Się zorganizuje

Zaczynam nad tematem myśleć
Dziś próbowałam namierzyć kociaki w pobliżu mojego domu - na wprost mojego placu, na ulicy na której jest Opera /co niektórzy wiedzą, gdzie to jest

/. To skandal, żeby tam były maluchy i ja o tym nic nie wiem. W dodatku maluchy w niebezpieczeństwie, bo to nie jest dobre miejsce dla kotów. Sa w budynku byłego "Węglosanu". Budynek jest opuszczony, drzwi zamknięte na łańcuch przez niewiadomo kogo, okna od podwórka zamurowane, a od frontu okienka piwniczne pozbawione szyb i tamtędy koty weszły. Nie mam pojęcia jak się tam dostać, a tymbardziej jak znaleść tam koty

Niedawno nakarmiłam ich mamuśkę, jednak kociaków nie widziałam. Mamuśka nie wygląda na dziką. Jest młodą kotką, która pewnie w okresie rujki została wygnana z domu. Podeszła całkiem blisko i nie miałabym problemu ją złapać, ale co z tego.
I co ja mam z tym fanetem zrobić
