Dlaczego pseudohodowle są złe? :-(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw maja 29, 2008 13:25

Pixel
masz kota, i fajnie
życzę Wam wszystkiego najlepszego, długiego życia razem i w zdrowiu.
Ale niestety, nei potrafisz wyjść poza to właśnie co Edzina nazwała "czubkiem własnego nosa" :( - MÓJ ślicny kotecek, JA chcę, MNIE się marzy - pomyśl, jakie konsekwencje Twojego postępowania będą dla innych zwierząt...

No nic. W każdym razie cieszę się, że jesteś na forum - mam nadzieję, że - jak w przypadku wielu z nas - bycie tu i lektura zweryfikują Twoje podejście. Dużo czytaj! :)

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Czw maja 29, 2008 14:04

Cóż...bardzo dziękuje i masz rację, interesuje mnie tylko i wyłącznie mój kot i na nim chcę się skupić... Jakbym chciała pomagać tym wszystkim poszkodowanym kotom na świecie, to prawdopodobnie graniczyło by z cudem, żeby to dało jakiś efekt. Coś takiego jest niemożliwe. Wszyscy ludzie musieli by diametralnie zmienić swój sposób postępowania żeby sie tak stało, ale niestety do tego nigdy nie dojdzie z wiadomych powodów... Co do: 'MÓJ ślicny kotecek', nie zdarzyło się mi jeszcze seplenić :) Zawsze dużo czytam wspólnie z Pixelem, on teraz atakuje monitor w pogoni za myszką i literkami które wystukuję, więc również jest tym tematem bardzo pochłonięty xD

Pixel

 
Posty: 20
Od: Czw maja 29, 2008 11:56

Post » Czw maja 29, 2008 14:32

Pixel pisze:Cóż...bardzo dziękuje i masz rację, interesuje mnie tylko i wyłącznie mój kot i na nim chcę się skupić... Jakbym chciała pomagać tym wszystkim poszkodowanym kotom na świecie, to prawdopodobnie graniczyło by z cudem, żeby to dało jakiś efekt. Coś takiego jest niemożliwe. Wszyscy ludzie musieli by diametralnie zmienić swój sposób postępowania żeby sie tak stało, ale niestety do tego nigdy nie dojdzie z wiadomych powodów...


Nooo - ale ktoś musi zacząć. Wiadomo, że njeden człowiek nie powstrzyma efektu cieplarnianego, nie zamniejszy ilosci wszystkich śmieci, nie nakarmi wszystkich głodnych dzieci, nie sfinansuje całej operacji ciężko chorego człowieka proszącego o pomoc... Ale ziarnko do ziarnka... Każdy realizuje swoją małą część, która się sumuje, nie? Przykład - część forumowiczów ratuje bezdomne koty. Jeden 50, drugi 3, trzeci 300, czwarty 1/2 (bo na spółke z kims innym). Nie dość, ze suma wychodzi znacząca - to jeszcze dla każdego z tych kotów to jest "cały świat". Twoja decyzja o kupnie nierasowca zza szybki w zoologu (swoją drogą, barbarzyństwo, taki sposób trzymania zwierząt :( ) to życie co najmneij jednego kolejnego kota... Rachunek jest prosty, niestety...

Co do: 'MÓJ ślicny kotecek', nie zdarzyło się mi jeszcze seplenić :) Zawsze dużo czytam wspólnie z Pixelem, on teraz atakuje monitor w pogoni za myszką i literkami które wystukuję, więc również jest tym tematem bardzo pochłonięty xD

Oj, to seplenienie to miało być jakieś tam pokazanie niedojrzałej - niestety - postawy... Taka sugestia, żeby Cię nie obrazić, a pokazać, co mam na myśli :)

Tak czy tak - zostań z nami i - powtórzę - duuużo czytaj. :)
Ostatnio edytowano Czw maja 29, 2008 14:33 przez Uschi, łącznie edytowano 1 raz

