napisaliśmy. Jeżeli nie zamkniemy wątku - zrobi się awantura.


Wolałabym, żeby jeszcze został. Napisałam do wetki po wypowiedzi MariiD ad. kociąt po cesarce, chciałabym to wyjaśnić.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pt maja 30, 2008 9:28

casica pisze:Ja nie mam wątpliwości, że mały kociak czuje, ten ślepy też, przecież żyje. I to jest chyba dla każdego oczywiste, no powinno być.


casica ja przed wątkiem sterylkowym nie wiedziałam jak wygląda uspienie. Sądziłam że podaje się zastrzyk, który jest bezbolesny, o narkozie nie wiedziałam. I dzięki temu że ktoś tam napisał jaka reakcja była tego kociaka na zastrzyk wiem na co zwracać uwagę. Szczerze mówiąc nie wiem co by się ze mną działo gdybym zaniosła kociaka na taki zastrzyk a on na moich oczach by się zwijał z bólu. Dlatego lepiej też napisać wprost co się może dziać z kotem jeśli się nie poda wcześniej tej narkozy. Bo weci są naprawdę różni. Powie Ci taki że sam zastrzyk wystarczy, a ty nie mając pojęcia co to oznacza się zgodzisz.

espana

 
Posty: 841
Od: Pon sie 28, 2006 14:29

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: fruzelina, Google [Bot] i 661 gości