U Bożeny na pewno jeść dostanie. Zostawiłam dla niej puszki, ale nawet jakby się skończyły to Bożena kotke na pewno nakarmi.
Jak tylko się pojawiła na początku Bożena stwierdziła: kolejny kot do nakarmienia jest to trzeba mu dać jeść i tyle.
Jedyny problem jest taki, że ona ma głośnego psiaka i kotke z małym, która Mizię już raz pogoniła. Obok u sąsiada są też dwa kocury - przyjazne raczej, ale Mizia wcale nie jest towarzyska w stosunku do innych zwierząt.