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Czw maja 29, 2008 14:32

Hmm... Skoro mówisz, że więcej już żadnego kociaka po Pixelu do domu nie weźmiesz to też jest jakiś zysk bo pseudohodowcy nie zarobią na Tobie i zmniejszysz tym samym chociaż w tysięcznej promila popyt, na który oni liczą okrutnie igrając z fizjologią kociego gatunku. Problem w tym, że Ci nie wierzę bo kiedy będziesz w największym dołku po stracie swojego ulubieńca (oby żył 20 lat w dobrym zdrowiu) to znów natkniesz się na jakiegoś "biedaka" w sklepie ZOO i kupisz go żeby go "uratować" nie myśląc, że Ty i tysiące Tobie podobnych wrażliwych osóbek skazujecie kotki pseudohodowców na cierpienia-skoro trafił się jeden naiwny co zapłacił za kociaka to i znów się jakiś trafi. I tak w koło Macieju. Kociaki z pseudohodowli są równie kochane jak te ze schroniska czy z forum, ale kupując je ratujesz życie jednemu, a kilkadziesiąt(żeby tylko!) innych skazujesz na widzimisię bezmyślnych lub wręcz okrutnych pseudohodowców, którym na dodatek płacisz za wyżej wymienione cechy. Jeśli siedzisz na forum to zdajesz sobie sprawę ile potrzebujących "syjamów" z rodowodem lub bez mogłabyś adoptować stąd w ciągu ostatniego roku zupełnie za darmo...

Ewutek

 
Posty: 1446
Od: Wto wrz 04, 2007 17:48
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw maja 29, 2008 15:01

Zdaję sobie sprawę, no ale niestety tych tu na forum nie mogłam dotknąć, ani się zakochać. A w tym przypadku wzięłam na ręce, spojrzałam w te jego wielkie, niebieskie oczy i już było po mnie :P
Mam nadzieję że nie uprzykrzyłam życia wielu kotom kupując Pixsia, muszą mi wybaczyć...Następnym razem kupię z hodowli jeżeli Pixel dożyje sędziwego wieku :) Trochę się może otrząsnę z przykrości przeszłości i może znów zaufam...Stać mnie na to, bo już kupowałam w hodowli. Nie wspominając że cena za Pixela różniła sie tylko 100zł mniej od ceny którą hodowcy chcą za kota z rodowodem....
W dzieciństwie znosiłam dachowce z ulicy i wszystkie dożyły sędziwego wieku u mnie w domu, także trochę uratowałam :) Teraz zależało mi na tym żeby kotek wyglądał jak syjamski...

Pixel

 
Posty: 20
Od: Czw maja 29, 2008 11:56

Post » Czw maja 29, 2008 15:05

Pixel - na forum trafiają się bezdomniaki w typie syjama, colorpointy, szylkretki kremowo-niebieskie i niebieskookie.

Czy Twój kotek nie potrzebuje towarzystwa? :wink:

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Czw maja 29, 2008 15:14

Na razie nie, szczerze mówiąc nie zastanawiałam się nad posiadaniem większej liczby kotów, mam mały dom i samochód na utrzymaniu który już wystarczająco pozbawia mnie kasy. Chociaż kto wie, kiedy Pixel już sie zadomowi i będę pewna że będzie zdrów, to pomyślimy...Nie wiadomo nigdy z jego pochodzeniem, może pojawić się z czasem jakaś choroba genetyczna, bo jest to możliwe w tej sytuacji...I znowu będę sparaliżowana strachem :/

Pixel

 
Posty: 20
Od: Czw maja 29, 2008 11:56

Post » Czw maja 29, 2008 15:16

Pixel, poczytaj na forum o tym jak fajnie mieć więcej niż jeden kotów.
Dokocenie uszczęśliwia przede wszystkim kota :D

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Czw maja 29, 2008 15:26

Miałam kiedyś dwa koty, tzn. czarnego kajstrata i białą kotkę. Kajstrat był z ulicy, a ona komuś uciekła i sie przybłąkała, miała do krwi powycinane przez kogoś pazurki. Musiałam ją oddać, bo czarnul tak ją męczył, że futro się z niej sypało, nie wiem czemu :/ Także trzymanie większej ilości kotów może nie zawsze wychodzi na dobre kotom, jak się nie dobiorą charakterami...

Pixel

 
Posty: 20
Od: Czw maja 29, 2008 11:56

Post » Czw maja 29, 2008 16:00

Obrazek
Ruda-niespełna 3-letnia kocica wzięta we wrześniu 2007 ze schroniska
Myślnik- ok. 7-miesięczny kocur wzięty w kwietniu od Pipsi z forum
Mordują się, są o siebie zazdrosne, wyjadają sobie z misek, a potem wyglądają tak jak na zdjęciu. Ruda już nie przesypia całych dni i nie molestuje mnie o nieustające pieszczoty-ma Myślnika, a Myślnik ma ją :D

Ewutek

 
Posty: 1446
Od: Wto wrz 04, 2007 17:48
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pt maja 30, 2008 7:28

Pixel pisze:Jakbym chciała pomagać tym wszystkim poszkodowanym kotom na świecie, to prawdopodobnie graniczyło by z cudem, żeby to dało jakiś efekt.

A widzisz. I znow nie tak. Jesli zaczniesz od siebie, nie kupisz z pseudohodowli, tylko przygarniesz chociazby (tego wymarzonego), znajomi zobacza pieknego kota, zapytaja skad go masz i wtedy mozesz z duma odpowiedziec: ze schroniska. A wtedy oni byc moze poprosza Cie o poszukanie dla nich jakiegos. Bo nie beda sie bali, ze kot ze schroniska jest jakis gorszy i inny.
Niby nic. Przygarnelas kota. Ale ta fala idzie dalej. I to juz bedzie uratowanie nie jednego, a co najmniej kilku. Nikt nie wymaga poswiecenia calego zycia i ratowania wszystkich. Wystarcza podstawy: nie kupowanie od takich ludzi, kastrowanie swoich zwierzakow i pokazywanie innym, ze te przygarniete tez potrafia byc super.
Nie wiem czy zauwazylas, ze ostatnio na forum byly dwa syjamy do oddania? 8)
Ja marzylam o rosyjskim. Po miesiacu mialam Filipa u siebie. Nie jest oczywiscie typowym przedstawicielem rasy, ale wlasnie takim rasopodobnym, jakich pelno sprzedaja pseudo. Pozniej na forum byly rowniez rosyjskie z rodowodem nawet. Ale ja juz mialam komplet w domu. :-)
dorzuć się do sterylek: https://www.ratujemyzwierzaki.pl/azg dla bezdomnych: KRS 0000338819

Edzina

 
Posty: 4524
Od: Czw lut 10, 2005 12:07

Post » Pt maja 30, 2008 11:49

Akurat moi znajomi to są uprzedzeni do schroniska, bo brali stamtąd psy i koty i po kilku dniach im zdychały...Także nie miałabym czego mówić z dumą...
A poza tym nie wtajemniczam znajomych skąd mam kota, czy za niego zapłaciłam, czy mam go za darmo...
Kiedy zachwycają się że to mały syjamek, mówie że może stał tam gdzieś kiedyś obok syjama xD Prawdopodobnie jest mieszańcem, bo zaczynają mu sie robić żółte oczy...Wiadomo, wszystkie małe kociaki na początku mają szare, bądź niebieskie :P A Pixsio mógł mieć gdzieś w rodzinie jakiegoś dachowca :)
Mówiłam już, jeśli chodzi o adoptowanie kota z internetu...to jakoś nie moja działka, zupełnie jak miłość przez internet, rzadko dochodzi do skutku :P
Koty rosyjskie są piękne, również jedna z moich ulubionych ras i widze że Filipek śliczniusi, miauu :)
Albo zdjęcie powiększa, albo duża jest ta twoja kotka Ewutek 8O Śliczne dwa frykaski. Mają szczęście, że mają ciebie i są zdrowe :)

Pixel

 
Posty: 20
Od: Czw maja 29, 2008 11:56

Post » Pt maja 30, 2008 11:56

Pixel pisze:Akurat moi znajomi to są uprzedzeni do schroniska, bo brali stamtąd psy i koty i po kilku dniach im zdychały...Także nie miałabym czego mówić z dumą...
A poza tym nie wtajemniczam znajomych skąd mam kota, czy za niego zapłaciłam, czy mam go za darmo...
Kiedy zachwycają się że to mały syjamek, mówie że może stał tam gdzieś kiedyś obok syjama xD Prawdopodobnie jest mieszańcem, bo zaczynają mu sie robić żółte oczy...Wiadomo, wszystkie małe kociaki na początku mają szare, bądź niebieskie :P A Pixsio mógł mieć gdzieś w rodzinie jakiegoś dachowca :)
Mówiłam już, jeśli chodzi o adoptowanie kota z internetu...to jakoś nie moja działka, zupełnie jak miłość przez internet, rzadko dochodzi do skutku :P
Koty rosyjskie są piękne, również jedna z moich ulubionych ras i widze że Filipek śliczniusi, miauu :)
Albo zdjęcie powiększa, albo duża jest ta twoja kotka Ewutek 8O Śliczne dwa frykaski. Mają szczęście, że mają ciebie i są zdrowe :)


jśli boisz sie schroniska można szukac w DT
a szukanie kot aprzez internet
ja tak mam wacunia :)
Moje koty
Zdjęcia krakowskich schroniskowców
Jest tylko jeden sukces- być w stanie spędzić życie na swój własny sposób - Christopher Morley
Haters gonna hate

BarbAnn

 
Posty: 14179
Od: Wto sie 01, 2006 8:35
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon cze 02, 2008 10:33

Różni są ludzie i mają różne upodobania :) Dzisiaj była wizyta u weta z Pixelem, od razu jednej z wetek się Pixel spodobał, zaczęła podziwiać że syjamek. A ja tam, że nie do końca, bo nie ma rodowodu, więc nie wiadomo czym on jest. To powiedziała że jestem sceptyczna, przecież widać że to kot syjamski, że rodowód nie jest potrzebny żeby wiadomo było co to za kot...Że jak sobie szukałam kota na kolanka do rodowód wcale nie jest mi potrzebny itd. Ja mówię, że rodowód to gwarancja tego że kotka nie jest eksploatowana nie wiadomo ile razy i męczona...A wetka na to, że to już zależy od człowieka który rozmnaża. No dobra, luz, nie będę się z nią wdawała w dyskusje :P
Biedny Pixel...chodzi i się drapie, bo okazało się że ma świerzbowca usznego i miał właśnie czyszczenie uszu. Ja już też zaczęłam się drapać z tego wszystkiego :/

Pixel

 
Posty: 20
Od: Czw maja 29, 2008 11:56

Post » Pon cze 02, 2008 14:30

Weterynarze są różni. Było już na forum o wecie, który sam chodliwe kolorki rasopodobnych rozmnażał i sprzedawał u siebie w lecznicy, było o wecie, który oszczędnościowo "usypiał" ślepe mioty waląc nimi o kant stołu, były liczne posty o przefantastycznych opiniach wetów na temat fizjologii kotów więc ta "Twoja" wetka plasuje się gdzieś na końcu tej listy. Może nawet miała dobre intencje :roll: ...

Ewutek

 
Posty: 1446
Od: Wto wrz 04, 2007 17:48
Lokalizacja: Gdynia

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 730 gości